Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

jak i tym rzem się nie uda to już nigdy

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6013
Komentarzy: 65
Założony: 16 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 10 listopada 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
stefekk

kobieta, 41 lat, Kraków

168 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 sierpnia 2013 , Komentarze (5)

Cześć,

 

powiedzcie proszę, czy przez to że od jakiegoś czasu ćwiczę intesywnie co dzień na siłowni przez około 2h może mi się spóźniać okres (6 dni już)....?

Czy raczej doszukiwać się innych powodów:)

 

m.

23 sierpnia 2013 , Skomentuj

Hej,

 

myślicie, że jest szansa, na 4 kg do 1 października na minusie?

 

(ważę teraz około 59 - dokładnie nie wiem, wzrost 166 cm)

 

i tak - ćwczę, hoho nawet dużo :)

 

 

m.

22 sierpnia 2013 , Skomentuj

Cześć,

 

Chodzę niemalże co dnia na siłownię (około 2h).

Czytałam niedawno, że powinno najpierw wykonywać się ćwiczenia anaerobowe (rzeźba), a później dopiero aerbowe (spalanie).

Jak wchodzę na salę, zwykle zaczynam od rowerka, czy orbitreka (30 min)  (aeroobowe), w między czasie dopiero robię ćwiczenia na rzeźbę, potem znów na orbitreka (30 min). Podobno jak się zaczyna od anaerobowych to spala się węglowodany, i później przechodząc do aerobów organizm zabiera się szybciej za tłuszcz.

Myślicie, że jak jednak pozostnę przy swoim rytmie to nie zmarnuję tego czasu? (Dodam, że chodzi o to, że tak mi po porstu wygodniej, lepiej się tak czuję).

pozdrawiam,

Magda

21 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Kurde,

 

skręca mnie na myśł, że musze do niedzieli wytrzymać bez ważenia....

 

Postanowiłam sobie, że będę się ważyć raz w tygodniu, właśnie w niedzielę, bo robiłam to po kilka razy na dzień a nawet i w nocy.... jakas paranoja. no i ciężko o tym nie myśleć, ehhh...

 

 

Na razie daję radę:)

 

 

 

20 sierpnia 2013 , Komentarze (5)

Cześć wszystkim:)

 

Muszę napisaćo zmianach:

1. Od miesiąca ćwiczę, około 5 razy w tygodniu (siłownia) po 2h

2. Miałam probelem z regularnymi posiłkami i rzeczywistym wyliczaniem kalorii (miało byc 1500 a nie wiem ile dokładnie było :) I waga STAŁA W MIEJSCU.

 

Co zmienilam:

1. dalej ćwiczę i sprawia mi to przyjemność:)

2. wprowadziłam 5 regularnie jedzonych i racjonalnie skomponowaych posiłków

3. piję wodę (jak na razie więcej jak 4 - 5 szklanek nie wcisnę w siebie, ale pracuję nad tym :)

4. Rzuciałam palenie 4 dzień dopiero ;)

5. Rzuciłam słodycze (3 dzeń, ale jakoś idzie :)

I JUŻ CZUJĘ ŻE JEST MI LEPIEJ :)

1 października mam 30 urodziny. Mam taki mały deadline dla siebie :)

 

 

TRZYMAJCIE ZA MNIE KCIUKI, ŻEBY SIE NIE SKOŃCZYŁO NA TYGODNIU :))

 

 

 

 

14 sierpnia 2013 , Komentarze (11)

Cześć,

Od jakiegoś miesiąca ćwiczę dosyć intensywnie 5, 6 razy w tygodniu. Chodze na fitness i silownię.

Dieta około 1500 kalorii dziennie. Nie jestem głodna. czuję się odbrze. Czasem się skuszę na coś słodkiego, ale nie za często.

Ważę pomiędzy 58 a 60 kg..

No właśnie. Mam taką obserwację; Cwiczę co dzień i moja waga utrzymuje się na mniej więcej tym samym poziomie. Jak mam dzień przerwy, to drugiego dnia np. 1kg mniej na wadze.

Czy jest w tym jakas logika? Macie podobnie. Jest jakieś mądre uzasadnienie tego faktu?

Chciałabym schudnąć jakies 3kg, ale nie mogę jeść mniej, bo bym się glodziła. Ćwiczyć więcj jak około 2h dziennie?

 

 

13 czerwca 2013 , Komentarze (3)

Cześć.

Od dłuższego czasu tu jestem. Nic nie piszę, tylko obserwuję, ale dziś mam potrzebę.

Problem wygląda tak: od 5 tygodni próbuję schudnąć z 60 kilogramów do 54... po dwóch tygodniach super schudłam (albo pozbyłam się wody z organizmu) i zniknęło 2 kg, a teraz? Od trzech tygodni jak nic, ciągle 58... no i zaczyna mnie to frustrować.... Jem co dzień około 5 posiłków od 1000 do 1500 kalorii. Zawaliłam (lody w nocy) tylko dwa razy. Ruchu moze nie za wiele... Czy myślicie, że to może właśnie z powodu braku zaawansowanych ćwiczeń ten zastój?? 

I jeszcze jedno... jestem chora na WAGĘ! ważę się po kilka razy dziennie, czasem rózwnież w nocy, jak sie obudzę. Próbowałam ją schować, ale znów wyciągam i znów to samo... każde 200 gram na plus mnie rozkłada na łopatki.... demotywaujące...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.