Cześć dziewczyny.
Waga idzie pomału w dół, wolniej niż bym chciała ale zdrowo. Na ćwiczeniach czuję się dużo lepiej i aż mnie roznosi energia. Zwłaszcza, że nie jestem już tak upocona a jedynie usapana hihi
Niestety muszę poszukać nowych spodni. Jeansy, które były za ciasne w czerwcu, teraz są za duże. W tym miesiącu nosiłam je z paskiem ale wczoraj spojrzałam na siebie w dużym lustrze w trakcie dnia, a nie świeżo po ich założeniu i stwierdziłam że wyglądam fatalnie. Z tyłu jak nasrane, z przodu pomarszczone i zamiast wyglądać coraz lepiej wyglądam jak zaniedbany lump. Oczywiście ciuchy z poprzedniego odchudzania jeszcze są za małe, więc chwilowo nic na mnie nie pasuje.
Ale najważniejszy news na koniec! Ćwiczę z trenerem fizykoterapeutą bo się garbiłam i bolały mnie plecy. Plecy nie bolą no chyba, że zmęczeniem po siłowni. A najważniejsze, jadę wczoraj samochodem i musiałam przestawić wszystkie lusterka bo po prostu były za nisko. Zgarbiłam się i lusterka idealne, usiadłam wygodnie i za nisko!! Samochodem jeżdżę tylko ja!! To chyba najlepszy dowód na to, że ćwiczenia działają i moje ciało nie tylko chudnie ale i postawa poprawia!
Pozdrawiam gorąco, bo jeszcze spod kołdry:)