Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zainteresowania: wszechstronne:) do odchudzania skłania mnie.. moje odbicie w lustrze:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 16594
Komentarzy: 448
Założony: 5 marca 2014
Ostatni wpis: 15 lutego 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ajmmj

kobieta, 49 lat, Baśniowa Kraina

164 cm, 73.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 lipca 2016 , Komentarze (6)

Hej:):D

Nie wiem czy w tytule powinnam pisać 108 dzień diety:D, ponieważ ostatnie prawie trzy tygodnie to była jedzeniowa laba:D Czy odpoczęłam? Nie. Nie potrafię leżeć. Znaczy przez pierwszy tydzień nad morzem to i leżałam trochę na plaży, aż spaliłam sobie po raz pierwszy raz w życiu głowę:PP ale dużo zwiedzałam. Potem góry - to sami rozumiecie i tyle zamków do zwiedzenia.. Nie odpoczęłam. Odpocznę w domu.:D

Średniowieczne EZE

Czerwony dywan.. rozczarował, ale samo Cannes nie:D

Na dziś lista zakupów zrobiona i dalej do dzieła:)

Nie ważyłam się. Nie, nie. Na wagę nie wchodzę. Natomiast nic mnie nie uwiera, po ciuchach widzę, że jest dobrze po takim jedzeniu.

Jutro wrzucę trochę zdjęć z moich ukochanych gór.

Buziaki:*

17 czerwca 2016 , Komentarze (3)

Za chwil parę, biorę plecak swój i gitarę - jadę:) Spotkamy się wirtualnie za dwa tygodnie. Obym nie była większa;)

Mam nadzieję, że będzie tak:

I tak:

Dzięki, że jesteście

Buziaki:*

15 czerwca 2016 , Komentarze (14)

Dziś chciałam Wam pokazać różnicę w moim wyglądzie. Jak "prezentowałam" się z największa w moim życiu wagą i teraz. Pisałam kiedyś na początku w pamiętniku, iż w sumie nie miałam z waga jakiś większych problemów aż do 4 lat wstecz. Kiedy stresy spowodowały głód emocjonalny, który łagodziłam drinkami, piwami oraz jedzeniem nocnym. Nie jest tak, że stresy minęły i te problemy, które go spowodowały czy powodują. Ja po prostu inaczej podchodzę do życia. Kosztuje mnie to dalej bardzo, ponieważ jestem wrażliwą osobą i chciałabym za bardzo aby ten świat wyglądał inaczej. Aby ludzie byli ok jak ja jestem ok. Tak nie jest i nie będzie - ale uświadomienie sobie tego i innych rzeczy, pogodzenie się z niemożliwym spowodowało zmianę we mnie. Zycie mam JEDNO. Przeżyje je jak chcę. Na co mam wpływ - pomagam, zmieniam.. Nad resztą mogę tylko nieraz zapłakać.. Ale się "nie daję". Trudno. Taki jest ten świat.

Oki. Ja tu pitu pitu:D

Ja 2014

Ja - teraz                                                                                                                                        

14 czerwca 2016 , Skomentuj

Nie chudnę. Waga stoi.

Zdecydowanie mniej się ruszam. Weekend spędziłam w Legnicy u Przyjaciółki. Mój chrześniak miał 7 urodziny(klaun)(balon).

Nie jem dużo. Ale nie trzymam się niestety na 100 % diety. Kcal wychodzi ok 1800. Dwa dni jestem na ścisłej Vitaliowskiej, dwa jem po prostu więcej, Ale zdrowo. Cały czas piję wodę -  i zawsze 2 szklanki od razu po wstaniu. Nie podjadam. Nie jem w nocy. Nie solę.  

Po wakacjach wracam na właściwe tory. Planuję tak jak jest na pasku schudnąć jeszcze 7 kg. Potem jeszcze z 4 kg.

Na wakacjach także nie zamierzam tylko leżeć. Mam jak zwykle dalekosiężne plany:D. Francja to zwiedzanie - Cannes, Monaco oraz starożytne miasteczko Eze. Jak paliwa starczy:D Potem tydzień w Szwajcarii i Alpy Berneńskie - więc już mamy zaplanowane przynajmniej trzy wycieczki w góry. Może najwyższego szczytu nie zdobędziemy jak Adaś Bielecki:D ale damy sobie wycisk. Ponieważ mamy noclegi nad dwoma jeziorami - to i pływać będę dużo - co kocham:D.

No, cieszę się:D

Buziaki:*

8 czerwca 2016 , Komentarze (3)

Waga stoi. Mam @. Trzymałam wczoraj dietę. Byłam wczoraj na tenisie / spalone z 400 kcal/, po którym boli mnie cała prawa ręka - tak, że nie mogłam spać:?.

W sobotę byłam na tym rajdzie. Przejechaliśmy niespełna 23 km. / spalone z 600 kcal/ Było bardzo, bardzo sympatycznie. 60 osób się uzbierało:). Zwiedziliśmy kościół ewangelicki. Przywitał nas Pastor - przemiły człowiek - przynajmniej sprawia takie wrażenie:). Warto było jechać w każdym razie. Super pogoda, fajny na końcu poczęstunek - szpajza tez była - deser śląski - pychotka:D. A ja dieta, he he..

Buziaki:*

6 czerwca 2016 , Komentarze (1)

Nie staję dziś na wadze. Wczoraj za to pokazała tak jak na pasku. Nie spada. Nic dziwnego. Za dużo odstępstw. Wczoraj byliśmy zaproszeni do knajpy na obiad urodzinowy. Sąsiadka robi swoja 50 stkę dokładnie wtedy jak jesteśmy na wakacjach i w ramach tego, iż nie będziemy na imprezie - był ten obiad. Knajpa gdzie podają bardzo duże porcje i nie ma nic dietetycznego. Nawet ryba spływa w sosach śmietanowo - czymś tam:D Toteż zjadłam.. kacze udko i kluski oraz rosół i ... bita śmietanę, sic! Nie jadłam jej wieki. Cóż. Cały dzień grzecznie, tylko ten obiad i .. o 1 w nocy kawałek sera żółtego oraz kilka migdałów i suszone morele oraz zapiekanki z trzech małych /choć tyle/ kromek, eh, eh:? 

No nic to. "Przeszłości nie zmienisz, możesz się jedynie na niej uczyć" - fajny ten cytat z filmu "Alicja po drugiej stronie lustra":D

Więc działam dalej. Mam nadzieję za kilka dni zobaczyć 72 z kawałkiem:D

Buziaki:*

3 czerwca 2016 , Komentarze (2)

Waga .. stoi. Dobre i to.

Kupiłam strój. Oczywiście jednoczęściowy.  Wyglądam w nim naprawdę fajnie.

Dobrze trzyma piersi i jest to pierwszy strój / od kilku lat/ w którym dobrze się czuję. Myślę, że fakt poprawy sylwetki także zrobił swoje.

Dalej jestem lelum polelum. Te nastroje kobiece - myślę, że pogoda i hormony robią swoje

:D

Kupuje kwiatki i rośliny do tego swojego ogródka jak szalona

:D

 mimo, że ma przyjść fachowiec - ogrodnik- w lipcu i przerobić mi go - to ja kupuje i sadzę.. Cóż, będzie miał mniej pracy, he he

Wczoraj przyszedł wiciokrzew na pergolę - ma zasłonić śmietnik oraz lilak pospolity sensation. 

Buziaki

:*

2 czerwca 2016 , Komentarze (2)

Waga niezmienna. Eh. Dieta na 100 %. Nic mi się nie chce.

Jakoś za szybko mi ten czas leci.. bziuuu i jest czerwiec, bziuuu... i jest dzień następny. Wałęsam się po domu i .. dalej nic mi się nie chce:? Mnóstwo książek leży do przeczytania.. gra po pogrania.. sobie leży .. nie mówiąc o zajęciach domowo-organizacyjnych. Ale..

..Wczoraj byłam na "Alicji w po drugiej stornie lustra" z Córcią. Polecam. Mimo, że nie lubię tego gatunku filmu - bardzo mi się podobał i nie rozczarował mnie tak jak i część pierwsza mnie nie rozczarowała:D


"(...)Przeszłości nie zmienisz, możesz natomiast się na niej uczyć(...)"

Buziaki:*


31 maja 2016 , Komentarze (3)

Od dziś odliczam dni do wyjazdu wakacyjnego. Więc 17 dni bez grzechów - jakichkolwiek. Podsumowanie miesiąca maj rzekłabym takie sobie - z mojej całkowicie winy. -2 kg - TYLKO.

Ostatnio coś musze zmuszać się nawet do zajęć sportowych, które przecież bardzo lubię! Nawet dziś wykręcam się od tenisa - bo wynalazłam inne ciekawsze zajęcie, na które nota bene nie mam w tygodniu czasu. W sobotę uczestniczę za to w rajdzie rowerowym z rodziną. Jakoś mam nadzieje się dokulam do mety;)A i spalę nieco kcal, które czyhają na mnie w szafie na ubraniach w rozmiarze 44.

Wkopałam wczoraj róże - znaczy pomagałam:? cos tam chyba spaliłam - tak się marnie pocieszam:D

Moje róże jeszcze tak nie wyglądają - ale będą:D Przedstawiam Wam dwie z czterech, które zamieszkały u mnie w ogródku. Madame Anisette oraz Róża Gospel:D

Buziaki:*

30 maja 2016 , Komentarze (3)

Ostatnio coraz mi trudniej utrzymać dietę. Dużo pokus dookoła, którym ciężko jest mi się oprzeć.. Nie oznacza to, że się poddaje:D co to to nie:D ale muszę bardziej wziąć się za siebie bo w takim tempie to swoją wagę docelowa osiągnę na pewno nie w 2016:D

Dziś dieta 100 %. W tamtym tygodniu spaliłam ok. 1500 kcal grając w tenisa. 

Waga dziś 73,5 kg

Buziaki:*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.