Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witajcie Vitalijki! Jestem Agnieszka, mam 16 lat. Chcę schudnąć, ponieważ liczę, że wpłynie to na moją pewność siebie. Krępuję się na plaży, w szatni szkolnej przed w-f. Jestem najgrubsza z mojego towarzystwa, coraz ciężej kupić mi spodnie. Chcę wkońcu zrobić coś dla siebie! Chcę pokazać, że umiem o siebie zadbać i wyćwiczyć trochę silną wolę. Chcę być zdrowsza i mieć lepszą kondycję, nie zdychać po wejściu na 2 piętro po schodach, jak to było do tej pory. W wakacje jadę nad morze, a potem zaczynam nową szkołę - to też motywuje mnie do zmian.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9040
Komentarzy: 229
Założony: 5 kwietnia 2015
Ostatni wpis: 16 stycznia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Orzech0wa

kobieta, 24 lat, lublin

176 cm, 73.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Brak wstydy na plaży!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 lipca 2015 , Komentarze (2)

Witajcie Vitalijki :)
Znowu zaczynam moją walkę ze zbędnymi kilogramami. Ostatnio było u mnie z dietą tragicznie i czuję, że przytyłam, szczególnie widzę to po swoich nogach i twarzy. Waga jakoś drastycznie nie poszła w górę, ale myślę, że to dlatego, że tłuszcz zastąpił mięśnie :D  Jest 71,5.

To, że zacznę znowu ostro się odchudzać, postanowiłam sobie już 3 dni temu. No i ćwiczę od trzech dni. Ale nie spowiadałam się na Vitalii z moich grzeszków i sukcesów, no i zaczęłam znowu ,,szaleć'' pod względem jedzenia.. Z każdym dniem coraz gorzej, ale dzisiaj mówię STOP.
Mam cel. We wrześniu idę do nowej szkoły. 19 chłopaków w klasie :o  No i kilka fajnych, szczupłych dziewczyn. Nie chcę wyglądać od nich gorzej. Dlatego zamierzam o siebie zadbać w każdym detalu. Muszę doprowadzić do ładu moje włosy, bo trochę się przesuszyły ostatnio. Chcę mieć ładne, zadbane paznokcie, bo to co mam teraz... szkoda gadać. Chcę mieć promienną, gładką cerę. No i największe wyzwanie. Chcę schudnąć 6 kg, ujędrnić ciało, trochę wyrobić mięśnie i odpowiednio je nawilżać. Chcę czuć się zadbana, poprostu. A co za tym idzie - pewniejsza siebie, bo to ostatnio u mnie leży... :(

DLATEGO:

Zmieniam dietę. Wyrzucam z niej tłuste potrawy, wędliny. Ograniczam pieczywo, z którym ostatnio grubo przesadzałam. Jem systematycznie, co 3 godziny. Małe porcje, bez dokładek. ZERO słodyczy. Dużo wody. Dużo warzyw, sałatek. koktajli. 

No i codzienny sport. Chciałabym nie tylko schudnąć, ale też wzmocnić mięsnie i ogólnie poprawić kondycję, ponieważ na w-fie też trzeba będzie się jakoś pokazać :)

Dzisiaj pojezdze na rowerku stacjonarnym co najmniej godzinę. Zaraz się za to zabieram. Muszę się wkoncu skutecznie rozprawić z kilogramiami, które tak straszliwie mi przeszkadzają. Postaram się pisać codziennie, bo tylko to wprowadza u mnie większą dyscyplinę. Jak nie piszę, to zaczynam oszukiwać :D

Jak u was? 
Trzymajcie się:D 

15 lipca 2015 , Komentarze (1)

Witajcie :D
Co za jakiś dzień dziwaczny miałam. Zaraz po przebudzeniu stwierdziłam, ze zrobie cos slodkiego na śniadanie, bo tak strasznie mialam ochote, ze szok.! No to wymyśliłam pełnoziarniste pancakes. W przepisie bylo, zeby smażyc bez tłuszczu, no to Aga bierze patelnie i od razu na nią ciasto. Tylko, że Aga nie ma prawdziwej patelni teflonowej i wszystko jej przywarło. Ale się wkurzyłam! zjadłam kilka kęsów tego czegoś, bo plackami tego nazwać nie mozna bylo ;p No i garść malin. No ale co to za śniadanie.. zrobilam sobie kanapke.. ale na niej się nie skończyło. Podjadłam kilka kromek chleba pełnoziarnistego z ketchupem, a całość uświetniłam ciastkiem.:D

Obiad był w miarę ok :) Ale podwieczorek...Zrobiłam sobie pomidory z cebulą i jogurtem naturalnym. Mniam! No i wszysctko by bylo w porządku, gdyby na stole nie staly wcześniej wspomniane ciastka. No i poległam. Mogłam wiać z kuchni, ale tego nie zrobiłam i zjadłam z 5 ciastek w czekoladzie. Gdzie sie podziala moja silna wola?

Na szczescie calkowicie nie zatraciłam tego dnia, bo wlasnie skonczylam trening. Dzisiaj Mel B i Tiffany. W sumie 45 minut. To mi poprawiło trochę humor. :)

Kurczę, w kwietniu byłam tak super zmotywowana i taka silna. Ciastka i słone przekąski mnie nie ruszały.. a teraz? Co sie dzieje, noo....

14 lipca 2015 , Komentarze (2)

Witajcie!
Wczoraj było super. Jadłam co 3 godziny, bez żadnych dokładek. A wieczorem troche pojeżdziłam na rowerze stacjonarnym - niezbyt intensywnie, ale zawsze to coś.
Dzisiaj jedzeniowo trochę gorzej, ale nie beznadziejnie. Cały dzien mialam ochote na slodkie. No i sobie zrobilam kisiel truskawkowy przed południem, w ramach drugiego śniadania. A potem już okej, bez podjadania. Wieczorem pójdę pobiegać, chyba ze będzie padać, to poćwiczę jakieś dywanówki. 
Jak u Was? Walczycie? Nie poddajemy się! Nie ulegamy pokusom! :D
Pozdrawiam gorąco! :D

12 lipca 2015 , Komentarze (2)

Witajcie po dłuuugiej przerwie. Czerwiec był dla mnie okropnym miesiącem pod względem dbania o siebie. Prawidłowej diety nie było, ćwiczeń też nie. W tym miesiącu powoli wszystko wraca do normy. Zaczynam więcej się ruszać i próbuję komponować zdrowe posiłki. :)Tylko czasami mam takie okropne momenty, w których zapominam o wszystkich poprzednich obietnicach i rzucam się na słodkości. Dzisiaj rano tak było. Zjadłam pożywne śniadanie. Na stole stały ciastka. No i przegrałam z dziką chęcią, która mnie dopadła.;p Aaaj, trochę popsułam taki piękny poranek. Poza tym wszamałam dzis 2 lody i 2 kawalki ciasta. Ale to koniec, już nie będę. Nadwaga mi bardzo przeszkadza. Mam kompleksy, boję się chodzić na plażę. Raz się żyje i trzeba to zycie wykorzystać na maksa, spełnić marzenia, walczyć o swoją przyszłość. A ja marzę o sobie wiecznie uśmiechniętej i zadowolonej ze swojego wyglądu, więc trzeba działać. 

Wczoraj i dzisiaj biegałam wieczorem :) Po 6 km. :D Nawet nieźle się zmęczyłam, ale fajnie bylo. Musialam sie troche wyciszyć, bo tyle myśli napływało mi do głowy...

Jutro też tu napiszę, i pojutrze... i codziennie. Tak jak kiedyś. To dawało efekty, byłam bardziej zdyscyplinowana. Teraz też na to liczę. :D 

Trzymajcie się.! :)

1 lipca 2015 , Skomentuj

Witajcie! 
Nie pisałam tu nic z miesiąc, ale w końcu muszę, bo jest tragicznie.
Jestem załamana, cała moja wcześniejsza praca poszła na marne. Wszystko zatraciłam przez 3 tygodnie braku samokontroli.
Na początku czerwca miałam wycieczkę kilkudniową, a tam slodycze i słone przekąski z każdej strony, a ja niestety ulegałam. No ale to jeszcze jestem w stanie przeboleć.
Potem rozpoczął się sezon truskawkowy. Mieszkam na wsi, to co roku sobie dorabiam na zbiorze owoców. Wracałam zmęczona do domu i bardzo obolała i nie miałam weny na żadne treningi. No i nie ćwiczyłam. Najgorsze jest jednak to, ze wieczorami jadłam ogromne porcje...Wmawiałam sobie, ze przecież tak ciężko pracowałam, to mogę sobie trochę więcej zjeść. Tylko to ,,trochę'' przeobrażało się w wielkie ilości mało wartościowych produktów, takich jak kajzerki z masłem czy słodycze. Jadłam nawet po godzinie 20 czasami. Okropnie się teraz z tym czuję, tyle pracy wczesniej wkladalam w to moje odchudzanie, a tak szybko to zmarnowałam.
Czuję się taka słaba.. nieśmiała.... gruba.

Skąd taka nazwa wpisu? Boję się...
stanąć na wadze. 

2 czerwca 2015 , Komentarze (2)

Witajcie Vitalijki :)
Ale się cieszę! -1kg. Wieeem, że to może być chwilowe, no ale po naprawdę długim zastoju w końcu coś drgnęło! Zdziwiłam się trochę, bo ostatnio wpadło mi kilka lodów i takich tam.. Ale porcje były w miarę i do tego ćwiczyłam, to może dlatego się udało:) Wczoraj bylam na imprezie, przetańczyłam kilka godzin, więc pewnie spaliłam mnóstwo kalorii. I znowu zachciało mi się odchudzać! Baaardzo :D Jest teraz 70 kg, tak już blisko do 6 z przodu. Jej!

Dzisiaj zrobiłam coś, czego nie robiłam dawno. Miałam poćwiczyć jakąś dywanówkę, ale poszłam do garażu się zważyć - tak, mam wagę w garażu :D No i wpadłam w taką euforię, stwierdziłam, że na dworze jest tak ciepło i pięknie, więc szkoda siedzieć w domu! I poszłam pobiegać. Mieszkam na wsi, więc biegać gdzie mam i myśle, że około 2 km przebiegłam. Ostatnio kiedy biegałam, poza szkołą, to w tamtym roku jakoś było. 
Było tak przyjemnie! I zobaczyłam, że ćwiczenia w domu dają efekty, bo kondycja o niebo lepsza niż kiedyś. Nie zdychałam po 500m. A potem poszłam nazrywać truskawek, żeby były na śniadanie. Powstrzymałam się, żeby żadnej nie zjeść, bo to już po 20 grubo było. A kusiły, takie czerwone i pachnące. I jutro jakiś omlet zrobię z nimi:)
Walczymy!

Trzymajcie się! :)

30 maja 2015 , Komentarze (1)

Witajcie. 
Zdaję na szybko relację i lecę rysować, bo terminy mnie gonią z każdej strony!

Przedwczoraj i wczoraj było całkiem nieźle. W czwartek godzinka na rowerku stacjonarnym. Wczoraj regeneracja. jedzeniowo super - warzywa i wszystko w odpowiednich porcjach i regularnie. Pozwoliłam sobie w piątek na loda śmietankowego, ale potem poszłam na spacer, więc może go spaliłam :)


Dzisiaj trochę gorzej.. Główne posiłki były ok, ale w między czasie wpadła mi znaczna ilość krakersów sezamowych i lód. Wieeem, miał być jeden tygodniowo, ale całkowicie zapomniałam o tej obietnicy.  No i zjadłam maaasę truskawek dzisiaj - mam już swoje, z ogródka,  mniam! Wiem, że są zdrowe, ale taka ilość jaką dziś wszamałam prosto z krzaka to trochę za dużo. 

Trening dzisiaj to tak około 20 minut mi zajął, bo porobiłam różne ćwiczenia cardio, takie z głowy i 8 minut ABS Mel B.

Trzymajcie się!! :*

26 maja 2015 , Komentarze (5)

Witajcie! 

Pada u mnie w tym momencie, ale ja się czuję, jakbym cały dzień na słońcu spędziła :) W końcu dzisiaj normalnie jadłam! Bez dokładek, bez szaleństw z porcjami, z odpowiednią ilością warzyw :) Uff, lżej mi wkońcu :D

Dziękuję za słowa motywacji, nawet nie wiecie jak mi pomogły :)

Dzisiaj jeździłam godzinę na rowerku stacjonarnym :)

I muszę się postarać, aby jutro też tak to wyglądało, żebym nie podjadała. Ale ma być dobrze i koniec! :D

Trzymajcie się! :)


25 maja 2015 , Komentarze (12)

Hej :)
Ja nie wiem, o co mi chodzi czasem. Ćwiczę, staram się dużo ruszać. Jak tylko nie widzę jedzenia, to wiem, co to zdrowe odżywianie :D A wpadam do kuchni i wszystko psuję. Dokładki, duże procje.... A dzisiaj nawet zjadlam 2 ptysie. Co chwilę pisze tu, że muszę się ogarnąć. No i faktycznie, rano przygotuję sobie zdrowe śniadanie, ale jak tylko je zjem, to sięgam po coś jeszcze, najczęściej grahamkę z ketchupem.  I jeszcze coś tam i tego troszkę.. I wychodzę z kuchni pełna jak balon.
W szkole jest ok. Jem normalną porcję obiadu, nie tykam słodyczy. Podczas drogi powrotnej w autobusie myślę, żeby nie przesadzić z obiadem w domu, żeby nie dokładać. Ale znowu - wpadam do kuchni i o wszystkim zapominam.... To zdecydowanie najgorszy posiłek w ciągu mojego dnia.


Chciałabym przestać tak się rzucać na jedzenie i jakoś zmienić myślenie. Nie chcę traktować żarcia, jako największego dobra w życiu, to powinno być moje paliwo do robienia innych świetnych rzeczy.:) .A nie główna przyjemność.... 

Jutro spróbuję po raz kolejny się opamiętać..Taak, wiem. Piszę to już nie wiadomo który raz.  Plan mam. Na śniadanie jajecznica z warzywami i kromka chleba pełnoziarnistego. W szkole co tam dadzą, bo jem obiady na stołówce. Po powrocie ze szkoły zobaczę co mama upichci - co by to nie było, to nakładam małą porcję i nic już nie dokładam. i potem coś lekkiego na kolację. Muszę się tego trzymać, bo zwariuję niedługo.

A jeżeli chodzi o ćwiczenia, to wczoraj było 60 min na rowerku stacjonarnym, a dzis poćwiczyłam 40 min z Mel B :)

A teraz lecę się uczyć. Niemiecki :(

A za tych, którzy tu walczą trzymam mocno kciuki! 

23 maja 2015 , Komentarze (6)

Witajcie:)
Właśnie skończyłam trening. Dzisiaj cardio. Wymęczona, ale zadowolona :)
Jedzeniowo dzisiaj było średnio. Moje posiłki były nawet zdrowe, ale za duże. Popracuję nad tym. :)

Kupiłam sobie płatki gryczane błyskawiczne, z tego powodu, że bardzo smakuje mi kasza gryczana, więc ten produkt mnie zaintrygował  :D Próbowałyście? Z czym to sie je? :D Macie jakieś ulubione połączenia? Jutro bym na śniadanie wszamała, dlatego jakieś przepisy mile widziane. 
:D 

A ja się biorę za siebie, do wakacji miesiąc.

:Trzymajcie się :)



© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.