Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Młoda Matka, studentka, próbujaca zwalczyć zbędne kilogramy po porodzie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 48988
Komentarzy: 1400
Założony: 12 listopada 2012
Ostatni wpis: 26 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Piczku

kobieta, 33 lat, Poznań

168 cm, 65.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 31 grudnia zobaczyć na wadze co najmniej 64kg :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 marca 2013 , Komentarze (5)

wczoraj piękny dzionek wszystko cacy, na rowerek wsiadlam z zapalem i przejechalam 27km, w 46 sekuns spalonych kalorii tym razem 400kcal, ale teściówka była tak miła że.... na końcu gdy juz byłam zlana potem (staralam sie robic tez troche trening interwalowy) otworzyla na osciez balkon i zaczela na nim sprzatac i co? I dzis jestem chora na amen! kaszel, gardło i nie kończący się katar noż kurwa... zero pomyślunku, a potem wszyscy chodza i mi wypominają, ze chora jestem i sie wyleczyć nei moge, no normalnie az mnie krew zalewa ;/ gdzie logika ja sie pytam?! wiec dzis albo rowerek bardziej w wersji relaksacyjnej albo w ogole odpuszczam, bo sie czuje jak mucha w smole, zobaczymy... :( 

wczorajsze menu:   23/28
I śniadanie: mała bułka grahamka + kromka chleba + pasta jajeczna 
II śniadanie: 1,5 naleśnika z szynką + papryką + szczypiorkiem + symbolicznymi kawałeczkami sera brie
III obiad: tak dla odmiany leczo + sałata z dodatkami
IV podwieczorek: chipsy marchewkowe 
V kolacja: małe nachosy z cinemacity i 'Drogówka' (gorąco polecam!) 

i dziś: 24/28
I śniadanie: jogurt naturalny + łyżeczka dżemu + 40g musli 
II śniadanie: 3x paździerz + pomidorek + szczypiorek  + po plasterku mozzarelli
III obiad: leczo (tak dla odmiany, ale swiezo dzis robione ;p) + łyżka kus=kus + sałata z dodatkami 
IV podwieczorek: kawa + cynamon
V kolacja: warzywka surwe + troche serka brie + kromka żytniego 


21 marca 2013 , Komentarze (3)

hehe wiedziałam, że bede mogła liczyć na takiego kopa, dziękuje Fantasia! :P Nie ma od kwietnia, było od 'jutra', a jutro nadeszło dziś i wsiadłam chociaż na rowerek na 40 minut efekt - 22km i 330kcal spalonych (tyle co nic prawie, ale zawsze cos ;p). Więc dziś dzień ładnie dietkowy (prawie). Mała chyba zaczyna się lepiej czuć, antybiotyk zaczyna działać, wiec mniej zmartwień od razu :) 

22/28

I śniadanie: 2x paździerz + pasta jajeczna (ogórek konserwowy + 1,5 jajka + szczypiorek + łyżka musztardy francuskiej + łyżeczka majonezu + plaster szynki z indyka) 
II śniadanie: wczorajsza sałatka brokułowa + 1/2 jajka + kromka żytniego 

III Obiad: 2x łyżki leczo warzywnego (cukinia, papryka, cebulka) + 1/2 cyca kurzego + 100g pieczarek + sałata z ogórkiem, papryką z sosem jogurtowym 

IV podwieczorek: 1,5 naleśnika z domowym dżemem 

V kolacja: 2x paździerz + 1,5 plastra szynki + plasterek brie + ogórek + 3/4 szklanki soku pomidorowego 

20 marca 2013 , Komentarze (5)

...wyznania pizzoholiczki!
 Ale wstyd! Nie odnotowuje spadku bo jest nie duży, Mała chora, ja chora, K. chory, teściówka chora, zajęcia choroby jakoś nie było czasu, śniadania, drugie śniadanie i obiady jadłam w miarę dietowe, ale po południu masakra albo już w ogóle żadnego posiłku od 17 albo jakaś głupota total na szybko, a w weekend w ogóle przegięłam z jedzeniem ;/ wiec oficjalna zmiana paska i pomiary obwodów w sobotę, jak się wyśpię i wstanę o normalnej porze, a nie o 5 rano ;/ wydaje mi sie ze wtedy waga trochę okłamuje bo nie mogę sie jeszcze załatwić o tej porze (a zawsze warze sie jednak po wypróżnieniu się) i czuje się taka ociężała... Co do grzeszków to polecam Poznaniankom (tym które są fankami szpinaku i różnych serów) pizze UFO z szybkiej pizzy! Niebo w gębie :) a przy okazji bardzo sycąca, aż się zdziwiłam że poprzestałam na jednym kawałku, wcześniej dałabym rade nawet zjeść cala taka pizze (ok 32cm,) ale teraz jest lepiej, mój żołądek już nie potrzebuje tyle jedzenia.
Czekam na koniec zajęć (poniedziałek) i ruszam z kopyta o wiele łatwiej mi utrzymać dietę i zjadać 5 posiłków gdy nie chodzę na zajęcia, nawet jak budzę się o różnych porach, bo jednak kiedy jest pora posiłków na nic nie patrze tylko jem, a z zajęć się tak nie urwę "bo muszę teraz zaraz zjeść"... Musze się zabrać za ćwiczenia jedna z położnych na porodówce, stwierdziła, że muszę się za siebie w końcu zabrać, bo później będzie tylko gorzej, póki jestem młoda, nie odkładać wszystkie na potem, więc ambitnie od kwietnia (wiadomo po świętach :D ) zabieramy się za siebie bo już nie mogę patrzeć na tego flaka, który jest na miejscu mojego brzucha ech... przepraszam, ze nie komentuje, ale słabo z czasem, bardzo przepraszam Kochane! :* 

21/28

I śniadanie: zaspałam wiec tylko ciastka belvita (chwałą bogu chociaż tyle)

II śniadanie: brokuł + kukurydza + ogórek + słonecznik + sos jogurtowo-majonezowy (ech wdarła się ta łyżka majonezu duża peszek;p)

III obiad: 1/2 piersi kurczaka + 3 łyżki ryżu brązowego + trochę warzywek na patelnie + sałata z ogórkiem z żółtą papryczką i sosem na bazie jogurtu (mniam!)

IV podwieczorek: 1/2 soku pomidorowego

V kolacja: łyżka sałatki jarzynowej + 1/2 jajka + plaster szynki (wszystko w formie galartu) + kromka chleba

Mało pije i wręcz na tym ubolewam, bo na zajęciach tez z tym ciężko, a w domu nie udaje mi się tego nadrobić ;/

16 marca 2013 , Komentarze (7)

Czy to możliwe, żeby w ciągu dnia waga spadła prawie o kilogram? Miałam wczoraj dość nerwowe popołudnie, bo oczywiście doszło do kłótni z K. i to już z serii takich porządnych, więc jak tylko Mała zasnęła, doszło jeszcze do krótkiej wymiany zdań, po czym się ubrałam i wyszłam i przez godzinę maszerowałam, ale z... puszką piwa, zamiast dobrej i pysznej kolacji z tzatzykami, postawiłam na redd'sa ananasowego, tak jakoś na ukojenie nerwów i zajęcie rąk, po godzinie wróciłam, wypiłam jeszcze herbatkę bioactive i się położyłam spać. O 6 miałam pobudkę bo Mała miała problemy z zaśnięciem, po chwili okazało się, że ma gorączkę wiec od razu dostała coś na zbicie, chwała bogu lek szybko działa i już jest ok, a przyczyną gorączki są ząbki, powoli już wychodzi druga dolna jedynka, ze ją czuć, a tu już pod dziąsłem czuć górną jedynke + plus ten katar więc się wszystko rano skumulowało i od rana też nerwowo, jak się uspokoiło, poszłam się ubrać no i hyc! na wagę, a tu 71,7kg zdębiałam... Możliwe to? 

Dzisiejsze menu :) 

17/28

I śniadanie: 1/2 kostki twarogu (+ warzywka) + 1/2 pomidora + 1/3 ogórka + 1/2 białka kurzego + 1,5 kromki żytniego 

II śniadanie: mały jogurt naturalny + 2 łyżeczki dżemu porzeczkowego + 2 łyżki musli 

III obiad: wczorajszy makaron z tuńczykiem (trzeba pozjadać resztki, bo oczywiście nagotowałam jak dla wojska, a sama zjadłam mało i teraz mamy jedzenia na dwa dni ;p) 

IV podwieczorek: sok wielowarzywny + chili 

V kolacja: grzane winko (żeby się wygrzać w tej chorobie pod kołderką) :D + pomarańcza + trochę popcornu mam zamiar zrobić sobie wieczór filmowy na odstresowanie, zobaczymy czy K. się dołączy....

A tu foto śniadania :) Dla tych co jeszcze nie jedli, żeby im zaostrzyć apetyt :) ! Miłego i bezstresowego dnia!

15 marca 2013 , Komentarze (8)

Przepraszam, że nie dodawałam wpisów, ale sytuacja wygląda następująca od 5 do 16 jestem poza domem, dodatkowo Tośka złapała pierwszy katar w swoim maleńkim żywocie, wiec wiadomo panika itd. trochę nie przespanych nocy, mnie też trzyma chorubsko od zeszłej soboty, czyli prawie tydzień i tak sobie skacze, na początku gardło, potem katar, a teraz kaszel i gorączka, jestem już po całej paczce fervexu i nic ;/ a do lekarza mi nie po drodze. Dziś mam wolny dzień, bo laski z grupy tak ustaliły i w poniedziałek odrabiamy wiec od 5 do 20 porodówka + dojazdy o matko! ;/ Nie będę pisała Wam menu z dni kiedy się nie udzielałam bo to bez sensu :) Ale, ze dziś z rana miałam więcej czasu to zrobiłam w końcu rzeczywiste warzenie i mierzenie (uważam ze waga o godzinie 5 rano jednak trochę przekłamuje) i od razu humor mi się poprawił bo wciąż widać powolutku spadki, czyli wszystko zdrowo, w normie i jak smacznie! (nawet z drobnymi grzeszkami ) Na wadze ładne 72,7kg, a z brzucha prawie -7cm (wow!), a to dopiero połowa drogi :) więc bosko! Od razu mam lepszy nastrój od rana :) 

16/28

I śniadanie: kromka żytniego + 1/4 twarogu light + 1/2 pomidora + 1/2 ogórka + papryka i cebulka

II śniadanie: 1/2 małej miseczka wczorajszego kus-kusu na ostro z wczorajszego obiadu (czyli kus-kus + pomidor + cebulka + papryka + łyżka koncentratu pomidorowego i przyprawy) 

III obiad: makaron + pieczarki + brokuł + tuńczyk z wody = Kaprys K., zażyczył sobie, wiec mu ugotuje i nie będę sie bawić w dwa dwa osobne obiady :) 

IV podwieczorek: banan + chilli 

V kolacja: jeszcze nie wiadomo ale na pewno coś dobrego + tzatzyki na bazie jogurtu naturalnego, zielonego ogóreczka i przeprawy z prymata (mniam! mogłabym całą michę sama zjeść tak mi to zawsze smakuje) 

Menu połowicznie odbiegające od wyznaczonego dnia z diety, ale co tam :) 

Pozdrowienia Dziewczyny i dużo uśmiechu! W końcu znów słonko trochę zaswieciło :) 

13 marca 2013 , Komentarze (8)

zgłaszam tylko na szybko, ze dziś mija 2tydzień diety, spadłam -1kg ;) ale troche sobie pozwalam w tym tygodni wiec od piatku wracam surowo do diety i licze na dalsze bardziej efektowne spadki :) dodatkowo jestem chora plus wciaz @ wiec czuje sie taka opuchnieta i w ogole.. ;/

11 marca 2013 , Komentarze (3)

Na szybko, w tygodniu już wiem ze jakiś piorunujących spadków nie będzie, bo był dość luźny, więc nawet się nastawiam na okrągłe -1kg. Tylko menu bo w zyciu prywatnym za duzo sie nie zmieniło, no moze tylko to, że w środę moi rodzice biorą Tośkę do siebie i to będzie pierwszy raz bez nas, jestem ciekawa jak to przeżyjemy

11/28 

I śniadanie: 2 jajka na miękko + 2 paździerz + 2xpolędwica sopocka + pomidor
II śniadanie: brak ;/ biegalismy za krzesełkiem do karmienia , nie spodziewałam się, ze nam to tyle zajmie 
III obiad: kurzy cyc zapiekany z pomidorem + papryką + cebulą + mozzarellą 
IV podwieczorek: kawa + cynamon
V kolacja: mały tost z camembertem + paździerz z polędwicą i pomidorem 

12/28

I śniadanie: danio + paździerz 
II śniadanie: pomarańcza + cynamon + 2 ciastka BelVita 
III obiad: krem brokułowy (znowu za ostro mi wyszło ;/ a jutro czeka mnie to samo) 
IV podwieczorek: kabanos drobiowy 
V kolacja: sałatka = brokuł + jajko + pomidor + łosoś wędzony + sos na bazie musztardy francuskiej 

Pozdrowienia dla was i postaram się jeszcze dziś skomentować wasze wpisy! 


9 marca 2013 , Komentarze (7)

Z K. jest dziwnie, niby po przeprosinach ale chyba nawet nie wie za co przeprasza, bo pozniej i tak ja sie meczylam z polozeniem Tośki,a  cal areszta soie piwkowala i siedziala przed tv. Wiec jak dla mnie nadal nie fajnie i nie wiem jak sie w sytuacji odnalezc ;/ 
Dzis sądny dzien dla mojej diety, tak jak wspominałam na początku kuzynka K ma 18 i dzis o 16 idziemy na impreze rodzinną, wiec dzisiaj ogolnie menu lekkie, ale stworzone oczywiscie na bazie innych dań z diety ;) Mam nadzieje, ze nie wpadne w jakis szal i z opamietaniem podejde do sprawy ;) chociaz wiem, ze beda napewno jakies pysznosci :) 

10/28

I śniadanie: koktajl z kefiru + 2xkiwi + imbir + cynamon (obrzydlistwo! moze dlatego ze stalo całą noc w lodowce, a nie przygotowane na swiezo?) 

II śniadanie: 3x paździerz + pomidor + polędwicka sopocka + musztarda francuska + może mozzarelli trochę?


III obiad: sok wielowarzywny z chili + troche kaszy kus-kus + parpyka + cebulka

IV Podwieczorek:  pewnie wleci jakis kawalek tortu maly (tego napewno sobie nie odmówie ;p) 

V Kolacja: zobaczymy o której bedzie powrót od rodzinki, jak o jakiejś sensownej porze to moze jogurt naturalny + cynamon 

ps. wlazłam sobie dzis na wage i ciagle sie waha, raz jest spadek raz wraca do 74 to chyba ten never ending story about @ też tak działa ;/ dzis np. 73,7kg byle jutro byla chociaz ta sama waga :P bede sie cieszyc jak w ten tydzien schudne chociaz ten 1kg ;p

8 marca 2013 , Komentarze (3)

Na szybko dzis, jutro na spokojnie wpis, dzis tylko menu

9/28

I śniadanie: sałatka brokułowa pare łyżek + paździerz (moja potoczn anazwa na pieczywo typu wasa;p) 

II śniadanie: kabanos + mała kromka razowca + 1/3 ogórka zielonego 

III obiad: wczorajsze leczo + 3 łyżki sosu do spaghetti 

IV podwieczorek: pomarańcza + cynamon 

V kolacja: resztka sałatki brokułowej + 1 paździerz + polędwica sopocka + ogórek + 1/5 camemberta 

+ BelVita bo nie daloby rady pomiedzy I a II 


Najlepszego Kobitki!

7 marca 2013 , Komentarze (14)

Był grzeszek dziś, ale mówi się trudno świętowałam ze znajomymi ich zaręczyny, o których się dowiedziałam jako jedna z pierwszych i na to konto wskoczyły 2 kawałki pizzy i pół piwa, ale nie mam zamiaru sobie niz wyrzucać, czasem trzeba, dla swojego świętego spokoju wewnętrznego potwora ;) 

8/28

I Śniadanie: jogurt naturalny + mrożone owoce leśne + cynamon + łyżka otrębów (otrąb?) 

+ ciasteczka BelVita w odstępach jakoś co dwie godzinki po jednym po prostu jak mnie zaczynało ssać na sali porodowej czy w autobusie to zjadałam jedno ciasteczko (łącznie zjedzone 4 czyli jedno male opakowanie) mam nadzieje, że to nie duży grzech, ale inaczej nie da rady bo przerwa miedzy jednym śniadaniem a drugim jest za długa 

II Śniadanie: banan + cynamon

III Obiad: Leczo z kurczakiem (pychotka) 

IV Podwieczorek: sok wielowarzywny z chili 

V Kolacja: 2x kawałki pizzy 

Ogólnie zajęcia męczące, jestem nie wyspana, a z K. jest do du-py! ech... 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.