trening:)
Plan na dziś: 130 przysiadów (nie wiem jak to zrobie?:)) weider dzień 21 (oczko:)), tiffany na boczki dwa razy, mel b na nogi i na ręce. Brakuje mi jeszcze jakiegoś treningu..macie może jakieś propozycje? :))))
i po katorgach:)
Dziękuję Wam kochane za wsparcie:) Bez Was niejednokrotnie przegrałabym z fotelem;)
A tak już po treningu:) Kolejny dzień zaliczony. Powoli także widzę zmianę w swoim ciele. Do płaskiego brzucha jeszcze daleko, ale jakby mniej mnie :)
Teraz czas zmienić swoje nawyki żywieniowe i przestać jeść śmieci:) To będzie dużo trudniejsze niż ćwiczenia:(
Idę tymczasem poszperać w lodówce:)
Życzę udanego dnia:)
czas na 7 poty:)
Ostro zaczynamy: mel b pośladki, 3 razy tiffany (moj nowy ulubiony workout), ręce z tamilee i oczywiście weider:) na szczęście przerwa od przysiadów, więc mogę dzisiaj trochę "odpocząć":)
Niestety moją walkę ze słodyczami przegrałam. Mój synek wciąż we mnie pcha resztki ciasteczek, batonów, lizaków..a ja nie umiem powiedzieć "nie":(
Wciąż rozglądam się za jakąś fajną kiecką na lato. Będzie wisieć na szafie i motywować mnie do pracy. Jej jak chciałabym zacząć chodzić w obcisłych rzeczach!!! :(
No nic, koniec marudzenia, czas ruszyć do roboty:)
Powodzenia wszystkim:)
i po:)
Jestem wypompowana, ale szczęśliwa. Udało mi się zrobić wszystko za jednym razem. Przysiady (dzisiaj 110), mel b pośladki, tiffany boczki, weider i nowe odkrycie: tiffany boxing cardio. 10 min naprawde niezłego treningu, serdecznie polecam, szczególnie jak ktoś lubi niekonwencjonalne ćwiczenia. Ja osobiście uwielbiam kickboxing czy sam boxing, daje niezłego powera a przy okazji, pozwala wyrzucić z siebie wszystkie złe emocje. To taka skrócona wersja Kenpo z p90x. Cudne:)
Teraz już spokojnie mogę się lenić, trening na dziś wykonany, czas na spokojniejszą część dnia;)
i po. Żyje:)
MASAKRA. Normalnie zdechłam...było cudnie...ale ledwo co żyje. Nie wiem co mnie bardziej wykończyło: weider czy przysiady:)
Ale już po, i można spokojnie odpocząć. Kolejny dzień zaliczony.
Z czystym sumieniem mówie więc wszystkim Dobranoc;)
wycisk:)
I po leniwej niedzieli, czas na trening: mel b, tiffany boczki, weider, ręce i 105 przysiadów. Oj będzie się działo:)
Wczoraj po raz pierwszy zrobiłam tiffany boczki. Z pozoru łatwy trening sprawił, iż dzisiaj bolą mnie mięśnie, o których istnieniu nie miałam pojęcia. Liczę na to,że dzięki nim zmienię wreszcie moją "oponkę zimową" na "letnią".:)
No nic, idę się pomęczyć.
Powodzenia i dla was:)
cudowne zmeczenie;)
Uwielbiam to!!! Jestem spocona, zmęczona, czuję każdy kawałek mojego ciała, ale jestem szczęśliwa. Nie ma to jak dobry trening;) 100 przysiadów, kolejny dzień weidera, mel b na pośladki i tiffany na boczki...45 min relaksu po całym dniu w szkole - teraz mogę siadać do książek:)
Życzę spokojnej nocy i udanej niedzieli;)
lenistwo pokonane;)
A jednak udało się, trening zrobiony, choć ledwie żyję:)
16 dzień weidera to nie przelewki, a także po raz pierwszy zrobiłam plecy i pośladki Mel B. - świetne treningi, naprawdę dają w kość:)
A teraz tylko prysznic i zasłużony odpoczynek:)
Dobranoc wszystkim, udanego weekendu:)
słodkie lenistwo
Mój trening na razie przegrywa z leżaczkiem i słoneczkiem...ogarneło mnie ogromne lenistwo i ćwiczenia to ostatnia rzecz, o której teraz myślę...:)
Mam nadzieje, że później się to zmieni, bo mam mnóstwo roboty przed sobą...
A jak wasz dzisiejszy trening? Zrobiony?:)
:)
Zaczynamy dzień od rąk - na dobry początek 3,5 kg - do roboty:)))