Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

W końcu coś we mnie pękło i postanowiłam schudnąć. Może tym razem się uda.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 17462
Komentarzy: 298
Założony: 9 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 23 kwietnia 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
bozena89nz

kobieta, 35 lat, Rajcza

167 cm, 90.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 60 kg do Wielkanocy, 56 do wakacji

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 kwietnia 2021 , Komentarze (3)

Tak się porobiło że znowu na chwilę sie poddałam, mimo trzymania diety, waga szła do góry. Dobiło mnie to. Przestałam się odchudzać na miesiac. Ale dziś wracam, dieta znowu wykupiona. Będę walczyć dalej. Stając dziś na wadze bykjam nastawiona na duży wzrtost wagi, myślałam że będzie z 4 kg na plusie, a było..... 0,5 kg. Normalnie szok. A przez ten miesiąc nie żałowałam sobie dobroci. Także podbudowana wracam, mając nadzieję że po tej przerwie waga znowu zacznie spadać w dół 

12 marca 2021 , Komentarze (6)

Normalnie zgłupiałam dziś. Poprzedni tydzień trzymałam dietę i zaliczyłam mały ale jednak wzrost wagi. W tym tygodniu podłamana pozwoliłam sobie na szaleństwa, wpadlo winko, pizza, nawet rafaello na dzień kobiet. Dziś wchodziłam na wagę z myślą że pewnie z +2 kg będzie, a tu szok, waga taka sama jak tydzień temu. Trzymam dietę i mam wzrost. Nie trzymam diety i waga taka sama. Hmm dziwne rzeczy. A jeszcze pochwalę się moim kociaki em, który wczoraj złapał tęczę 😁

3 lutego 2021 , Komentarze (2)

No i w tym tygodniu może być lipa. Czuję że nie będzie spadku. W niedzielę diety nuue trzymałam, ale to przez to że zaliczyliśmy trekking po górach, i to dosyć spory, po zaspach do kolan ake w szczytnym celu bo na górze zbierano na WOŚP więc dorzuciliśmy swoją cegiełkę. Diety nie było :( 


W poniedziałek to samo, tylko że tym razem były zakupy i zamiast obiadu wpadła co prawda sałatka ake z indykiem i sosem czosnkowym. :( ale zakupy udane mam nowy blender do smoothie 

Niedzieli nie żałuję. Poniżej fotki z wybrawy na Rycerzowa, Beskid Żywiecki 


22 stycznia 2021 , Komentarze (6)

No i jest spadeczek. Od zeszłego tygodnia - 1,5 kg. Szczęśliwa 😊. Są to początki wiuec i spadki większe, później będzie wolniej. Muszę zacząć się ruszać, o ile motywacja do diety jest, to do ćwiczeń nie mogę się pozbierać. Chociaż każdy weekend mam aktywny, dobre i to. Obawiam się soboty, mama ma urodziny, a to różnie wtedy bywa. Dz alam dalej nie zatrzymuje się 😉😊

15 stycznia 2021 , Komentarze (6)

No i tylko 0,5kg na minusie. Mogłoby lepiej, ale czuję że to wszystko przez okres który będzie lada dzień. Nie poddaję się walczę dalej. 


Czekam na plan diety na kolejny tydz en. Bardzo mi się podoba. Jem rzeczy których wcześniej nie lubiłam. Wczoraj np pierwszy raz jadłam surowa paprykę, jako dziecko nienawidziłam papryki 😅😉 a wczoraj mi smakowała. 


14 stycznia 2021 , Komentarze (3)

Jutro ważenie. Dietę trzymałam, ake obawiam się tego ważenia. Obawiam sie co zobaczę na wadze. Boję sie że jak nie bedzie spadku to sue poddam, i wrócę do starego życia. Boję się jutra 

13 stycznia 2021 , Komentarze (5)

Wczoraj bardzo ładnie, trzymam się planu diety, wszystkie posiłki zjedzone i nic ponadto. W sumie to nawet nie miałam ochoty na nic słodkiego, ani nie byłam głodna. W końcu zamontowaliśmy okap w kuchni bo przy zwiększonym gotowaniu był konieczny, a w planach miał być kupiony 3 lata temu. 😉 Zaczynam również przygodę z konsolą nintendo ( stara baba a gra w gry 😅) jest fajna gra Ring fit adventure, która jest połączeniem ćwiczeń z przygodówką, super sprawa, idzie się naprawdę zmęczyć. 

12 stycznia 2021 , Komentarze (3)

Który to już bedzie raz kiedy zaczynam. Ale jest dobrze. Wykupiłam dietę i już drugi tydzień się jej trzymam. Jest cuezko, niepowiem, po takim czasie zmieniać od nowa swoje nb awyki jest trudno. Ale nam wsparcie w mężu więc liczę że tym razem będzie dobrze. Ostatnim razem schudłam prawie 20kg i co, i wszystko wróciło a nawet więcej. Czemu człowiek jest taki głupi, czemu nie potrafi trzymać się założonych celów. A później się żałuję. 


Takze spinam poślady i walcze dalej. 😘

11 kwietnia 2016 , Komentarze (4)

Waga -1,5 kg. Jest moc! Jest motywacja na następny tydzień. Cel 64 kg. 

Weekend w miarę grzeczny. W sobotę zakupki z mezusiem i wpadła sałatka z kurczakiem na mieście wiec tragedii nie ma. W końcu kupiłam porządne buty na nasze górskie wycieczki. Nie lubię wydawać tak dużo kasy na jedną rzecz, ale wierzę że będą dobrze mi służyć. Do tego nowy biustonosz sportowy, koszulki do ćwiczeń itp. Także bardzo zadowolona. 

Niedziela grzeczna dietetycznie, ale pogoda tragiczna była także cały dzień przesiedzielismy w domu. Taka bardzo leniwa niedziela. 

Od poniedziałku znowu spinam poslady i działam dalej. Na dzisiaj po pracy zaplanowane mam przesadzanie kwiatów,  porządki w szafie co by pozbyć się za dużych ubrań no i oczywiście pobiegam sobie dzisiaj. 

:)

7 kwietnia 2016 , Komentarze (6)

Poniedziałek 66,7 kg, czwartek 65,8 kg:D. Wiadomo początek to i waga leci szybko. Zapomniałam już jakie to uczucie zobaczyć rano niższą wagę. (impreza) Kosmos!!!

Moim celem jest zobaczyć 60 kg i myślę że z taką wagą będzie mi dobrze, a kiedy ją osiągnę to juz nie ważne. Nie chcę się śpieszyć. Może spadać powoli, byle by nie rosła :)

Narazie do słodyczy mnie nie ciągnie. Kupiłam wczoraj Term Line Fast, zobaczymy czy to w ogóle w jakiś sposób będzie na mnie działać.:?

W niedzielę wybrałam się z rodzinką w Tatry, do Doliny Kościeliskiej. Było super. Pogoda nie mogła byc lepsza. Trochę się nachodziłam. Wrzucam kilka zdjęć. A co, mój pamiętnik to mogę :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.