jak zwykle
nie było trochę, nie trzymałam diety, praktycznie jestem teraz w drugim dniu, gdzie sobie radzę, mam dużo problemów i nie potrafię się kontrolować, zepsuła mi się waga i nie mam gdzie się ważyć, jakieś propozycje? tylko nie apteka, bo chyba bym się ze wstydu spaliłą xD. Tak więc nie wiem ile na dzień dzisiejszy waż, ale pewnie koło 95 ;/ Do wakacji MUSI być 75!! jak myślicie, dam radę?? :(
.
mały grzeszek a może i duży, ale tak jak wcześniej pisałam, pozwolę sobie raz na tydzień na coś " zakazanego "
śniadanie: sok jabłkowy
obiad: kaszanka
kolacja: dwa kawałki pizzy a sosem czosnkowym + trochę pepsi
jak myślicie, ile to razem kalorii i czy nie przesadziłam :(
ogólnie dzisiaj ryczałam pół dnia. moja mama rzuca palenie i o wszystko ma pretensje dzisiaj mi powiedziała, że jestem najgorszą suką jaką znam ... masakra tak mnie wyzywała i się darła że chyba cały blok słyszał ;/
tak mnie to zabolało, że SZOK!!
dzień trzeci
witajcie ;*
jak na razie wszystko SUPER ;) nawet nie chce jeść nic "złego"
śniadanie: sałatka owocowa ( kaki, ananas i kiwi) + sok jabłkowy z sokowirówki ;)
obiad: ryż z warzywami - już mi się nim rzygać chce, ale to już na szczęście ostatni dzień, jutro warzywka na patelnie ;)
kolacja: kefir
piszecie że za mało jem i śniadanie jest mało energiczne, może i macie racje, ale ja stosuję dietę diamondów, nie wiem czy o niej słyszeliście, ale ona polega na tym żeby do 12 jeść owoce. po owocach będę miała więcej energii i siły niż po kanapce z wędliną czy czymś innym. Nie chodzę głodna i mi to pasuję i serio lepiej się po tym czuje ;).
Znalazłam na internecie w ofercie rowerek za 159 zł https://840805.siukjm.asia/product-pol-33301-Rower-treningowy-7255BK-15-Olpran.html myślicie że warto??
Powodzenia Kochani i miłego wieczorku ;)
2
Witajcie Kochani, dzisiaj znów dzień który zaliczam do udanych ;)
śniadanie: dwa plastry ananasa, jedno kiwi i sok jabłkowy prosto z sokowirówki ;)
obiad: ryż z warzywami
kolacja: kefirek ;)
nie mam w ogóle czasu na ćwiczenia :(
za pół roku kończę szkołę, chcę się wyprowadzić z moim narzeczonym jak najszybciej z domu, nie mam siły już mieszkać razem z moją mamą, jest strasznie nerwowa, nie potrafi zrozumieć drugiej osoby co na prawdę bardzo boli. no cóż, nie będę sie rozpisywała ;p
powiedzcie mi jaki przyrząd do ćwiczeń jest dobry, nie drogi i mały.
miłego wieczorku ;*
pierwszy dzień bez słodyczy
dzisiaj dietka na 100% ;) jestem z siebie cholernie dumna. tylko nie mam czasu na ćwiczenia. Mam l4 do końca tygodnia, a nie mam na nic czasu, moja mama ma złamaną nogę i musi cały czas leżeć, więc jej pomagam. mam nadzieję że znajdę choć trochę czasu na parę brzuszków dzisiejsze menu :
śniadanie: sok jabłkowy z sokowirówki ;)
obiad: ryż z warzywami ( tego sporo zjadłam, ale zdrowe )
kolacja: ser biały z papryką, czosnkiem i czerwoną cebulą.
mam nadzieję, że tym razem się nie poddam!!a nie długo dodam zdjęcia swojej "sexi" figury
'
wczoraj bylo wszystko pieknie dopoki nie zostalismy zaproszeni na kregle. wypilam dwa piwa i zjadlam pare kawalkow pizzy. hmmmm... uznalam ze.to ostatni wybryk. od dzisiaj sama dietka i cwiczonka :-) chce te 20kg zrzucic do wakacji. bo w lipcu lub sierpniu slub cywilny. milego dnia kochani :-*
po raz kolejny??
Witam! Jestem grubasem ;/ nie potrafię żyć bez jedzenia ;/ przecież mam prawie 20 lat ;O muszę się otrząsnąć !! nie wiem czemu nie potrafię powiedzieć sobie: NIE!! i po prostu przestać żreć bez przerwy ;/ Dzisiaj pierwsze ważenie i waga pokazała idealnie 95 kg ;/ aż nie chce w to wierzyć ... Na śniadanie wypiłam jogurt truskawkowy 0%.
powiedzcie mi jaki jest realny cel do wakacji??
po paru dniach...
cześć wszystkim.
nie było mnie, to prawda, ale dieta była na 100%, oprócz wczorajszego dnia, wieczorem trochę zaszalałam, zjadłam 3 hamburgery ;/
wiecie, ostatnio nic mi się nie chce, w domu awantury bez przerwy, z narzeczonym też nie jest za dobrze :( mam straszny humor, nie ćwiczę, ale jak mój tata wyjedzie to zaczynam ćwiczyć. jak On jest w domu to jakoś nie potrafię ;/ muszę jak najwięcej schudnąć do świąt !! a co u Was?
wracam
wracam, ale czy na stałe?? czy już od dzisiaj zacznę swoją dietę i tym razem dotrwam do końca?? mam mobilizację, ale trudno jest mi się zebrać w sobie, wszystko mnie przygnębia, dołuję się :( boję sie kolejnego dnia, a tak być nie może, ale to wszystko przez te osoby które mnie otaczają ;/ mam tego dość :( ale muszę w sibie uwierzyć!!