Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Interesuję się teatrem, uwielbiam muzykę i lubię gotować. Chcociaż lubię to mało powiedziane...uwielbia
m
gotować i piec:) Lubię się tak 'wyżyć artystycznie' w kuchni:) Do zbliżających się wakacji pragnę jednak troche kilogrmaów zrzucić. Zobaczymy czy się uda ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9509
Komentarzy: 98
Założony: 18 marca 2012
Ostatni wpis: 25 października 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
maagdusiaa

kobieta, 34 lat, Świętochłowice

168 cm, 62.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 lutego 2013 , Skomentuj

Witajcie ;)
Postanowiłam na nowo zawalczyc o siebie. Dlugo mnie nie było bo wiele się działo w moim życiu i były to dla mnie sprawy priorytetowe i chciałam je poukładać. Z ważniejszych rzeczy jakie wydarzyły się na przestrzeni ostatniego czasu to pochwalić się mogę że 24.01 obroniłam się i uzyskałam tytuł inżyniera na Politechnice ;) A wracając do spraw bardziej przyziemnych robię jakby 2 podjeście bo przerwa była dosyć istotna i choć konta nie usunełam przez ten czas to jednak z niego nie korzystałam przez kilka miesięcy. Dlatego teraz pałna reaktywacja ;) Mam ogromna nadzieję, że znajdę tutaj motywację i wsparcie aby dojść do mojego celu który postawiłam sobie zakładając konto- czyli zejśc do ok. 55 kg. Mam nadzieję że pomożecie no i zaczynamy od dziś a nie od jutra ;) 
Pozdrawiam motylki  :*

3 stycznia 2013 , Skomentuj

Witajcie kochane...
Nie było mnie tutaj bardzo długi czas, liczony w tygodniach a chyba nawet i w miesiącach.Niestety tyle sie dzieje w moim życiu i to tak szybko że człowiek traci głowę. Natomiast od jakiegos czasu przymierzam się do powrotu na portal. Nie wiem czy mi wyjdzie, mam nadzieje ze tak :) Myślę, że jest to kwestia 3-4 tyg kiedy zagoszczę na nowo. Pewnie mało kogo to interesuje no ale... :P Mam nadzieję, że powrócę z nowymi siłami i że Wy pomożecie też zagościć się tu na nowo:)
Pozdrawiam Was wszystkich :*

4 września 2012 , Skomentuj

Witajcie kochane,
jak widac nie ma mnie tu za często niestety. Dlatego też muszę Was poinformować, że na czas bliżej nieokreślony muszę zawiesić tutaj swoją 'działalność'. Niestety mam teraz bardzo dużo spraw na głowie do pozałatwiania albo do doprowadzenia ich do końca. Nie mam czasu tutaj zaglądać a tym bardziej jak niestety widać, coś tu napisać. Niektóre rzeczy niestety są ważniejsze. Będę tu wpadać żeby zobaczyc co u Was i mam nadzieję kiedyś wrócić:) Trzymajcie za mnie kciuki i mam nadzieję, że do usłyszenia za jakiś czas.
Ściskam Was bardzo, będzie mi Was brakowało :( 
Buziaki myszki moje;****

9 sierpnia 2012 , Komentarze (2)

Witajcie kochane:)
Jak zawsze w biegu :D Chyba nigdy się nie przyzwyczaję do tego :P W każdym razie co u mnie? Tak w  skrócie to całe dnie zajęte niestety ;/ Rano praktyki przez pół dnia a wieczorem kolejne pół dnia zajmuje mi kurs na który się zapisałam ( dokładnie co to jest powiem Wam jak go zaliczę xD ). Nie mam czasu żeby zobaczyć się z moim lubym nie mówiąc już o przyjaciołach. Po prostu jak wracam do domu o 21 to padam jak mucha dosłownie:( Dlatego przyznam się bez bicia że nawet nie mam siły włączyć komputera a co dopiero zalogować się tu i napisać coś SENSOWNEGO  :P Także liczę na waszą łaskawość że mi wybaczycie :)  Co do diety i mojego celu o którym pisałam chyba post wcześniej... Ano kula się dziś waga wskazała 62,6 kg :) Jestem przeszczęśliwa :) Nie pamiętam kiedy ostatnio tyle ważyłam... Teraz trzeba utrzymać wagę i walczyć o to żeby nie dać się ponieść pokusie :) I mam nadzieję, że do końca sierpnia zobaczę na wadze moje upragnione 60 kg :D Podsumowując straciłam na wadze już troszeczkę ponad 10 kg, ponieważ gdy zaczęłam się odchudzać ważyłam 73 kg... Brrrrrr.....co za okropne cyfry mam nadzieję, że już nigdy nie zobaczę tej 7 z przodu :D:D Ok dziewuszki  idę poczytac co tam u Was słychac i postaram się odezwać w najbliższym czasie :) 
Buziakiiii motylki moje :):******

27 lipca 2012 , Komentarze (2)

Witajcie moje drogie:)
Coś ostatnio się opuszczam mimo, że są wakacje...Niestety ale jestem trochę przeziębiona i walcze z tym od 2 tygodni :( W skrócie tylko powiem co i jak u mnie:)
Po 1. Moim nowym celem jest aby do końca wakacji tzn. końca sierpnia zrzucić 3,5 kg. Niby nie dużo, ale w moim przypadku waga stoi sobie w jednym miejscu od miesiąca :D Tak więc od nowa biorę się za siebie ze zdwojoną siłą aby dnia 1 września zobaczyć na wadze równe 60,0 kg. Trzymajcie za mnie kciuki żeby się  udało:)
Po 2. Jeśli uda mi się zrzucić te 3,5 kg to wtedy 2 celem jest aby zaczynając ostatni semestr studiów inżynierskich ważyć ok 58 kg. Czyli będę miała cały wrzesień aby zrzucić kolejne 2 kg. Myślę, że jest to realne:) W sumie daje mi to przecież tylko 5,5 kg na 2 miesiące więc to nawet nie jest 1 kg tygodniowo:) A w sumie nawet jeśli się nie uda to ten ostatni semestr będzie taki zakręcony, że z powodu stresu, pisania pracy i obrony z pewnością te 2 kg poleci :P
To na tyle jeśli chodzi o moje plany na najbliższy czas. Mam nadzieję,że zrealizuję ten plan przynajmniej do 1 punktu :) 
A co u Was? Zaraz zabieram się za czytanie Waszych pamiętników żeby wiedzieć co i jak :)
Pozdrawiam Was serdecznie :)
Buzioleeee:******

23 lipca 2012 , Skomentuj

Hej motylki moje:*
Dawno mnie tu nie było ale już wróciłam i oto jestem :P
W piątek wróciłam do domu i od dziś znowu biorę się za siebie jak każdego dnia aby cokolwiek osiągnąć ;) Po powrocie obiecałam wprowadzić moje fotomenu :) ale niestety jeszcze nie dziś bo muszę zaopatrzyć się w baterie do mojego 'wypasionego' sprzętu xD Tak więc dzisiaj będzie tylko krótko co jadłam :)
śniadanie : bułka z chudą wędliną + herbata
obiad: talerz zupy ogórkowej
kolacja: właśnie robię domową pizzę ( robię i swoje ciasto i sos pomidorowy :) ). Pizza jest w całości domowa robiona przeze mnie bez jakichkolwiek ulepszaczy :) Do takiej pizzy możecie dac co tylko dusza zapragnie wedle własnego uznania :)

poza tym 2 kawy z mlekiem bez cukru , jogurt z owocami i woda oczywiście :)
No więc zmykam pilnować czy mi ciasto wyrośnie :P Pozdrawiam Was i życzę udanego popołudnia kochane moje:) 
buziole;*******

10 lipca 2012 , Komentarze (2)

Witajcie piękności:)
Wczoraj zrobiłam taki piękny wpis normalnie pisałam i pisała i juz miałam udostępnić a tu jakieś czary mary i wszystko zniknęło;/ Już nie miałam siły żeby pisać wszystkiego jeszcze raz o 23.00 ;] Generalnie moje wywody nie były za bardzo o diecie i o odchudzaniu... Tylko o moich przemyśleniach i o życiu...Mój brat stwierdził, że od kiedy mój luby wyjechał stałam się jakaś taka drażliwa:P Całkiem możliwe...;] Ale wracając do głównego wątku zastanawiam się nad jakością podejmowanych przeze mnie decyzji...Czy Wy też tak macie? Jak poznać czy podjęta przez nas decyzja jest dobra? Jesli nie to kiedy wyjdzie na jaw że to był błąd? I jeśli tak sie okaże to czy potraficie się przyznać do błędu czy dalej obstawiać przy swoim aby nie stracić twarzy? Czy mimo tego, że zawsze jest szansa że coś się nie uda to czy mimo wszystko podjąć ryzyko bo może nóż widelec się uda? A jeśli czasem myślimy za dużo zanim cokolwiek postanowimy? Czy nie brakuje nam czasem takiej spontaniczności dziecka? Może przez to, że czasem myślimy za dużo to właśnie nie potrafimy podjąć decyzji tak od razu? Przemyślamy wszystko 10 razy i mimo, że na początku byłyśmy czegoś pewne to potem wątpimy w to wszystko....Nie wiem już laski...może faktycznie za dużo myślę :P Mam za dużo wolnego czasu od kiedy mój chłopak jest ok 600 km stąd :P No nic a może Wy macie podobne przemyślenia albo jakieś rady ? Podzielcie sie swoimi przemyśleniami ze mną może trochę zmądrzeję :P
A teraz Was żegnam idę na herbatkę :)
Pozdrawiam Was i ściskam 
Pa ;**** 

4 lipca 2012 , Komentarze (3)

Witajcie motylki:)
Zaczęły się wakacje a ja w sumie nie odczuwam żebym miała jakoś więcej czasu :) Jeszcze trzeba dokończyć sprawy na uczelni i różne takie. Niestety nie bardzo mam czas żeby tu zaglądać, ponieważ szykuję się do wyjazdu ( bynajmniej nie wypoczynku :P ) no i trzeba pozałatwiać w związku z tym kilka spraw. Wyjeżdżam równa za tydzień i wrócę ok 20 lipca, więc znowu mnie nie bedzie przez jakiś czas.... No ale cóż zrobić takie życie. Jeśli chodzi o dietę i wagę.No jakoś do przodu  idę, natomiast waga nie bardzo. Wiem, wiem że po pewnym czasie jest mały 'zastój' liczę więc na to że za niedługo poleci waga znowu w dół oczywiście :P. Powiem Wam, że mam zamiar narazie schudnąć do 60 kg a potem pomyśleć co dalej.Nie chce być za chuda albo niezadowolona z siebie ani popaść w jakąś głupią gonitwę za pięknym czy wychudzonym ciałem:) No nic zobaczymy jak się potoczą moje losy :)
Aha jeszcze mi się tak na koniec przypomniało :P Jak tylko wrócę to zastanawiam się nad tym,żeby umieszczać tu swoje fotomenu :) Uwielbiam gotować i wymyślać nowe potrawy (dietetyczne oczywiście :) ). Dajcie znać czy macie ochotę oglądać moje kuchenne podoboje czy jest tu tyle tego że już się Wam nudzi :P 

Pozdrawiam Was słoneczka i do usłyszenia :****

20 czerwca 2012 , Komentarze (3)

Witam Was motylki :)

Słuchajcie dzisiaj normalnie musze się sama pochawlić choć osobą próżną nie jestem :P Ale do rzeczy... :)  Dzisiaj tak ciepło więc w długich spodniach siedzieć to udręka, a że chciałąm wyjść troche na balkon się pouczyć to coś założyć trzeba było. I w tym momencie wpadła mi do głowy szatańska myśl, że może wbija sie do krótkich spodenek sprzed chyba 3-4 lat. wiecie jak je kupowałam ileś tam czasu temu to były dobre ale przez te lata to się tu przytyło to tam...No ale od kiedy się za siebei zabrałam to waga jest lepsza niż nawet w liceum była:) W każdym razie jak pomyślałam tak zrobiłam i co??? I pasowały idealnei a nawet pokuszę się o stwierdzenie, że za duże torszkę były :D:D:D Yeahhhhh :D Normalnei cieszyłam sie głupia no jakbym w lotto wygrała  x) Ostatni raz jak je wkładałam wazyłam koło 70 kg  więc nie musze chyba tłumaczyć że ledwo się dopinałam w nie i były dosyć obcisłe na udach . Oczywiście przede mnią jeszcze daleka droga ale normalnie takie małe sukcesy ciesza niemozliwie :)

A tak jeszcze przy okazji tak publicznie to wszystkiego dobrego moim ukochanym rodzicom, którzy dzisiaj obchodzą 25 rocznicę ślubu, czyli Srebrne Gody. Moi kochani wszystkiego dobrego i kolejnych 25 lat razem jesteście dla mnei idealnym przykładem do naśladowania jako małżeństwo :) Kocham Was :):**

To wszystko na dziś :) Mam nadzieje że u Was wszystko dobrze , przepraszam że nie komentuje Waszych wpisów, ale zapewniem że czytam Was uważnie i pamiętam o Was :)

Do zobaczenia robaczki moje buziole :):****

3 czerwca 2012 , Komentarze (4)

Witam Was moje śliczne :)

Wiecie tak się dziś zastanawiałam nad sobą i całym tym moim odchudzaniem. Kurcze blaszka zanim sie tu znalazłam ważyłam około 73 kg  a teraz ( dane z dnia wczorajszego xD ) waże 64,3 kg więc to różnica prawie 10 kg. I ja się pytam dlaczego ja tego nie widzę?! No przecież nikt mi nie powie, że 10 kg ulica chodzi, przecież coś się z tym musiało stać no nie? tylko co? Przyglądałam się sobie w lustrze i naprawde laski ja nie wiem może ślepa jestem ale jak dla mnie wyglądam prawie identycznie. Oczywiścnie nie pisze tego wszystkiego aby się nad sobą użalać broń Boże. Tylko się po prostu zastanawiam. Oczywiście widzę po spodniach że sa luźne, albo idąc do sklepu nie muszę się juz tak bardzo martwić, że będę musiała prosić o rozmiar większe albo oddam bo są za małe. Ludzie którzy mnie dawno nie widzieli też powiedzą że wyglądam inaczej. Więc sie zastanawiam dlaczego ja tego nie widzę ?:D Może za często oglądam się w lustrze no nie wiem.... To zresztą takie niesprawiedliwie, że człowieczek się męczy jak schudnie nawet te 10 kg to tego nie widać, a jak mu się zdarzy zaszalec i coś zjeść nie daj Boże przytyje to mu wszyscy to wytkną paluchami i wszyscy to widzą :D

A tak teraz ogólnie :D Weekend się kończy jutro znowu na uczelnię nawet zatęsknić nie zdążyłam a tu znowu trzeba jechać...No ale cóz bywa i tak :D W czwartek wybieram się na grilla do znajomych wraz z mym lubym :) mam nadzieję, że nie wrócę za ciężka :P Najwyżej wszystkie porcję będę mu podrzucała :D W końcu to facet musi miec siłe to niech se je, niech jemu pojdzie w tyłek nie mnie :P Mam nadzieję motylki, że u Was wszystko dobrze, że nie poddałyście się weekendowi i nie przejadłyście się :P

No nic ja zmykam dalej rozmyślać nad moim losem :D Trzymajcie się klorowo w ten szary dzien i do zobaczenia:) Ściskam Was ;******

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.