Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

średnio ciekawe.....

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1526
Komentarzy: 35
Założony: 26 listopada 2014
Ostatni wpis: 15 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Edytka050577

kobieta, 47 lat, Kraków

162 cm, 83.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 stycznia 2015 , Komentarze (2)

Wolno to idzie, ale ostatnio sie zawzięłam no i jest 90, jak będzie 8 z przodu, będzie motywacja:)

Przemyślałam to co pisałyście w komentarzach, macie całkowitą racje, nie ma co za wszelką cene myśleć o 30 kg mniej

Właściie każdy kilogram cieszy

Gdyby nie ten brzuch :(

Mam straszne kompleksy:( jest wielki i skóry na nim tyle jak u shar pei

Bardzo bym chciała właśnie jego zrzucić, pomóżcie jeśli znacie skuteczną metode :*

31 grudnia 2014 , Komentarze (6)

Kochane

Mam 4 miesiące, musze zgubić  30kg

To moje marzenie i jednocześnie postanowienie noworoczne

na długi weekend majowy mam spotkanie które jest dla mnie BARDZO wazne

pomózcie mi, błagam

powiedzcie co robić a czego nie

nie ułatwia mi motywacji to że pracuje w cukierni

ale wierze że dam rade:)

licze na Was

buziaki

spałnienia marzeń w tym Nowym Roku

13 grudnia 2014 , Komentarze (6)

Jest źle :(

Moje morale poniżej krytyki, nienawidze tego jak wyglądam, mam ogromne kompleksy i jeszcze większy dołek bo nic z tym nie robie. Siedze przy komputerze i żre czekolade. Czuje sama do siebie wstręt :( Mój brzuch chyba osiągnął wszelkie możliwe granice :( Mam tam wiecej cm niż w biodrach! Walczyłam z tym dopóki mój mąż ( w teorii) nie powiedział że i tak już z tym nie da sie nic zrobić. Mówił wiele rzeczy:( Chyba zbyt wiele z nich zostało we mnie.......

6 grudnia 2014 , Komentarze (5)

Krótko

Niby 1kg w dół, ale jakoś sie nie ciesze, ja to bym chciała po jednej nocy 15kg :P Zobaczymy jak będzie dalej. Oczywiście z czekoladą ciężko :(

Ironia losu dziś Mikołaki, więc słodyczy tona w domu, katastrofa :(

Chrupie jabłko i oszukuje mózg że jest lepsze niż czekolada :)

4 grudnia 2014 , Komentarze (4)

Wystarczy tego ściemniania

Trzeba sie ostro zabrać do rzeczy, nie od jutra, od poniedziałku, od "za sto lat"

Mój mąż 18 lat powtarzał i robi to do dziś, że nic w życiu mi nie wyszło. A kiedy wspominałam o tym żeby mi pomógł w kolejnej próbie zrzucenia kilogramów wywracał oczami i jęczał " o Boże, znowu"

Jest ciężko, nie ukrywam, troche posypało mi sie życie,ale być może to dodatkowy argument żeby sie przyłożyć i coś dla siebie zrobić. Nie dla dzieci, nie dla męża, tylko i wyłącznie dla siebie.......

30 listopada 2014 , Komentarze (8)

Hmmmmm

W sumie niby pierwszy, niby poniedziałek, wiec wszystkie z naki na niebie i ziemi pokazują że to ten dzień, ale jako że ciemnota i zabobony minęły bezpowrotnie sama nie wiem, dzień jak co dzień.

Nie potrafie pić wody, za co moja córka na okrągło mnie opieprza :)

Ha!

Dziś w formie zabawy (nie wiem kto sie dobrze bawił, nie byłam to ja) biegłam ze synem ze sklepu do domu ( chwała Bogu było ciemno), mam wrażenie że wywołałam trzęsienie ziemi w Azji, strasznie ociężała jestem

Prześpie się z tym i zobacze z jakim nastawieniem wstane:)

Na samo słowo "dieta" już szukam czekolady

29 listopada 2014 , Komentarze (3)

Porażka goni porazke, nie potrafie sie zmobilizować, codziennie rano zakładam że to ten dzień i w południe jem ciastka lub czekolade

Innii mają kryzys w diecie po tygodniu, dwóch , trzech..... ja jeszcze przed startem

Może to jest spowodowane brakiem wiary w to że sie uda

Ogarnia mnie złość kiedy pomyśle jaka słaba jestem :(

I co jest wtedy najlepsze? oczywiście czekolada, a moje gabaryty sięgną niebawem płetwala błękitnego

Strasznie sie z tym czuje :(

26 listopada 2014 , Komentarze (1)

Po raz tysięczny

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.