Pamiętnik odchudzania użytkownika:
evigem

kobieta, 62 lat, Courtelary

168 cm, 85.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 lutego 2013 , Skomentuj

Czynniki sukcesu

  • przestrzegam dietę, dużo ćwiczę i taki marny efekt :(

10 lutego 2013 , Komentarze (7)

i już po weekendzie :) i dobrze, bo weekendy są zmorą dla mnie , ciągle się coś przytrafi, coś co nie sprzyja niestety odchudzaniu 
Od jutra nowe życie, dyscyplina dietowa, fitnes, nowe wyzwania ;)


a więc do dzieła, zaczęłam od farbowania włosów, zaraz dalszy ciąg zabiegów kosmetycznych, a to mobilizuje !!! bardzo !!!
Dziękuję Wam moje drogie, za wsparcie i miłe słowa. 
Dziękuję za pamięć i serdeczne podejście do mojej Marzenki. Jest jeszcze słaba, ale powoli dochodzi do siebie, mam nadzieję, że teraz już będzie tylko lepiej i wkrótce wróci do domu, by na nowo cieszyć się życiem i swoją rodziną.
Miłej niedzieli wszystkim życzę :)

8 lutego 2013 , Komentarze (8)

cały tydzień wyrzeczeń, dieta ściśle przestrzegana, wody minimum 2 l (jeden dzień 3l) , fitnes 3 razy, wczoraj walczyłam jak lew z pokusą (pączki, faworki) i się nie dałam, a moja waga wredna ani drgnęła, ani w przód, ani w tył, jakby się zacięła chadra jedna !
Ale nie dam za wygraną, będę walczyć z nią  .
Pocieszeniem jest to, że mierzyłam się w ub. tyg i jest mnie jednak mniej, a wczoraj włożyłam bluzkę, która była przyciasnawa i jakież zdziwienie .... bluzka luźna , tak więc nie poddam się czy się to komuś podoba czy nie

Moja Marzenka jeszcze w szpitalu, miała wyjść we wtorek, niestety nastąpiły drobne komplikacje  i to ją zatrzymało.Jestem wciąż dobrej myśli i trzymam kciuki za nią , wiadomo, że na tym nie koniec, guz usunięty w całości, ale przed nią jeszcze leczenie cholera-życie 
Dziękuję dziewczyny, że pamiętacie i Wy o niej, jest mi bardzo miło <3 
Tymczasem miłego dnia , weekendu ... 

8 lutego 2013 , Skomentuj

cały tydzień wyrzeczeń, dieta ściśle przestrzegana, wody minimum 2 l (jeden dzień 3l) , fitnes 3 razy, wczoraj walczyłam jak lew z pokusą (pączki, faworki) i się nie dałam, a moja waga wredna ani drgnęła, ani w przód, ani w tył, jakby się zacięła chadra jedna !
Ale nie dam za wygraną, będę walczyć z nią  .
Pocieszeniem jest to, że mierzyłam się w ub. tyg i jest mnie jednak mniej, a wczoraj włożyłam bluzkę, która była przyciasnawa i jakież zdziwienie .... bluzka luźna , tak więc nie poddam się czy się to komuś podoba czy nie

Moja Marzenka jeszcze w szpitalu, miała wyjść we wtorek, niestety nastąpiły drobne komplikacje  i to ją zatrzymało.Jestem wciąż dobrej myśli i trzymam kciuki za nią , wiadomo, że na tym nie koniec, guz usunięty w całości, ale przed nią jeszcze leczenie cholera-życie 
Dziękuję dziewczyny, że pamiętacie i Wy o niej, jest mi bardzo miło <3 
Tymczasem miłego dnia , weekendu ... 

2 lutego 2013 , Komentarze (9)

Marzenka, to maja koleżanka, która przeszła tę straszną operację w poniedziałek, jeszcze długie przed nią leczenie, ale jesteśmy dobrej myśli ...

 

Udała się operacja Marzeny Czernickiej z podprzemyskiego Hureczka

Dodano: 29 stycznia 2013, 21:45 Autor: Norbert Ziętal

Marzena Czernicka pomyślnie przeszła operację wycięcia guza mózgu. Zabieg wykonano w berlińskiej klinice Meoclinic.
Marzena Czernicka ma wielką wolę życia. Twierdzi, że musi żyć przede wszystkim dla męża i swoich dwóch synów, 10 i 16-letniego.

Marzena Czernicka ma wielką wolę życia. Twierdzi, że musi żyć przede wszystkim dla męża i swoich dwóch synów, 10 i 16-letniego. (fot. Norbert Ziętal)

Podziel się

- Żona pomyślnie przeszła zabieg. Po wybudzeniu czuła się dobrze, uśmiechała się. Guz został całkowicie usunięty. Następnego dnia Marzena przeszła badania, które nie wykazały jakiś komplikacji pooperacyjnych – mówi Robert Czernicki, mąż pani Marzeny.

Zabieg wykonał prof. Siegried Vogel. Dla pani Marzeny był ostatnią deską ratunku. Lekarze w Polsce odmówili przeprowadzenia operacji.

- Minimum jeszcze przez tydzień żona będzie w szpitalu. W kolejnych dniach zobaczymy co dalej, jakie będzie dalsze leczenie – mówi pan Robert.

Walkę z najbardziej złośliwą odmianą guza mózgu, glejakiem wielopostaciowym IV stopnia, pani Marzena rozpoczęła w 2010 r. Pełna energii, młoda kobieta, z dnia na dzień utraciła siły, zaniedbywała obowiązki, odcinała się od rodziny i przyjaciół. Gdy po jakimś czasie postawiona została prawidłowa diagnoza lekarska, okazało się, że guz jest już bardzo duży. Kolejni lekarze odmawiali wykonania operacji. Zdecydowali się jedynie specjaliści z kliniki wojskowej w Bydgoszczy. Kobieta przeszła zabieg, była chwilowa poprawa.

Choroba wróciła wiosną ub. roku. Chemioterapia nie przynosiła już żadnych efektów, nowotwór się powiększał.

Datki na leczenie pani Marzeny można wpłacać na konto przemyskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Walki z Kalectwem, ul. Barska 15, nr konta: 62 1020 4274 0000 1402 0050 7798 z dopiskiem "Marzena Czernicka”.

Guz jest tak duży, że nikt w Polsce nie chce się podjąć operacji. Zaczęliśmy szukać pomocy za granicą. Tak trafiliśmy na klinikę w Berlinie. Niestety, koszty zabiegu są ogromne, to ok. 30 tys. euro – w połowie stycznia opowiadała Nowinom pani Marzena.

Z pomocą rodziny i przyjaciół rozpoczęła zbiórkę pieniędzy. Liczył się czas, do zaplanowanego zabiegu zostało zaledwie kilkanaście dni. Jednak odzew, m.in. na artykuły w Nowinach, był ogromny. Pojawiło się wiele wpłat od różnych osób. Zorganizowano kilka koncertów, inne dopiero mają się odbyć.

- Byliśmy pod wrażeniem, że w tak krótkim czasie udało się uzbierać tyle pieniędzy – mówi Andrzej Berestecki, prezes przemyskiego oddz. Polskiego Towarzystwa Walki z Kalectwem. To ta organizacja, z którą przy podobnych akcjach współpracujemy od wielu lat, udostępniła konto bankowe. Nadal można wpłacać na nie pieniądze.

2 lutego 2013 , Komentarze (4)

Minął kolejny tydzień, wynik mierny ( -0,4) ale i tak jestem zadowolona.
Jednak stres nie służy takim przedsięwzięciom jak odchudzanie. Trzymam dietę, piję dużo wody, no ćwiczyłam tylko raz w mijającym tygodniu, a to dlatego, że jestem kłębkiem nerwów. Moja koleżanka, bardzo mi bliska jest bardzo chora (najbardziej złośliwa odmiana guza mózgu) , w ubiegły poniedziałek była operowana więc żyłam bardziej tym niż czymkolwiek innym. Cały tydzień to były telefony do Polski, nieprzespane noce, stres...
Tak więc jak stanęłam wczoraj na wadze to szczerze byłam mile zaskoczona...
Ale wchodzę w następny tydzień z mocnymi postanowieniam i nie poddam się !
Miłego weekendu wszystkim życzę 

25 stycznia 2013 , Komentarze (4)

Youpi , youpi  -0,7 kg, nie jest źle, choć liczyłam na więcej, ale z własnego doświadczenia wiem, ze pierwszy spadek jest duży (woda), a potem idzie to dość mozolnie. Tak czy siak jestem z siebie duma  i walczę dalej. 
Choć na wadze nie wiele, bardzo odczuwam to, że jest mnie (jakby nie było) o 2,6 kg mniej.
Miłego dnia wszystkim życzę <3

25 stycznia 2013 , Skomentuj

Czynniki sukcesu         dieta, dużo, dużoi wody ...

23 stycznia 2013 , Komentarze (3)

brawo, kolejny dzień mija bez wpadki, o jak fajnie :) Jak fajnie poczuć , że spodnie stają się coraz luźniejsze :))))
Dzisiaj kupiłam bilet do Polski na pierwsze dni maja, już ja się postaram, żeby moje sukienki powyciągać ze szafy  jak tak dalej pójdzie, to nic nie będę musiała dokupywać, bo wszystkie fatałaszki, które są teraz zaciasne, będą leżały jak ulał 
więc maszeruję do kuchni szykować indyka na jutro, a wieczorem "poskaczę" z Chodakowską (już się nie mogę doczekać nowej płytki )

21 stycznia 2013 , Komentarze (4)

po sprzyjającym grzeszkom weekendzie, wracam na drogę cnoty
Odwiedziła mnie koleżanka - polka, więc miałam pole do popisu, polskie żarełko, drink, pogaduchy do 3-ciej rano ;) , ale nie mogłam i nie chciałam inaczej. Wczoraj wieczorem wyjechała, nie miałam już siły na "skalpel", ale... dzisiaj od rana świecę przykładem  , dieta na 5, ponad 2 litry wody wypitej, przed chwilą wróciłam z fitnesu tak więc nie mam sobie nic do zarzucenia. Na jutro też już właściwie jedzonko gotowe, będę się starać ze wszystkich sił, żeby ten weekend nie wpłynął negatywnie na moje zamiary   biorę się za siebie ! Jutro "skalpel"
dobrej nocy !

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.