Zaczynam drugi miesiąc. Po pierwszym straciłam 5,4 kilograma, wiec niezłe,choć oczywiście mogło byc lepiej:-) Zeby sie zmotywować zapisałam sie na wyzwanie 4 kg mniej w lutym i trochę martwię sie, ze czasu mało a kilogramów dużo do zrzucenia. Moze byc kiepsko z wykonaniem tego zadania, choć oczywiście spróbuje to zrobić. Zmieniłam od nowego miesiąca system ćwiczenia. Teraz zawsze robię rozgrzewkę 5-10 minut, potem skłony, ćwiczę mięśnie skośne na kołku, potem Abs 8 min na brzuch - super skuteczne i przyjemniejsze od 6 weidera, potem staram sie poćwiczyć boczki minimum 10 minut, dalej jest spalanie tłuszczu, czyli 5-8 min intensywnego biegu,pajacykow, skakanki itp.,a na koniec krótkie rozciąganie. Ciekawa jestem ,akcie beda. Efekty po lutym, czy wymiary sie rusza, czy waga bedzie spadać. Czy bedzie tobardziej efektywny trening niz W styczniu, czy wrecz przeciwnie. Wnioski zamierzam wyciągnąć juz w srode po pierwszym lutowym pomiarze. No ciekawe....
Poza tym u mnie dupowato. Mój mały synek jest chory. Prawie dwa tygodnie siedziałam z nim na zwolnieniu, a tu od trzech dni znów ma gorączkę i znów dupa ze żłobka......koszmar, a ja muszę jutro wracać do pracy, bo mnie wypiernicza za te zwolnienia. Juz od paru dni mega sie stresuje tym powrotem. Dobrze,ze ćwiczę, trochę schodzi ze mnie ten stres. Do tego pije melisę i dziurawiec na stres i robię medytacje. Super to pomaga. Naprawdę!