Znajomi (1)

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1662
Komentarzy: 12
Założony: 19 lutego 2013
Ostatni wpis: 4 sierpnia 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Gorgonzolina

kobieta, 42 lat, Pasłęk

166 cm, 86.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 sierpnia 2021 , Skomentuj

No i dałam radę. Od trzech tygodni na diecie - bez pieczywa, z dużym ograniczeniem produktów mlecznych, słodyczy okazjonalnie, a na kolacje tylko sałata z owocami (ananas, porzeczki lub maliny), yżką oliwy i ziarnami słonecznika i dyni. Do mojego wkacyjnego celu do końca sierpnia zostało do zrzucenia 1.9. Miałam nie myśleć dalej, ale - oczywiście - myślę. Do końca 2021 chcę zrzucić jeszcze 10 kg. Zobaczymy, czy jak rok szkolny się zacznie znów mnie nie dopadnie zajadanie stresów... Choć w grucnie rzeczy - przecież to tylko ode mnie zależy, co jem. I set my own limits! :) Powodzenia Wam wszystkim - w tych codzienych zmaganiach i wyrzeczeniach. Dla mnie to droga po zdrowie bardziej niż cokolwiek innego. Wkraczając w 40. chcę mieć wagę w normie.   

8 lipca 2021 , Komentarze (1)

Trzy lata do przodu. Znów tu jestem. Ponad 6 kg do przodu. Więcej niż kiedykolwiek. Skutki pandemii? Wiek? No raczej obżarstwo, zbyt dużo pracy zawodowej i zbyt mało ruchu. Do 85 do końca sierpnia - tylko tyle i aż tyle na razie planuję. Trzymam kciuki sama za siebie, choć jest mi za siebie wstyd. 

19 maja 2018 , Skomentuj

No cóż... 4 lata minęły i znowu tu jestem... 85 kg na liczniku. Trzeba działać!

27 maja 2014 , Komentarze (2)

No i minął pierwszy tydzień. Na wadze nieco ponad 1 kg mniej (choć zastanaowiam się ile z tego to spalony tłuszcz, a ile normalny spadek w cyklu miesięcznym zwiaząny z utratą wody). 

Z diety generalnie jestem bardzo zadowolona, choć muszę się pilnować, żeby jednak nie jeść chleba na kolację (parę razy mi się zdarzyło). 

Z ćwiczeniami mogłob być trochę lepiej - w sumie przejechałam 60 km i raz biegałam - aktywność w 4 z 7 dni. 

Dziś już przejechałam 20 km. Wieczorem będę robić jakieś ćwiczenia na górne partie ciała. Czytam o tych różnych rreningach, metabolizmie i czuję się jakoś mądrzejsza, co się na optymizm odchudzaniowy przekłada. 

Plan do przyszłego wtorku - zintensyfikować ćwiczenia i zejść do 84.00 kg. JUST DO IT! 

20 maja 2014 , Komentarze (2)

No, odważyłam się to moje ciałko sfotografować. Chyba gorzej wygląda niż mi się zdawało :( Ale to nic, ważne się nie poddawać. 

Wczoraj wybrałam się pobiegać - pierwszy raz w życiu (przy poprzednich dietach jeździłam na rowerze stacjonarnym). I jestem mile zaskoczona :) Pomimo, że musiałam wyglądać jak mała sapiąca lokomotywa i starałam się patrzeć pod nogi raczej niż na mijanych ludzi (a było, na szęście, dość późno), bardzo pozytywne wrażenie odniosłam. Prebiegłam, a częściowo przeszłam 3.5 km. 

Dziś rano wsiadłam na rower stacjonarny i przejechałam 20 km. I muszę stwierdzić, że o wiele przyjemniej było biegać wczoraj - sport na powietrzu to zupełnie inna sprawaile! Na rowerku stacjonarnym siedzę i kontempluję  ile mam prasowania, co dziś muszę zrobić, mąż i dziecko wchodzą i wychodzą co chwilę... Przypomniał mi się ten fragment z filmu "Czego pragną kobiety?", kiedy dwóch głównych bohaterów prezentuje projekt reklamy Nike - narracja kobiety, która mówi, że biegnąc jest po prostu sama ze sobą, bez wszystkich innych spraw, osób, problemów. Postanowiłam więc uprawiać sport poza domem, kiedy tylko pogoda na to pozwoli (a w piątek, ku mojej wielkiej radości, odbieram nowiuteńki rower ze sklepu!). 

Trzymajcie się, wszystkie kobietki (i panowie) walczący, by pogodzić pracę, obowiązki domowe i opiekę nad dziećmi ze zrzucaniem kilogramów!

19 maja 2014 , Komentarze (7)

Tyle sobie stawiam jako wyzwanie. I w tym czasie dam z siebie wszystko. Muszę nauczyć się lepiej żyć, lepiej odżywiać. Dla siebie, dla rodziny, żeby dawać swojej córce dobry przykład. Zmienić swoje nawyki na zawsze. 

Zakładam ćwiczenia 6 razy w tygodniu - basen, bieganie i jazda na rowerze (stacjonarnym i zwykłym). 

Dieta: absolutnie żadnych słodyczy, ostrożnie z owocami, dużo warzyw i białka, unikanie produktów z białej mąki. 

Pomiar wagi: raz w tygodniu - we wtorek. 

Styl życia: pobudka o 6:00 rano i ćwiczenia. 

Just do it!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.