Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

O mnie

Nie ważne, czy biegniesz czy lecisz, czy maszerujesz, czy się czołgasz, ważne, że z każdym dniem jesteś bliżej celu. Do góry łeb!:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 191337
Komentarzy: 1725
Założony: 12 lutego 2013
Ostatni wpis: 9 listopada 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Trendgirl

kobieta, 33 lat, Gdańsk

170 cm, 102.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 września 2014 , Komentarze (7)

Cześć!

Mam dobrą i złą wiadomość. I zacznę od tej złej żeby o niej szybko zapomnieć i cieszyć się tą dobrą:P A więęęc waga dzisiaj rano pokazała dokładnie 72,8kg. A to znaczy żeeeeee dałam d***. Znowu eh... 

Niby nie ma tragedii bo wszyscy mi mówią, że dobrze wyglądam i nie powinnam się odchudzać, ale ja na siebie patrzeć nie moge. Przyjaciółka mi powiedziała, że moje odchudzanie powoli robi się chorobliwe, ale ja przez ostatnie trzy miesiące nie robiłam nic tylko jadłam i jadłam i jaaadłam. Same śmieci i nic nie ćwiczyłam praktycznie. Dlatego też odbiło się to na mojej wadze. I znów jestem grubaskiem. Wiadomo, że nie takim jakim byłam jak ważyłam 85kg, ale jednak grubaskiem.

Najniższa waga jaką miałam i udało mi się to osiągnąć pod koniec sierpnia to 68,6kg. Wyglądałam pięknie! Dlatego też wiem, jaki mam cel przed oczami i do niego dążę:) 

A teraz dobra wiadomość: mimo tych wszystkich niepowodzeń nie poddałam się! 

Walczę dalej! I dzisiaj jest mój pierwszy dzień. Odrzuciłam słodycze, ale zrobiłam sobie wieczorem batoniki proteinowe i jutro spróbuje po treningu. 

Dzisiaj byłam na siłowni. Tak bardzo mi tego brakowało. Jak wpadłam na bieżnie to powiedziałam sobie nie zejdziesz dopóki nie przebiegniesz 60minut. No i nie mogło być inaczej. Dałam rade! Było troszkę ciężko, ale nie poddałam się. Koszulkę można było wyciskać:D Satysfakcja niesamowita. Karnet kupiony i walczę o swój lepszy model.

Niektóre z was mogą sobie pomyśleć czytając mój pamiętnik "No ile można się odchudzać. Ta dziewczyna sobie nie radzi" Ale to nie jest prawda. Nikt nie jest idealny i pamiętajcie...

Buziaki:)

11 września 2014 , Komentarze (8)

Hejka!

Wiecie co wam powiem? Że jestem głupia. Schudłam sporo bo jeszcze nigdy nie ważyłam tyle ile ważyłam i nigdy nie byłam tak szczupła, aleeee coś mi strzeliło do tej mojej łepetyny i przestałam biegać, przestałam uważać na jedzenie i zaczełam pochłaniać słodycze. Dosłownie. Nie wiem ile przytyłam ale z 5 kg pewnie;/ 

I wiecie co jest najgorsze? Że ja WIEM że przytyłam i WIEM że muszę schudnąć, ale NIC nie robię w tym kierunku. Dalej kupuje słodycze. Jak jestem w sklepie to dosłownie trzęsę się jak przechodzę obok słodyczy. 

Nie mam już siły. Muszę zacząć biegać. Kocham to robić, ale przez te cholerne słodycze nie mogę bo strasznie szybko się męczę. 

Marze żeby zrzucić 10kg, ale czy to musi być tak strasznie trudne? 

Czytam jak piszecie, że schudłyście 20 -30 a nawet 40kg, a ja za przeproszeniem daje d***. 

Możecie na mnie nakrzyczeć? Może to pomoże. Sama nie potrafie się doprowadzić do porządku. Wiem, że za mnie nie schudniecie, ale może dacie mi tą iskrę, która rozpali mój zapał:)

A tak wyglądałam jak było ok i byłam zadowolona. Niecały miesiąc temu;/

Teraz jest gorzej;/

4 sierpnia 2014 , Komentarze (11)

Hej laski!

Pisząc do Was dzisiaj jestem najszczęśliwszą osobą na świecie. 

W moim życiu zdarzyło się wiele złego od rozstania rodziców i wojny w rodzinie do tragicznej śmierci taty i wojny w sądzie. 

Osoby, które obserwują mój pamiętnik wiedzą o co chodzi. 

Stoczyłam wiele walk w swoim życiu, jednak ta z samą sobą była dla mnie najtrudniejsza. I wiecie co dziewczyny? Dzisiaj, ze łzami w oczach ( łzami szczęścia) mogę wam to powiedzieć. Ja ją wygrałam.

Byłam dziewczyną, która nie chciała patrzeć w lustro, która miała maaaaaase kompleksów i która, myślała, że już zawsze będzie brzydka i sama bo... taki jej los.

Gówno prawda! Powiedziałam sobie dość i wziełam się do roboty.  Pokochałam sport. Ograniczyłam słodycze i co mi to dało? 16 kg mniej! Nie tylko straciłam kilogramy ale też kompleksy. Osoby, które mówią, że schudnięcie nie sprawi, że człowiek odzyska pewność siebie kłamią. Ja ją odzyskałam. Uwielbiam teraz swoje ciało. Nie wstydze się go. Ba! Jestem dumna z niego. A jedną z nagród ( które bardzo lubię) jest wzrok mężczyzn i to że w końcu zrzuciłam pelerynkę niewidkę. 

A teraz powiem wam dlaczego jestem tak szczęśliwa. Otóż znalazłam kogoś przy kim czuje się bezpiecznie. NIGDY jeszcze NIGDY W ŻYCIU nie czułam się tak bezpiecznie jak u niego, zasypiając w jego ramionach. 

To on sprawił, że rozkwitłam. To on codziennie sprawia, że się uśmiecham. 

Niestety mieszka 200km ode mnie, ale niedługo ma się to zmienić. 

Dziewczyny teraz czas na was. NIE PODDAWAJCIE SIĘ. Walczcie o swoje marzenia! W moim przypadku się spełniły. Nie dajcie sobie wmówić, że nie warto, że się nie da. To tylko puste słowa osób, które boją się, że zostaną w tyle. 

Nigdy nie myślałam, że na mecie będzie czekała na mnie taka niespodzianka. Niespodzianka, która przewróciła moje życie do góry nogami. 

To jeszcze nie koniec z mojej strony. Teraz będę modelowała swoje ciało. Zyskałam nową motywacje, a właściwie to nowego motywatora:D

Gdy byłam z nim w sklepie w Niemczech podszedł do nas Polak i mówi do mojego A. 

"Muszę Panu coś powiedzieć. Wszystko co ta pani bierze w ręce staje się piękniejsze. A ja w swoim życiu znam tylko dwie takie kobiety. Druga to moja żona"

Nie wiedziałam co powiedzieć. Podziękowałam i poszłam na inny dział. A. jeszcze na chwilkę został bo wybierał wino, a ten pan wrócił i powiedział mu " Jest Pan szczęściarzem".

...

22 lipca 2014 , Komentarze (11)

Hej, dzisiaj dostałam wyniki badań. No i nie wszystko jest super.

Żelazo mam 172,3 gdzie norma to 37-145 ;/

Neutrofile mam 44,7 gdzie norma to 46-75

Monocyty mam 10,9 a powinno byc pomiedzy 2,0-10

I TSH jest w normie ale nie mogę znaleźć czy jest w dobrą stronę ( chudnięcie) czy w (złą) Mój wynik to 2,76 ( norma 0,270-4,200)

Eh.. martwie się najbardziej tym żelazem. W sumie pokazałabym lekarce moje wyniki, ale ciężko będzie się do niej dostać;/

Myślicie, że jak to zostawie to nic się nie stanie? Czy lepiej iść jednak do rodzinnego?

16 lipca 2014 , Komentarze (4)

Hej laski!

Jak ja kocham wakacje! Najchętniej spędziłabym cały dzień pływając na materacu na jeziorze. Kocham to uczucie, kiedy nie wiem jaki dzisiaj jest dzień tygodnia i wcale mi to nie przeszkadza. To taki błogostan:D Nic nie muszę robić, nigdzie nie muszę się spieszyć. Jak to mówią " Nic nie robić, nie mieć zmartwień" :)

Dzwoniła do mnie kuzynka iii... za dwa tygodnie jedziemy nad morze! <3 Ma tam mieszkanko i nie musimy nic płacić więc będziemy tam siedziały ile się da:D Ona też już marzy o tym żeby położyć się na plaży i tak cały dzień odpocząć. A ja jak się dowiedziałam, że tam jedziemy to oszalałam. Tak już się nie mogę doczekać! Najchętniej to bym już się pakowała. 

Wczoraj pojechałam nawet na zakupy żeby mieć w co się ubrać na plaże ( nieważne, że szafy domknąć nie mogę xD). Mega promocje były więc musiałam kupić... to było silniejsze ode mnie, a miałam oszczędzać... eh. 

Teraz nad morzem maaasa ludzi jest. Powiem wam dziewczyny, że jadę tam też z taką cichą nadzieją, że kogoś poznam. Fajnie by było. Wakacyjny romans? Czemu nie?:D Chociaż wolałabym jakiegoś przystojniaka już na stałe. 

Bikini piękne mam, -15kg jest, włoski dłuższe są. Chyba kupię sobie koszulkę z napisem "Królowa jest tylko jedna" hahah:D Żartuje:D 

Jutro lecę na pasemka bo już mam taaakie odrosty. Prawie na pół głowy:D A w marcu robiłam, ale to dobrze bo przynajmniej widać że włoski rosną. A o to chodzi. Niech rosną długie i piękne:)

Jeszcze trochę czasu do wyjazdu jest, a ja każdego dnia o nim myśle. Co zabrać, co spakować, co przygotować, co kupić OMG oszaleje:D 

Teraz co prawda nie mam morza, ale mam kosz plażowy na balkonie. I też jest w nim pięknie. Leniuchuje ile się da. Co widać na zdjęciu:

Buziaki:*

11 lipca 2014 , Komentarze (12)

Dziewczyny ja już nie mam siły. Serio. Ile można? Waga ładnie spadała i co? I nico... Nagle zaczeła rosnąć. I to tak konkretnie... I jak było już 69,6 to teraz znowu jest 71 ;/ No i co ja mam zrobić? Jem zdrowo, biegam co drugi dzień. Jestem aktywna i ogólnie staram się naprawdę przykładać do tego odchudzania, a efektów brak. Nie mam pojęcia jak ja schudła te 14kg skoro teraz nie jestem w stanie 5 zrzucić;/;/;/ Jestem beznadziejna;/

7 lipca 2014 , Komentarze (16)

Hej dziewczyny,

chciałam wam pokazać, że wcale nie jem mało. No i zrobiłam zdjęcie mojej obiadokolacji, którą właśnie skończyłam. Zjadłam pół i uff... dalej nie dałam rady;/ Pies się przynajmniej cieszył.

A wyglądało to tak:

PS To jest duży talerz

7 lipca 2014 , Komentarze (3)

Hejka laski!

Lece po swoją upragnioną wagę 65kg! W końcu udało mi się wywalczyć 6 z przodu!

Przez kilka dni mimo pilnowania się i ćwiczeń waga była taka sama. 70,5. I tak sobie pomyślałam kurcze coś musi być nie tak. I wiecie co? Piłam za mało wody. Żeby tłuszcze się rozpuszczały to potrzebują wody. No to wczoraj jej sporo wypiłam i dziś na wadze taaka piękna zmiana na wadze. Wyglądam coraz lepiej, czuje się coraz lepiej. Czego chcieć więcej?:)

Buziaki:*

30 czerwca 2014 , Komentarze (5)

już troszkę mniejszy. Dobranoc. Waga na pasku aktualna :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.