Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Od niepamiętnych czasów marzyłam o byciu szczuplejszą ale żadna dieta nie sprawiła, że ważyłam poniżej 53kg. Mam nadzieję, że ten pamiętnik będzie dla mnie motywacją, w końcu - w grupie raźniej.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6519
Komentarzy: 87
Założony: 29 grudnia 2012
Ostatni wpis: 1 sierpnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
only6hope

kobieta, 30 lat, Łódź

162 cm, 59.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 lutego 2013 , Komentarze (6)

Jem i ćwiczę. I bez względu na to, że staram się jeść lekko i zdrowo, moja waga rośnie, przeraża mnie to, ile teraz wskazuje. Jakieś pomysły, dlaczego?

19 lutego 2013 , Komentarze (1)

Było załamanie, które skończyło się sporym skokiem wagi w górę. Niestety.
Myślę, ze teraz będzie mi łatwiej bo bliska mi osoba również zaczęła się odchudzać.
Każdy 'grzeszek' będzie skutkował jakąś karą. Niejedzeniem czy czymś w tym stylu.
Narazie na obiad brązowy ryż z warzywami i malutką ilością mielonego, sosem pomidorowym. Do tego zielona herbata, dużo zielonej herbaty :)
Zastanawiam się też czy może nie zakupić czerwonej, podobno dobrze działa na trawienie. Co o niej sądzicie? :)

2 lutego 2013 , Komentarze (1)

Przez ostatnie dni (okres) nie przestrzegałam diety ani nie ćwiczyłam.. I niestety, nie odmawiałam sobie słodkości. Czym to zaowocowało? Powrotem do starej wagi i tym, że nie mogę na siebie patrzeć. Źle się czuję w swoim ciele. Mam wrażenie że przytyłam kilkakrotnie więcej niż faktycznie, że pogrubiały mi ręce, brzuch, wszystko. Nie wiem czy dziś będę w stanie wziąć się za ćwiczenia. Chciałabym zrobić chociaż 100 brzuszków, by sama świadomość i poczucie wartości uległo poprawie. Proszę, trzymajcie kciuki!

19 stycznia 2013 , Komentarze (1)

55,8kg! A więc ćwiczenia z Jilian Micheals spełniają zadanie ;)

16 stycznia 2013 , Skomentuj

okropny dzień w szkole. Zawsze kiedy nie trzeba, to się przyczepią.
a co do diet:
śniadanie: rogalik, pół kubka zielonej herbaty
obiad: 150g piersi z kurczaka w ziołach z 50g brązowego ryżu i sosem pomidorowym <3
kolacja: w planach mała salaterka kisielu (: Z tym raczej nie będzie problemu, bo o 18 czeka mnie wizyta u dentysty.
Dziś drugi dzień ćwiczeń z Jillian Michaels. Niby tylko pół godzinki ćwiczeń, a cholernie pozytywne zmęczenie. W niedziele ważenie i pomiary :)

15 stycznia 2013 , Skomentuj

Dzisiejszy dzień zaczynam od dwóch kromek angielki z serkiem śmietankowym "mój ulubiony", plasterkiem pomidora i plasterkiem salami. Do tego kubek zielonej herbaty, mam nadzieję że chociaż połowę zdążyć wypić przed wyjściem.
Nie mam zielonego pojęcia co zjeść na obiad, chciałabym zdrowo i niskokalorycznie.. Bez zbędnego latania po sklepach. Co proponujecie?

13 stycznia 2013 , Skomentuj

Czasem zastanawiam się ile prawdy jest w tym, że jedzenie poprawia humor, dziś nawet ulubione danie czy coś, co ma cholernie dużo kalorii nie jest w stanie tego zrobić. a przecież mamy 13, każdy 13 ze względu na związek powinien być wyjątkowy. Może to sprawa szarej pogody za oknem, może zbliżającej się matury, a może po prostu zwątpienia w sens tego wszystkiego. Chciałabym odpuścić, zapomnieć o wszystkich postawionych sobie celach, bo to i tak się nie uda, więc po co tracić czas?

8 stycznia 2013 , Komentarze (4)

Podsumowując to co zjadam w ciągu dnia.. Byłoby naprawdę cudownie, gdyby nie szkoła. Spędzając tam mniej więcej 7 godzin i nie mając czasu na śniadanie przed wyjściem zaburzam sobie cały rytm dnia jeśli chodzi o jedzenie. Nie przepadam za podwójnymi kanapkami, to beznadziejne nabijanie kalorii. Co proponujecie? Byłabym wdzięczna za rady.

5 stycznia 2013 , Komentarze (3)

No właśnie, tak jak w temacie.. powiedzcie, słyszałyście kiedyś o tej diecie 3D Chili? Natrafiłam na pare wzmianek w internecie i bardzo mnie ona zaciekawiła. Ponoć można schudnąć od 5 do 10kg na miesiąc. Kuszące. Ktoś zna jadłospis?

1 stycznia 2013 , Skomentuj

Z okazji Nowego Roku życzę wszystkim wytrwania w swych postanowieniach, motywacji i chęci do działania, a przede wszystkim tego, by podobać się samej sobie i dobrze czuć we własnym ciele :)

Niedzielę spędziłam praktycznie nic nie jedząc, choroba + ból zęba jest najcudowniejszą "dietą" z jaką miałam do czynienia, wtedy przynajmniej nie muszę powstrzymywać się od sięgnięcia po coś kalorycznego. Wczoraj, dwa jogurty, frytki (ale pieczone w piekarniku bez tłuszczu!) i chudziutka pierś z kurczaka w ziołach. Przepyszne. Dziś rano zważyłam się i... milutka niespodzianka, 56.4kg! Małymi kroczkami do celu :) Niestety, wracając dziś do domu, wpadliśmy z chłopakiem do Mac'a :( Wiem, że powinnam być bardziej zdecydowana i stanowczo zabraniać sobie takiego jedzenia, ale.. Myślę że 200 brzuszków będzie wystarczającą nauczką. Moim celem do niedzieli jest równe 56kg. (może być mniej, na pewno nie będę tym zawiedziona :D)  UDA SIĘ!

Trzymajcie kciuki (;

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.