Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem jaka jestem.. ale mogę być chudsza i będę chuda!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8865
Komentarzy: 63
Założony: 17 października 2012
Ostatni wpis: 23 października 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Katarina33

kobieta, 34 lat, Stary Sącz

164 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 maja 2013 , Skomentuj

Witajcie Złotka!

Wszelkie wczorajsze kulinarne grzeszki zostają w tyle. Mamy nowy dzień, czyste konto, ale nie zapominajmy o diecie. Dbajmy o siebie, bo nikt inny nie schudnie za nas(a szkoda..hehe).

Dzień zaczęłam z zieloną herbatką z dodatkiem cytryny i w końcu wyzbyłam się wstrętnego cukru. Również odzwyczaiłam się od pieczywa. Może to nie są cuda, ale jakiś mały krok. Również dziś powracam do ćwiczeń;] 

7 lat wstecz.. oj to był dla mnie straszny okres.. cały czas ukrywałam swoje ciało pod ciuchami, zawsze długie spodnie, nad wodę nie chodziłam, bo się wstydziłam..do szkoły nie chciałam chodzić, bo szydzili ze mnie.. waga zżerała mnie od środka..to poczucie, że jestem gruba, że każdy na mnie dziwnie patrzy..ehhh.. owszem miałam swoją grupę znajomych i 3 przyjaciółki, które akceptowały mnie. Pewnego upalnego dnia jedna z nich zapytała mnie czemu ja jestem w długich spodniach, przecież jest ciepło. Powiedziałam, że wstydzę się, bo mam grube nogi. Wyśmiała mnie mówiąc, że zwariowałam.. że nie powinnam przejmować się tym, co inni ludzie mówią, jak im się nie podoba to nie niech nie patrzą. Przyznałam jej racje. Od tamtej pory jakoś nabrałam więcej wiary w siebie, z przyjaciółkami zaczęłam chodzić nad wodę, poznawać tam nowych ludzi, w końcu ubrałam krótkie spodnie. Ku mojemu zdziwieniu, nikt mnie nie wyśmiewał, nie zwracali uwagi, że mam więcej ciała.. tylko bardziej jaka jestem w środku. Piękne uczucie. Od razu moje życie nabrało więcej kolorów. Ale niestety walka we mnie wciąż trwała.. i trwa po dziś dzień..

Gdy tracę wiarę, załamuję się, często wracam to tej historii, do słów koleżanki.. że jakby nie było jestem piękna wewnątrz i nie warto się męczyć, ukrywać "bo co ludzie powiedzą".

Każda z nas ma w sobie piękno! Trzeba je tylko wydobyć ze środka. 
Na teraz kończę, może odezwę się później. Idę walczyć o lepszą wersję siebie!
Sukcesów, motywacji i wytrzymałości życzę KAŻDEJ Z WAS!!!!

28 maja 2013 , Komentarze (1)

5 dni temu wyznaczyłam sobie, że w 2 tygodnie schudnę 5 kg. Dukan idzie mi nawet dobrze, dodałam do niego 1 jabłko dziennie lub jakiś inny owoc (nie wyobrażam sobie nie jeść owoców w sezonie!!!). Do tego piję figurę 1, smaruję się balsamem z eveline slim 4d (nie wiem czy coś daje, ale fajnie ujędrnia skórę i ma brokat!!!), zakładam pas wyszczuplający na noc. Czuję się lepiej, niż przed dietą. Ale cholera jasna..zawsze musi być coś nie tak..waga mi dziś siadła.. raz ważę 70, raz 73 a tu nagle 80 i tak w kółko.. oszalała.. będę mieć nowy wydatek, no ale.. 

24 maja 2013 , Komentarze (1)

Znalazłam coś ciekawego ..  hmmm.. ale czy to możliwe w tydzień..? tzn..nie liczę na taki efekt jak na obrazku..ale chociaż troszkę..

24 maja 2013 , Komentarze (2)

Drogi Pamiętniczku.. bla bla bla.. ciepło zrobiło swoje..ogniska, grille, kiełbaski, piwo.. a teraz to zimno.. nic tylko siedzieć pod pierzyną, zajadać coś i oglądać filmy.. jakiś dramat.. dziś przeszłam z powrotem na dukana.. ciekawe jak to się potoczy.. może mój A. nie będzie mnie zaciągał na kebaby, frytki itp.. choć szczerze zjadłabym.. no ale muszę spojrzeć sobie w me lustrzane odbicie i powiedzieć STOP!!!! Fakt jest trochę gorzej.. przytyłam, nie dużo ale jednak było lepiej.. hmmmm.. co do ćwiczeń hehehe;] no musiałam przerwać.. drobne komplikacje.. jak tylko będzie dobrze to powrócę do nich. 

Ooo! Jest kolejny minus.. ostatnio(jakoś od tygodnia) zaczęłam słodzić herbatę..aaaaa!!! Również temu muszę powiedzieć stop.. 


25 kwietnia 2013 , Skomentuj

Niestety zaczynam od początku.. jakoś pogubiłam się w tym odchudzaniu i wkroczył też brak weny.. Ponownie zebrałam się w sobie, motywuje mnie mój face(poprosiłam, by mi mówił, żebym odchudziła się-działa) Zaczęłam w poniedziałek ćwiczyć, kupiłam nawet skakankę i hula hop(świetna zabawa z tym). Na YouTube znalazłam 3 filmiki z ćwiczeniami po 8 minut na różne części ciała. Przyznaję początkowo nie było mi lekko z tymi ćwiczeniami, no ale nic dziwnego jak u mnie zero kondycji.. 











Polecam te ćwiczenia dla każdego początkującego. Myślę, że ten czas poświęcony nie jest jakiś straszny.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.