Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Interesuje się wszystkim po trochu :] Do odchudzania skłonila mnie moja waga. Zdecydowałam sie zapisać na tą stronę, ponieważ zainspirował mnie filmik katOsu na temat straty kilogramów.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2626
Komentarzy: 26
Założony: 8 września 2013
Ostatni wpis: 4 stycznia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
marchewka1700

kobieta, 32 lat, Bielsko-Biała

170 cm, 86.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 stycznia 2016 , Komentarze (2)

Witam! :D Święta,święta i po świętach. Nowy rok też już za nami. Nie było mnie prawie cały grudzień,z prostej przyczyny, choroba + wyjazd do teściów na bardzo długie święta. Koniec obżarstwa,imprez i leniuchowania. Mimo wszystko na dziś dzień nie widzę przypływu masy,lecz lekki jej brak,co mnie bardzo cieszy :) 30 min na orbitreku wystarczy żeby powoli zacząć przyswajać ciało z ruchem. Na chwilę obecną to tyle :) I przede wszystkim "I can do it!"  

13 grudnia 2015 , Komentarze (2)

Witam. Muszę przyznać,że angina i bostonka to paskudna sprawa... :/ Muszę szybko wyzdrowieć żeby dalej brnąć do celu!  Przyszła mi waga, według niej ważę 87kg, cóż muszę pozmieniać paski... Lecę się dalej kurować! "I can do it!" :D

8 grudnia 2015 , Komentarze (2)

Witam, dziś czuję się wspaniale! Jem znacznie mniej. Nie liczę i nie myślę o tym cały czas. Jeśli chodzi o picie... sądzę,że 1,5 litra wody + kawa/herbata to dobre osiągnięcia jak dla mnie :D Udało mi się dziś spędzić 40 minut na orbitreku, nie jest najgorzej :) Musiałam zamówić sobie drugą wagę aczkolwiek nie wiem czy jest możliwe przytyć 9kg w tydzień, będąc na diecie... Nawet jeśli,to nie jestem załamana tylko jeszcze bardziej zdeterminowana! :D Chyba w końcu wracam do normalności :D "I can do it!"

6 grudnia 2015 , Komentarze (4)

Witam, to już któryś dzień,a czuję się paskudnie w swoim ciele. Odnoszę wrażenie,że tylko zgrubłam... Jednak to dopiero sprawdzę jutro... Chce być pełna energii i chęci do działania, a nie zmęczona, niewyspana , ociężała... Córa,dała mi ładny koncert przez cały dzień. Na orbitreka,mimo czasu... Nie mam siły,ani ochoty. Może jutro zacznę od czegoś prostszego? Wiem,że mało piję. Dwie kawy dziennie + kubek herbaty to jednak mało... Spróbuję to zmienić i dodatkowo wypijać litr wody niegazowanej, powinno wystarczyć. Co do diety, wprowadzę więcej warzyw -->(owoców nie lubię), makaron (który tak bardzo uwielbiam) postaram się zamienić na kaszę itd :)  Co zmieniłam od paru dni mojego wyzwania? Nie słodzę kawy ani herbaty (chyba,że owocowa to daję pół łyżeczki). Tak jak się zadeklarowałam, nie jem słodyczy :) Podnosi mnie na duchu, moje szczere zachowanie. Wiecie jak to jest..."Zjem 2 ciasteczka i nikt nie musi wiedzieć". Czuję się dumna,że tak łatwo odmawiam sobie słodyczy i nie muszę tu ściemniać,że jestem idealna i idzie mi bardzo dobrze  :) 

Wszystkim dziękuję za miłe słowa otuchy w komentarzach! :D Z każdym wpisem jest mi lepiej na duchu. Nie spodziewałam się,że ktoś w ogóle będzie to czytał,zatem jeszcze raz wam dziękuję :DRozpisałam się , he he  :D Byle do przodu! "I can do it!" :D

4 grudnia 2015 , Komentarze (2)

Witam... Muszę coś zrobić ze sobą... jestem cały czas głodna,a z czym idzie- zdenerwowana :( Wydaje mi się,że im bardziej liczę kalorię i myślę co mogę zjeść, tym bardziej jestem głodna... Dziś z ćwiczeniami też słabiutko,bo tylko 25 minut na orbitreku. Nie mogę spać po nocach,bo głodna nie zasnę i tak siedzę przed komputerem i liczę,że mi przejdzie ochota na jedzenie :( Malutka ma dopiero 3 miesiące,a ślini się i gryzie jakby już jej zęby szły, dużo mi płacze przez co jestem tak szczerze trochę wykończona. To by tłumaczyło mój słomiany zapał do ćwiczeń... Wierzę,że z czasem mi się uda. Tak jak i wcześniej, jednak źle się z tym czuję,bo wydaję mi się,że tkwię w miejscu... Chyba powinnam sobie dać soczystego liścia na pobudkę. Nic nie zaszkodzi,a nóż pomoże :D Zobaczymy,co jutro przyniesie, mam nadzieję,że mniejszy apetyt i więcej siły do działania! Tym akcentem wypada mi zakończyć :D Będzie dobrze! "I can do it!" :D 

3 grudnia 2015 , Komentarze (2)

Witam, drugi grudnia okazał się dla mnie baaardzo długi :/ Cały czas byłam głodna,myślałam tylko żeby nie jeść ponad wyznaczone posiłki... Dziś dopiero jadę na zakupy,żeby zapełnić lodówkę warzywami,owocami, jogurtami itp , wszystkim co mogę zjeść chcąc zrzucić parę kilo. Najgorsze jest to,że mam całą szafkę słodyczy w kuchni... :( wybrałam jabłko,mimo to dalej chciałam coś zjeść... wyszło na to,że zrobiłam pomidorową tyle dobrze, że bez tłustej śmietany... Od zjedzenia słodyczy obroniła mnie jedna myśl. Mianowicie ta,w której obiecałam,że wraz z jedną z użytkowniczek tego portalu nie zjem słodyczy w grudniu :) Tak jak przy wcześniejszym odchudzaniu, ograniczam cukier :) Soli jakoś nie potrafi sobie odmówić... :pJeśli chodzi o ćwiczenia, skusiłam się tylko na 20 minut orbitreka,na więcej nie miałam weny. Dziś będzie zdecydowanie lepiej! :D 

"I can do it!" :D 

1 grudnia 2015 , Komentarze (3)

Witam, najwyraźniej znowu muszę zacząć dietę i ćwiczenia od nowa. Tym razem po ciąży i obżarstwie :p Ważę 85,5 kg. Baaaardzo dużo, nie chce być taka! Już późno, nie będę ćwiczyć po 24, nie mam na to siły,zabiorę się za siebie w dzień :D Miesiąc temu ćwiczyłam przez tydzień z filmikiem "pewnej" trenerki fitness :D Przyznam,że przez pierwsze 4 dni wyglądałam jak turlająca się panda no ale cóż :D Po 7 dniach treningu zauważyłam,że skórę mam troszeczkę jędrniejszą. Niestety w przeciągu ostatniego miesiąca wróciłam jeszcze w gorszym stanie niż jak zaczynałam(loser)  Co tydzień impreza, uznałam ,że mogę sobie "troszkę" pozwolić, nie ćwiczyłam... i przesadziłam. No nic! Zacznę powolutku od początku :) Trening dawał ładny efekt zatem nie zrezygnuję z niego dodatkowo postaram się biegać na orbitreku :D Moje starania postaram się codziennie tutaj wrzucać,oby było co! :D Rozpisałam się...W dzień zaczynam, jestem pełna energii i motywacji! Damy radę panie i panowie, w końcu po coś tu jesteśmy! :D "I can do it!" :D

25 marca 2014 , Komentarze (1)

Witam,witam :D Krótko i na temat... Zatem... Na dziś dzień 75,8 kg! :D Powolutku jednak skutecznie! :D Jem mniej,staram się nie trzymać diety,która mnie ogranicza i cały czas tylko myślę co mogę zjeść... Zjadam na śniadanie parówkę w bułce z cebulką na przykład :D Nie staram się pichcić sobie jakiś obiadków dietetycznych itp. Po prostu jak jestem lekko głodna idę po jabłko,wafle ryżowe czy kromkę razowego chleba i tak za każdym razem lub jem to c wszyscy tylko mniej i wolniej :D Nie ćwiczyłam chyba od 2 miesięcy, zaczęłam pracować więc też już mi się nie chce jak z niej wracam.. Będzie dobrze! :D "I can do it!" :D Trzymam za wszystkie was kciuki :D

20 grudnia 2013 , Komentarze (4)

Hejooo  Coraz rzadziej tu zaglądam hehe. W sumie, nigdy nie udało mi się tyle schudnąć  Mam nadzieje,że powolutku ale do przodu uda mi sie uzyskać upragnioną wagę. Ba! Jestem tego pewna, tylko wszystko z czasem  Na dziś dzień 78,4kg! Oby tak dalej! "I can do it!"

30 listopada 2013 , Komentarze (1)

Hej :) Dość długo mnie tutaj nie było.... Miałam dużo spraw na głowie i odrobinke mi się życie zmieniło.... Mimo licznych imprez przez ostatni miesiąc na dziś dzień waże 79.1 kg :) Nie ćwiczyłam od ostatniego wpisu, więc ładny kawał czasu. Od początku wznowiam moją diete i  ćwiczenia  :) Dziś sobie jeszcze daruje  Głowa do góry ,w końcu.. "I can do it!" 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.