Pamiętnik odchudzania użytkownika:
callan

kobieta, 45 lat, City

165 cm, 84.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 czerwca 2015 , Komentarze (9)

Jak nie wiedzialam do czego jest papier ryzowy, to stal u mnie na polce chyba z rok (impulsywny zakup, ha ha ha!), ale jak juz sie nauczylam go uzywac, no to nie moge i nie chce przestac! Zrobilam wczoraj na kolacje summer rolls w takim stylu:

Moje mialy krewetki, avocado, ogorka, miete, koleandre, sriracha i majonez, ale to bylo pyszne! No i keto-friendly! (Jestem na diecie ketogenicznej, wyjasnienie dla osob, ktore mdleja na sam widok slowa majonez).

W piatek bylismy ze znajomymi na drinkach. Pilam dosc dobra biala sangrie, po ktorej niestety tak mi sie zoladek skrecil, ze myslalam, ze umre. Nie wiem, czy to te owoce, czy moja zachlannosc, ale bylo mi tak se :(

Jutro z koleji ide z kolezankami do kina na Spy. Na pewno sie ubawimy po pachy :D

10 czerwca 2015 , Komentarze (11)

Mam ostatnio melodie na paznokcie w kropki. Takie jak z Magdy M. Chyba zaszaleje ;)

Wczoraj w pracy tak sobie stopy w sandalkach obratlam, ze az mnie pol wieczora palily. Nie wiem jak to sie stalo, bo to zupelnie rozchodzone, stare sandalki, a stopy wygladaja, jakbym nowe buty probowala rozbic :( Porazka.

A propos pracy: znow sie ktoras z nowych osob mnie boi. Bez wdawania sie w detale, zazartowalam, ze ktos tam jest in trouble, bo nie wykonal mojego polecenia (co nawet mowiac to – smialam sie), ale podobno zasialam postrach wsrod 3 mlodych stazem osob, i teraz boja sie na mnie spojrzec. Czasami mysle, ze powinnam kogos, tak dla przykladu, na serio zrypac, by te dzieciaki poznaly roznice pomiedzy moimi zartami, a powaznym opierdolem (excuse my French!). Towarzystwo przewrazliwione jakies, wszystko do serca biora. Boze! Co za dziecinada. Czesto mam wrazenie, ze ze studiow przychodza do pracy … przedszkolaki!

5 czerwca 2015 , Komentarze (10)

Doszlam jakos do siebie, chyba. Smierc to takie dziwne wydarzenie. Jest mi ciezko zaakceptowac, ze kogos nie ma, ze juz nie wejdzie przez drzwi, ze to juz naprawde koniec. Pozostaje tylko nadzieja, ze kiedys tam sie jeszcze spotkamy, ale mam takie przeczucie, ze to tylko taki mily mit, by sie w zalobie szybciej pozbierac… No ale zycie toczy sie dalej, slonce wstalo juz wiele razy od tamtego dnia. To wszystko chyba trzeba w fazach przezyc, nie pospieszac, poplakac sobie…

------------------------------------------------------------------

Z weselszych tematow:

Bylam w Polsce ostatnio i kupilam sobie piekna bielizne. Firma jest polska, nazywa sie Gaia, i jesli macie okazje goraco polecam Wam przymierzc sobie ich bielizne. Jest cudna, wygodna i wydaje mi sie, ze atrakcyjna cenowo. Kupilam 2 staniki, kazdy po ok. 89zl i 2 pary majtek do kompletu po 38zl:

Wszystko jest pieknie uszyte, lezy jak ulal, a ja czuje sie mega pieknie.

No i wpadlam tez do Rossmana i zakupilam wszystko z serii AA 30+ Collagen Hial (z kawasem hialuronowym). Mam plyn micelarny do demakijazu, zel do mycia twarzy, tonik, krem na dzien, na noc, pod oczy oraz serum odzywcze. Serum – nigdy wczesniej nie uzywalam, ale teraz nigdy juz nie przestane. Byla promocja w okolicach Dnia Matki (no wlasnie z tej okazji glownie polecialam do kraju), -40% na kosmetyki do pielegnacji twarzy, wiec i siebie, i mame okupilam :) po 2 tygodniach uzywania tej serii czuje roznice w jakosci skory: jest lepiej nawilzona, a ja mam problemy z np. sucha skora na brodzie. Tak wiec jesli szukacie czegos dobrego, polskiego i wydaje mi sie przystepnego cenowo – to to jest to!

20 maja 2015 , Komentarze (8)

Choroba i 2 zgony w rodzinach bliskich mi ludzi :(

Wpedzilo mnie to w zadume nad zyciem i jego niesprawiedliwoscia...

9 maja 2015 , Komentarze (6)

Na wadze znow nieco mniej :) Ciuchy coraz luzniejsze. Jak robilam ten porzadek w szafie to az milo bylo we wszystko wchodzic z luzem, i debatowac co dalej ;)

Wczoraj mialam maly kulinarny dylemat: obiad u cioci. Bardzo sie ucieszyla na moja wizyte, ugotowala cudny obiad: ryba w pomaranczach z terragonem, ryz na sypko. Na deser ciasteczka i herbata. Nie chcialam jej robic przykrosci, ani tez debatowac ze starsza osoba o diecie keto. Od rana wysiada mi zoladek :(

A jutro w Polsce wybory. Patrzylam ma kandydatow, ktorych ogolnie nie znam. Jest jakas lalka Barbie (Miss Ogorek?) oraz ... Pawel Kukiz! Skad ta dziolcha ma kase na kampanie?! Pawel Kukiz, leader zespolu Piersi. Just epic!!!

29 kwietnia 2015 , Komentarze (13)

Zrobilam keto-friendly kokosanki, po tym jak kolezance pieklam te zwykle na lunch, i nie zjadlam ani jednej (!!!). Keto kokosanki okazaly sie lekkie, puszyste i calkiem dobre, a maja tylko 3g weglowodanow na sztuke!

Ustawilam sobie w moim iPhone liczenie kalorii z ruchu mojego ciala (chodzenie codzienne, w domu, w pracy, na ulicy, sklepy, itd) i okazuje sie, ze ja dosc duzo chodze, bo srednio dziennie spalam ok. 300 kalorii. Ostatnio w weekend ponad 600 wychodzilam, ale to bylismy na mega spacerze, potem zakupy, itp.

Wydaje mi sie, ze czas by zmienic garderobe na wiosenno-letnia. Ostatecznie w piatek juz maj! Czas zasuwa niemozebnie. Ciuchy zimowe skladam w plastikowe pudla z lawendowymi woreczkami (na wszelki wypadek), a wiosenne do prania i na wieszaki. Ciekawe czy mi sie w jeden wieczor to uda?

Na wadze kolejny spadek (smiech)

23 kwietnia 2015 , Komentarze (17)

Dzis tez w domu. Przeziebienie nigdy sie w pelni nie rozwinelo, i zdecydowanie mi lepiej, chociaz bynajmniej nie 100% ok. Lecze sie propolisem, herbata z imbirem, Vapo Rub na inhalacje i wietrzenie mieszkania. Jutro pojawie sie w pracy, potem weekend. Jakos tak na niczym kilka dni spelzlo…

W ramach terapii kupilam sobie na necie (eBay) taka cudna torbe (moja jest w kolorze naturalnej skory):

Kolezanka poprosila mnie bym na sobotni lunch u niej upiekla kokosanki. No to bedzie niezla proba dla mnie. Uwielbiam je! A jak chocby jednej nie zjesc?! :<

21 kwietnia 2015 , Komentarze (10)

Moje jeansy podarciuchy – luzne. Cudne uczucie, nie powiem :) Dawno nie mialam takich momentow, jakie miewam teraz, ze cos zakladam i jest mi luzno. Czesciej bywalo, ze cos zakladalam i sie dopiac nie moglam. Teraz jest inaczej, a to dobra motywacja.

Dzis 81 rocznica publikacji slynnego zdjecia Nessie, czyli Potwora z Loch Ness ;) Nawet Google to uczcil, ha ha ha – cute! Surgeon's Photograph okazalo sie potem falsyfikatem, ale legenda zyje ...

A poza tym mialam dosc intensywny zeszly tydzien w pracy, kilka terminow na wczoraj, a dzis – juz mnie rozklada :( Czuje drapanie w gardle i mam bol glowy. Typowy u mnie efekt przepracowania :( Mysle czy by jutro nie wziac wolnego i wypoczac.

14 kwietnia 2015 , Komentarze (12)

Znacie taka zabawe zrobie to pozniej? Jakies sterty papierzysk mi sie na biurku (w domu) spietrzyly, bo odkladalam rzeczy na pozniej. W pracy mi sie takie sytuacje nigdy nie zdarzaja, ale jak przyjde do domu to ostatnia rzecz jaka chce robic to byc … zorganizowana osoba ;)

Zrobilam sobie taki maly zakup:

Taka blekitna skorzana kurteczka <3 Jest cudna, ten pudrowy blekit mnie powalil na kolana. Plus taki, ze pasuje na mnie rozmiar mniejsza niz ta, ktora sobie sprawilam jesienia! Fakt, ze ta jest blizej ciala, a pod te jesienna to teraz moge gruby sweter zalozyc, ale i tak czuje, ze sie zmniejszam!

A za oknem stuka dzieciol. Nie pamietam tego odglosu od wycieczek do lasu w Polsce… Hmmm. Sentymentalnie mi sie zrobilo.

7 kwietnia 2015 , Komentarze (21)

Na wadze dzis mila niespodzianka – spadek, i to galanty. Keto dziala, a wyniki motywuja mnie by sie trzymac i nie oszukiwac.

W Californii kupilam sobie kilka rzeczy, pare kosmetykow do makijazu w Ulta (to taka jakby tansza Sephora), T-shirt jakis, oraz pare Converse, takie ciemnoniebieskie:

Kolezanka u ktorej bylam miala takie okulary Benjees, i tez mi sie teraz takie marza. Polaryzowane szkla, ramki z bambusa, a osoba ktora je zaprojektowala to okulista, ktory chcial stworzyc dobre okulary sloneczne. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.