Szok i niedowierzanie.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (54)
Ulubione
Grupy
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 24974 |
Komentarzy: | 707 |
Założony: | 23 kwietnia 2013 |
Ostatni wpis: | 18 maja 2022 |
Postępy w odchudzaniu
dawno mnie tu nie bylo brak czasu waga na dzis 100.6kg czyli spadek niewielki od ostatniego
witam poniedzialkowo podsumowanie po calym tygodniu to szalu nie ma na minusie tylko w tym tygodniu -0,7kg... moze przyszly tydzien pokaze cos lepszego :) pozdrawiam i milego wieczorka
dzis wazonkoo szlana malpa pokazala 101.9kg czyli w tym tygodniu - 0.7 kg rano jeszcze okres dostalam wiec czuje sie okropnie brzuch boli wiec co tu pisac.. lece sie wykapac i spac buzka pozdrawiam
wpadlam zanotowac wage - 0.9kg myslalam ze bedzie gorzej ale moglo byc lepiej. :)
hello jestem jestem oj dawno mnie tu nie bylooo to znaczy bylam ale nie pisalam nic bo w sumie nie bylo o czym dietka jako tako wzorowa nie jest ale kg leca w dol z czego jestem bardzoo zadowolona. Przedemna jeszcze 3.6kg i w koncu zobacze upragniona wage dwu cyfrowa.. wiecie co doczekac sie juz nie moge pewnie mi to zajmnie ze dwa tygodnie ale poczekam. Pozatym nic ciekawego umnie sie nie dzieje praca dom i tak w kolko.. zmeczona juz jestem tym wszystkim i boje sie zeby sie nie poddac bo niechcialabym zeby te kg wrocily co byly wczesniej... lece was poczytac.. buzka i milej nocki zycze
witam witam jak tam po weekendzie u was... umnie wporzadku przelecial ze nawet nie wiem kiedy zaraz do pracy sie zbieram nawet nie wiem kiedy mi ten czas zlecial obudzilam sie o 7 rano bo zaczelo mi z dachu kapac do pokoju to jakas masakra jakas dzwonilam do wlasciciela ale on wiecznie zajety . Od rana jedzie i dojechac nie moze. Dietka tak sobie raz jest raz jej nie ma @ sie skaczyla w koncu waga na dzis 108.9kg czyli -2.60kg zlecialo.. banan na pysku pojawil sie...
wpadlam zanotowac spadeczek 0,7kg lece do pracy bo spozniona juz jestem trzymajcie sie papa milego poniedzialku :)
znowu poniedzialkowo wiec wpadlam cos naskrobac...w pracy na drugiej zmianie jestem i wiecie co chyba mi sie podoba tak jakos fajnie ze nie musze ranoo wstawac.. ale co dobre szybko sie konczy wiec pewnie ostatni tydzien popracuje i wracam na pierwsza zmiane bo moj sie ciska ze widzimy sie w drzwiach a mnie wcale to nie przeszkadza w koncu odpoczywam od niego hihih no nie ukrwyam wiecej kasy mozna zarobic na drugiej fakt jestem zmeczona bardziej ale wazne ze kasy wiecej i wiecej moge połatac dziur budzetowych... na urlop sie chce wybrac bo zmeczona jestem troszke i mama sie juz dopytuje kiedy w koncu przylece ja odwiedzic no w sumie juz nie bylam w polsce 2,5 roku ale to zlecialooo.... waga na dzis 112,2kg spadek z ostatniego tygodnia -2,4kg ps. dzis z grzeszylam zezarlam paczke flipsow czekoladowych a teraz meczy mnie sumienie i strasznie zaluje po co ja je wogole kupowalam kopniak mi sie nalezy :) milego dnia zycze buzka