Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MUMStacha

kobieta, 42 lat, Poznań

168 cm, 111.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 września 2012 , Komentarze (5)

Dwa dni po jej przyznaniu walnąć kobiecie auto wyjeżdżając z parkingu.
Polubowne załatwienie sprawy - 400zł
Lakierowanie auta - 800zł
Ciekawe jaka będzie wysokość premii....

14 września 2012 , Komentarze (4)

Cztery wzorcowe dni, a piątego wpadka... To wszystko przez mega dolinę w pracy, paradoksalnie przez to, że dostałam nagrodę od szefa. Zawsze dostawały ją dwie kobietki (i inni na zmianę, w mniejszej kwocie), po prostu co roku jak tylko tam pracuje czyli 3 lata. Teraz nie dostała żadna z nich, a ja pierwszy raz, więc nawet nie raczą na mnie spojrzeć, o rozmowie nie wspominając. Problemy z klientem, który ma pretensje do mnie o wszystko i grozi mi, że on już działa aby to wszystko pozmieniać. Zapomniałam obiadu i drugiego śniadania zabrać z domu, a zajęcia ciurkiem od samego rana nerwówka. Dodatkowe zadanie od szefa, w końcu nagroda jest więc jak mogłabym odmówić i ostatecznie skończyło się kolacją w McDonald's! Dwie kanapki, lody i ciastko kokosowo-czekoladowe.... Brzuch mnie boli...


I ogólnie... niech mnie ktoś przytuli...

12 września 2012 , Komentarze (2)

Część dziewczyny.
Wytrzymałam wzorcowo trzy dni:) na prawdę się pilnuje, przestrzegam godziny i zero podjadania. Jeszcze trochę za duże obiady jem ale trudno, w końcu nie wszystko. Taką mam ochotę wskoczyć na wagę i zobaczyć pierwsze efekty ale postanowiłam, że dopiero na następnej kontroli u dietetyka, czyli 1 października:) 
Trzymajcie kciuki dziewczynki i pozdrawiam gorąco:)

12 września 2012 , Skomentuj

Część dziewczyny.
Wytrzymałam wzorcowo trzy dni:) na prawdę się pilnuje, przestrzegam godziny i zero podjadania. Jeszcze trochę za duże obiady jem ale trudno, w końcu nie wszystko. Taką mam ochotę wskoczyć na wagę i zobaczyć pierwsze efekty ale postanowiłam, że dopiero na następnej kontroli u dietetyka, czyli 1 października:) 
Trzymajcie kciuki dziewczynki i pozdrawiam gorąco:)

10 września 2012 , Komentarze (1)

Cześć dziewczyny:)
Po pierwsze to nie było mnie znowu tydzień, bo zapominałam hasła i co chwila mnie blokowało po trzech nieudanych próbach, aż w końcu genialnie pomyślałam o tym aby zmienić hasło:) No i jestem.

Jestem ale wieści fatalne, byłam dziś u mojej dietetyczki i załamka na całej linii.
W ciągu ostatnich trzech miesięcy przytyłam ponad 10kg! Na koniec maja kilka razy rano na wadze udało mi się zobaczyć dwie cyferki, a dziś 111,7kg!
Jakikolwiek komentarz był zbędny, wstyd i złość i wstyd. Nawet dietetyczka za bardzo mnie nie zjechała, bo stwierdziła po minie że sam ten wynik wystarczył. Kolejna wizyta 1 października, oby było lepiej.

Dziś dieta wzorcowo, idę właśnie się opić wodą i do snu...
Poważnie myślę o basenie dwa razy w tygodniu:) Zobaczymy co będzie.

Pozdrawiam smutno:(

2 września 2012 , Komentarze (2)

Cześć dziewczynki:)
Wracam do was po długim urlopie, lenistwie i swawoli:) Co prawda już od jakiegoś czasu chodzę do szkoły, ale cały czas jakoś lajtowo i zaległości się nazbierało:) Zmieniłam kompa i nie miałam danych. W końcu odzyskałam wszystko ze starego komputera.
Byłam bardzo ale to bardzo niegrzeczna:) ale za to jak pysznie jadłam. W efekcie brzuch mi wystaje spod cycusiów, mimo iż i one się powiększyły. Byłam aktywna i moja dietetyk zanotowała przyrost masy mięśniowej, ale nie pokrywający się z przyrostem wagi więc i sadła przybyło.
Jestem teraz najedzona pysznym obiadkiem więc moje postanowienie poprawy może nie być zbyt silne, ale może od jutra dam radę...
Mam nadzieję, że wybaczycie mi moją tak naprawdę 3miesięczną wpadkę!

9 lipca 2012 , Komentarze (7)

Właśnie wróciłam z działki.
Nie wygląda jeszcze rewelacyjnie, ogarnęłam jakąś 1/3 terenu i jak patrze na to to i tak jestem dumna, bo jeszcze w piątek nie wiedziałam od której strony się do tego zabrać.
Co prawda po wypieleniu czeka mnie kopanie i najgorsze grabienie i równanie ale jaka będe dumna jak w końcu trawa wyrośnie:)
Aż się sobie dziwię, że mam tyle chęci, przecież ja wcale nie lubię babrać się w ziemi i nie podnieca mnie jak rośnie coś innego niż mój kwiatek na biurku.
Chciałam zostać dziś dłużej bo chłodniej i dobrze się pracowało ale jadę w końcu do kosmetyczki załatwić moje pachy!!! Jutro będzie basen, no chyba że wybiorę działkę :)

Ciekawe ile straciłam na wadze po tej depilacji hahahahaha

8 lipca 2012 , Komentarze (6)

Odwiedził mnie mój szwagier, bo siostra z dziećmi wyjechała na obóz i wpadł na obiad.
Właściwie jego wizyta powinna mnie zmotywować, ponieważ w ciągu ostatnich miesięcy schudł ponad 40kg. Z wagi 168kg szedł do 125kg, ale tak na prawdę raczej mnie to zniechęciło i oczywiście się nawpieprzałam najróżniejszych rzeczy.

Oglądałam dziś wasze zdjęcia jak ważycie 102kg czasem 110kg i pomyślałam, że niektóre są na prawdę śliczne. Więc może gdybym się ładnie ubrała i postarała wyglądała bym lepiej niż w rzeczywistości o sobie myślę... Tylko, że po jego wizycie jak uzmysłowiłam sobie, że on waży tyle co ja pół roku temu i zobaczyłam jak fatalnie wygląda z obwisłą skórą, worami pod oczami, upocony każdym ruchem i w ogóle poczułam jak cały entuzjazm opadł...
I znowu myślę, że bardziej przypominam jego niż Was moje kochane...

8 lipca 2012 , Komentarze (3)

3jajka
4łyżki cukru trzcinowego
180g jogurtu naturalnego
2 łyżeczki proszku do pieczenia
5 łyżki skrobi kukurydzianej
2 łyżki mąki pszennej
2 łyżeczki kakao
olejek

Jajka zmiksować z cukrem na puszystą masę, dodać jogurt i zmiksować. Dodać pozostałe składniki i zmiksować:) Przelać do formy i piec w 180 stopniach kilka minut.

Na prawdę łatwe. Nie bójcie się użyć tyle cukru, bo pamiętajcie że cukier trzcinowy jest mniej słodki i zdrowy.
Ja używam silikonowych foremek do mufinek ( nie trzeba natłuszczać:).
Następnym razem dodam wiśnie, albo porzeczki aby dodatkowo nawilżyć ciasto.
Nie radzę ich przesuszyć i piec za długo, dlatego nie podaje czasu, gdyż zależy on od użytej formy.

Ja moje przesuszyłam ale jem je polane chudym jogurtem owocowym:)
Smacznego.

Chyba przyznacie, że wydają się dietetyczne?

8 lipca 2012 , Komentarze (3)

Upiekłam wczoraj dietetyczne babeczki czekoladowo jogurtowe.
Oczywiście mimo iż była 21 wieczorem jedną zaraz pochłonęłam:)
Szału nie ma ale nie jest źle, przepis zmodyfikuję dołożę owoców i będzie dobrze:)
Polecam:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.