Ostatnio spotykam się tylko z Waszymi narzekaniami, że ciągle o seksie, że mam przestać, bo ten wyjechał, ów się pokłócił... no więc zarządzam przerwę w seksie. O seksie już nie będzie. Jakbym robiła remont łazienki albo kostkę kładła lub wyjeżdżała na szkolenia albo też za kretem się uganiała, to wtedy mój pamiętnik spotkałby się z większym zainteresowaniem... Ale nieeee..... Monia pisze o swoim intymnym pożyciu z sexmachiną, to się panienkom nie podoba.... No to nie będzie seksu i już.
No to nie mam o czym pisać
![](http://filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/frowning.gif)
A może przepis na naleśniki ze szpinakiem. Bo Gosiaczek prosił. Ja sama te naleśniki wymyśliłam, więc szału nie ma
![](http://filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/lipsaresealed.gif)
Przepis na naleśniki ze szpinakiem
Smażymy naleśniki (chyba nie muszę pisać, jak je zrobić....)
Farsz - składniki:
Szpinak świeży w liściach kupiony na bazarku (pamiętajmy, że szpinak pod wpływem smażenia kurczy się jak "sterczący grzybek" po seksie)
![](http://filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/smiley12.gif)
ser feta
cipuszka kukurydzy Pudliszki, ale może być też inna znana i dobra firma
![](http://filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/smiley14.gif)
cebuleja zwykła
garść rodzynek
sól i pieprz najlepiej z młynka
oliwa z oliwek
Wykonanie:
Liście szpinaku umyć w kuchni pod kranem, odciąć końcówki i posiekać (wystarczy pokroić w zasadzie).
Cebulę pokroić w półplasterki.
Ser feta, o ile nie jest już kosteczką, pokroić w kostkę.
Kukurydzę odcedzić (najpierw otworzyć cipuszkę!).
Na rozgrzaną pateloszkę nalać odrobinkie oliwy z oliwek i wrzucić cebulę.
Gdy cebula będzie już mocno miękka, zeszklona i w ogóle taka jak być powinna - dorzucamy szpinak i mieszamy.
Dosłownie po chwili dorzucamy kukurydzę w puszce, ale bez puszki, bo patelnię porysujemy!
Sypiemy na to garść rodzynek, solimy, pieprzymy (tia, miało nie być o seksie) i mieszamy stojąc cały czas przy kuchni aż będzie nam gorąco i będziemy musiały otworzyć okno w kuchni, ale nie bardzo, żeby się dzieci nie poprzeziębiały
![](http://filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/smiley14.gif)
![](http://filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/smiley12.gif)
Gdy widzimy, że szpinak jest już papkowaty, wyłączamy gaz pod patelochą. Jeśli nie mamy kuchenki gazowej - elektryczną ino - pokrętło przekręcamy na "zero".
Przerzucamy farsz z patelni do jakiejś miski, ale nie miednicy! Dodajemy ser feta i mieszamy.
Nakładamy farsz do naleśnika i zwijamy w rulonik. Czynność powtarzamy dotąd aż nam się skończy farsz.
Otwieramy szafkę, wyciągamy naczynie żaroodporne, najlepiej bardziej podłużne niż okrągłe i układamy w nim nasze ruloniki.
Na wierzch dajemy starty żółty ser, ale można również pokroić plasterki w paseczki i poukładać na wierzchu (ja tak zrobiłam).
Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni w skali Beauforta
![](http://filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/hot.gif)
Jak już się upieką te nasze naleśniki, to wykładamy je na talerze i wtranżalamy aż się będą nam uszy trzęsły
![](http://filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/smiley14.gif)
![](http://filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/smiley15.gif)
Do farszu możemy wrzucić też inne składniki, wedle uznania! SMACZNEGO!!!
Laski, wczoraj oglądaliśmy na "jedynce" taką komedię "Stare wygi" i normalnie tak się uśmiałam, że popuściłam w gatki
![](http://filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/smiley14.gif)
![](http://filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/smilie1.gif)
![](http://filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/smiley12.gif)
![](http://filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/smilie5.gif)
![](http://filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/frowning.gif)
Dzisiaj znowu wstałam o 5. Najpierw śniadanko z Waszymi opowieściami w tle, potem wpisik pierdzielnęłam, a potem zamierzam się pouczyć.
Mój Pafcio wybiera się dzisiaj na zakupy ciuchowe beze mła! Mła zostaje z dziećmi w domu. A pańcio idzie na ciuchy!!! Ale ja i tak nie mam czasu, bo nauka. Kasy też nie bardzo, bo na wychowawczym od poniedziałku będę. Do wczoraj byłam na wypoczynkowym. Jeszcze dostanę wypłatę za maj, ale tylko do 18-tego. I bez kasy będzie Monia. Oj, biedna Monia, biedna...
Uwaga, bo na Vitalii znowu grasuje dzisiaj błąd 500, więc kopiujcie wpisy do worda, czy gdzie tam chcecie.
A teraz pokaże Wam, com wczoraj zjadła.
Śniadanie: kanapka z serem białym i dżemem truskawkowym, a ta druga to z sałatą i szynką z indyka i pomidorkiem żółtym. Tylko, że już prawie całą pożarłam z rozpędu, a potem uświadomiłam sobie, że przecież zdjęcie trza zrobić.
![](http://filesrr.vitalia.pl/gfx/paski_wagi/1/2/7/1/0/1271011/zdj_a36ced9446fb41b21e656795fd427fe8.jpg)
I kawa
![](http://filesrr.vitalia.pl/gfx/paski_wagi/1/2/7/1/0/1271011/zdj_9155da63806a6f55cea467bcec2daa48.jpg)
Drugie śniadanie:
![](http://filesrr.vitalia.pl/gfx/paski_wagi/1/2/7/1/0/1271011/zdj_7bb3172965f9344759e45a7a516f70b7.jpg)
Obiad - rybka smażona na oliwie, ryż biały i surówka-śmieciówka
![](http://filesrr.vitalia.pl/gfx/paski_wagi/1/2/7/1/0/1271011/zdj_32a721af763135cee6365779f29ca6b3.jpg)
Kolacji nie było, bo nie byłam głodna.
Laseczki, pani Pudelekkk wyczaiła zajebistą stronkę z przepisami pewnej Broni. Babeczka po prostu wymiata. Adres strony:
https://840805.siukjm.asia/html
Naprawdę polecam!
No to ja teraz idę się uczyć, a Wy śpijcie sobie dalej smacznie, w końcu jest wolna sobota
![](http://filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/smiley12.gif)
Buziaki słodziaki ogromniaki
![](http://filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/smilie5.gif)
Wasza na zawsze i do końca życia
Monisława von Pszygłup de la Schajba