Pamiętnik odchudzania użytkownika:
evigem

kobieta, 62 lat, Courtelary

168 cm, 85.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 sierpnia 2012 , Komentarze (9)

tak się opisałam rano, dodałam zdjęcia z wakacji i się gdzieś zapodziało  ufff, postaram si,ę to odtworzyć ...
Otóż, witam ponownie, po ponad miesiącu nieobecności ...  Wakacje ... 2 tyg. na Majorce, a potem 2 tyg w Polsce...  pysznie....
Majorka, waruki super, super hotel, morze, plaża, upał, towarzystwo jak najbardziej doborowe i żarełko ... wyśmienite. Niestety nie mogłam się oprzeć tym wszystkim smakołykom jakie nam serwowano, a szczególnie deserom... i tak dupcia rosła, rosła...
Potem Polska, jakże nie pokosztować polskich smaków, wszyscy tak mi dogadzali, gotowali "na życzenie" uffffff
Efekt? - 3 kg (albo i więcej) do przodu 
Dlatego ze spuszczoną głową, skruszona , pokornie wracam na łono Vitalii, wykupiłam dietkę, ćwiczyć, maszerować będę we własnym zakresie i może tym razem się uda ?
Na dodatek mam kłopoty z przemianą materii i to mnie dobija.
Kochane moje koleżanki Danka Cz, Marii1955 dziękuję, że myślałyście o mnie nawet jak mnie nie było, to takie miłe dostać wiadomość od rzyczliwej osoby w momencie jak sie tego najmniej spodziewa
Pozdrawiam wszystkie Was moje drogie Panie i gratuluję sukcesów, bo choć nie miałam jeszcze czasu Was poczytać to już zerknęłam gdzie nie gdzie i momentami mnie zatkało...
Uciekam więc do kuchni przyżądzić mój dietetyczny obiadek, może mnie się też uda (tym razem hihihiii) 
a ota ja na wakacjach ...

24 czerwca 2012 , Komentarze (8)

Niedziela w górach, to lubię, całe popołudnie (4 godz) marszu w górach, fantastycznie, widoki rewelacyjne, pogoda również, więc czego można chcieć od życia ;) mam nadzieję, że spaliłam co nie co ;)

23 czerwca 2012 , Komentarze (8)

  i się zaczęło  6 km ,   spalonych 350 kcal   zobaczymy jak to bedzie funkcjonować dalej ;)

23 czerwca 2012 , Komentarze (3)

co o tym myśleć ?
Wczoraj mój dzień ważenia, ano staję na wagę i co widzę ...  79 kg, dzisiaj rano obię to samo i ... 77,1 kg tak więc co? 
Dzisiaj oczywiście tryskam humorem, powyciagałam moje kiecki, pomierzyłam, nie jest źle, ale jak do wyjazdu zrzucę 3 kg, co jest realne, bo zostały mi jeszcze 3 tygodnie, będzie dobrze. Dla zachęty od rana paraduję w miniówce, ale zaraz dresik i marsz w moim kochanym lasku :)
Będzie dobrze !!!  musi być !!!
Dużo zawdzięczam Wam moje kochane koleżanki - podpórki , dzięki wielkie, zyczę Wam wyśmienitych humorków i dużo słońca na ten weekend 

22 czerwca 2012 , Komentarze (2)

Przyczyny niepowodzenia

to już chyba nie sprawa diety, bo chociaż nie przestrzegam ściśle, to jednak jem dietetycznie, ale bak ćwiczeń i zła przemiana materii tu chyba jest "pies pogrzebany"
Od wczoraj ćwiczę, zobaczymy :)

21 czerwca 2012 , Komentarze (5)

ależ to miłe, wystarczy tylko słówko, a już wszystkie stoicie murem, bardzo to sympatyczne i wydać się może mobilizujące, może uda mi się zebrać w sobie "mać, mać, mać" (jak mawia mój znajomy)
Jest mi ni jak, nic mi się nie chce, to Euro mnie przybiło i tak trzyma, poza tym pogoda jak mój nastrój :( w tym momencie burza ...
Ja chcę na Majorkę, ja chcę nad morze, ja chcę na wakacje !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

21 czerwca 2012 , Komentarze (6)

Jest fatalnie, ale już powinnam dostać kopa w "D" , do wyjazdu zostało niewiele...
Od dzisiaj zaczynam pracować na orbiterku, może marsz (jak pogodziunia pozwoli) nie mogę się zmobilizować i wieczorami podjadam...
Dzisiaj włożyłam jedną z sukienek, sterczy mi brzuch, nie wygląda to ładnie, ale idę tak do pracy, może mnie to zmobilizuje...
Dziękuję Wam za słowa otuchy, nie odzywałam się, bo jest mi z tym źle i jak zwykle bywa w takich sytuacjach...  "głowa w piasek"....
Miłego dnia życzę wszystkim koleżankom i ślę buziaczki 

15 czerwca 2012 , Komentarze (3)

Czynniki sukcesu

  • starałam się pzesyrzegać dietę, ale też nie tak do końca, nbie wiem co się dzieje, ale raz 2 kg do przodu raz w dół. dzisiaj 2,2 kg w dół, to super wynik, może mnie bardziej zmotywuje :)

9 czerwca 2012 , Komentarze (4)

Dziewczynki moje kochane, dziękuję baaardzo, baaardzo za całe mnóstwo miłych słów pocieszenia i wsparcie.
Do wyjazdu na wakacje zostało mi 35 dni, to dużo i mało, ale mam nadzieję coś jeszcze zgubić, tam się nie będę obżerać (tak mi się wydaje), bo upały, mnóstwo owoców..., ale później lecę do Polski i tam chcę ładnie wyglądać ...  
Tak więc motywacja jest mocna, ale jakoś mi to nie wychodzi :( 
Najgorsze są wieczory
Sukienki schowane głęboko w szafie, aż się boję wyjmować (dzisiaj doliczyłam się pięciu)
Niestety z moich marszów nici, pogoda w Suisse fatalna i takie są prognozy na nast. tydzień (codziennie deszcz)
Gratuluję Wam wszystkim sukcesów i trzymam kciuki za ciąg dalszy...

9 czerwca 2012 , Komentarze (8)

Nie wyszło mi, nie udało się i poległam, załamałam się i dwa tyg nic nie robiłam, tylko żarłam i tyłam, znowu przybyło mi i jest mi z tym źle, ale już od dzisiaj (jak mi sił wystarczy) wracam na drogę cnoty, do wczasów (15 lipca lecę na Majorkę) został jeszcze miesiąc, a chciałam ładnie wyglądać, a w szafie wiszą cztery ( a może więcej) sukienki, których jeszcze nigdy na sobie nie miałam, a w spodnie też się nie mieszczę.....
ratunku !!!!! pomocy !!!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.