Jestem zmęczona i słaba. Ale (jeszcze) nie zawaliłam dziś diety. Te cholerne
wieczory są dla mnie pod tym względem bardzo trudne.
Chciałabym gdzieś wyjechać. Zmienić otoczenie i naładować się nową,
świeżą energią. Potrzebuje tego.
Niezmiennie myślę też o sylwestrze. Póki co niczego nie wymyśliłam.
Żal mi przegapić i zmarnować ten wyjątkowy wieczór...