Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Lubię czytać, bawić się z synkiem, spotykać się z przyjaciółmi. Do odchudzania skłania mnie to że jestem w ciemnej d..... Mam wrażenie, że wszytkie moje niepowodzenia rozpad rodziny, strata pracy, niska samoocena, utrata wielu znajomych , nieakceptacja samej siebie wynika z mojej nadwagi.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4483
Komentarzy: 100
Założony: 1 stycznia 2015
Ostatni wpis: 4 marca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Anadiii

kobieta, 48 lat, warszawa

170 cm, 70.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 stycznia 2015 , Komentarze (2)

brzuszek zaczyna sie kurczyć i z samego rana wyglada naprawdę ładnie:-) jutro wielkie ważenie. Pożądane byłoby 74,9  - moja waga sprzed 3 lat! Osiągnięta w ciagu miesiąca:-) - moze bedzie jutro:-)

25 stycznia 2015 , Skomentuj

Dzis było mi łatwiej ćwiczyć. Nawet zrobiłam ćwiczenia na pośladki. Wczoraj zaliczyłam wpadkę - gArsc pestek z dyni długo po ostatnim posiłku. 

Jestem w połowie 4 karteczki moich notatek odchudzacza. Na jeden tydzien przeznaczam 1 kartkę. Zapisuje tam wszystkie posiłki, ćwiczenia, wodę, suplementy diety, masaże i godzinę zakończenia posilkow. Poza tym na początku każdej karteczki zapisuje ile wazę na zacięciu tygodnia, ile straciłam na  wadze po tygodniu i wagę każdego kolejnego dnia,zeby prześledzic, czy jest jakaś prawidłowość w tracenie wagi. 

W srode 4 ważenie i podsumowanie miesiąca. Waga coraz ciężej spada. Ciekawe,czy spadnie w porównaniu do tamtego tygodnia.

24 stycznia 2015 , Komentarze (2)

Nie wiem co jest tego powodem,ale coraz bardziej nie chce mi sie ćwiczyć. Wciaz czuje sie zmęczona, niespana. Szczególnie rano kiedy powinna, wziąć sie za ćwiczenie. Waga drgnęła o 300 gram. To juz coś. Obawiam sie ze zaraz będę miała okres, wiec waga znów stanie lub sie podniesie i na miesięcznym wazeniu w srode bedzie dupa, a nie 75. Bo zobaczymy, teraz pora na przebranie sie w dresik i poćwiczenie, chociaż zakładanego minimum;-)

23 stycznia 2015 , Komentarze (3)

Jest coraz ciężej. Waga stoi,a nawet jest o 300 gram więcej. Pominęłam jeden dzień w ćwiczeniach , wieczory sa coraz gorsze. Wczoraj nagrzeszylam nazarlm sie wafelka, co prawda suchego,ale po ostatnim posiłku. Przedwczoraj tez dupa po ostatnim posiłku były owoce i jabłkowy. Muszę sie ogarnąć , bo jest dupowato. Podziwiam Was ,ktore trwacie miesiącami na diecie.ech. Oby wytrwać, oby wytrwać.

20 stycznia 2015 , Komentarze (2)

Wciaz trwam w postanowieniu:-) podwoilam ćwiczę ów pije melisę od paru dni. Baaardzo pomaga na nerwy! Kupiłam małemu wielkie pudło klocków, moze troszkę zajmie sie czymś poza zabawa z mama hihi. Poza tym wciaz niestety nie zaczęłam medytacji. Tak jestem wieczorem padnięta, ze padam zamiast pomedytowac. 

Dietę trzymam wciaz  choć zaczyna mnie ssać po dodatkowych ćwiczeniach. Uzupełniam wtedy posiłek pestkami słonecznika lub dyni. Jutro trzeci pomiar. Oby spadło. Marzenie to 74,9 ,to by było 1,7 kg w tydzien , tak jak przez ostatnie 2 tygodnie,ale watpię, ze tak bedzie. Zobaczymy jutro rano. A! Kupiłam sobie dodatkowo fajny krem na celulit Eveline termiczny. Ciekawe,czy da to jakiś efekt. Narazie używam go 5 dzień, wiec jeszcze z tydzien, dwa trzeba poczekać na efekty. 

Powoli tez włącza mi sie niecierpliwość. Chciałabym mieć chociaż z 10 kilo za sobą, a to jeszcze daleko daleko przede mną. Ech.

18 stycznia 2015 , Skomentuj

Dzis czułam ewidentny głód juz od rana,co nie zdarzało mi sie wcześniej. Posiłki zrobiłam sobie trochę większe i bardziej sycące np. Owsianka na śniadanie z żurawina olejem z pestek słonecznika. Byłam tak głodna,ze choć nie lubię owsianki była przepyszna hihi. 

Od wczoraj więcej ćwiczę, a od dzis pije melisę. jak znajdę słuchawki włączę tez medytacje i zobaczymy za pare dni,czy wycisza sie moje nerwówki.

17 stycznia 2015 , Komentarze (3)

niby trzymam sie wszystkiego,ale zaczynam od 2-3 dni mieć straszne napięcie.  Nic nie pomaga ćwiczenie, bieganie. Jestem zmęczona, a to powoduje jeszcze większe rozdrażnienie. To jest jakiś koszmar . Zaczynam krzyczeć na mojego synka chociaż zachowuje sie jak każde  dziecko, wcale nie gorzej. Nie mam bladego pojęcia jak sobie z tym poradzić i strasznie mnie to dołuje.

14 stycznia 2015 , Komentarze (4)

Kochane jest super!3,4 w dół po dwóch tygodniach. Do tego wszystkie prawie pomiary fajnie sie ruszyły ok 10 cm! Oczywiście w sumie. Rewelacja! Oczywiście najbardziej spadło w cyckach,bo jakby inaczej hihi. Jestem z siebie dumna! Jednak regularne posiłki i ćwiczenia to podstawa. 

Az nie mogę uwierzyć, ze dzis mijają 2 tygodnie od kiedy:

- nie obżeramy sie na noc

- nie podjadam

-  nie jem śmieci

- nie jem słodyczy

- pije dużo wody

- odstawiłam sól

- ćwiczę min 30 min dziennie

- często nawadniać, masuje i regularnie pilinguje ciało,  a raczej jak narazie cielsko hihi

12 stycznia 2015 , Komentarze (4)

Dzień 12 ty zaczął sie pracowicie i pozytywnie. Na wadze mignęło mi 75! Bo czad mega! Wiem,ze pewnie w srode przy dobrych wiatrach bedzie 77,5 moze 77,3 ,ale ta piatrczka mega mnie ucieszyła:-D Na fali radości o 4 rano pocwiczylam sobie solidnie ok 50 min. Mój syneczek niestety nie salsie oszukać i wstał razem ze mną. Najśmieszniejsze było jak zaczął ze mną ćwiczyć. Wyobraźcie sobie dwulatka w śpiochach próbującego robić brzuszki:-) hihi. Merdał uroczo nożkami i wyginał szyjkę obok mnie na karimacie. Niezły to był widok. Po ćwiczeniach wypilam 2 szklanki wody, pochonelam take siemia lnianego na piekna cere, zrobila4 posiłki. I popędziłem do pracy. Dzis wypiłam juz ponad litr wody, nie licząc porannej dawki iczuje sie naprawdę niezłe. Oby tak dalej! Oczywiście wciaz czekam na srodowe pomiary. Oby spadło, oby spadło!

11 stycznia 2015 , Komentarze (2)

jestem wciaz na dobrej drodze, a nawet na plusie. Dzis udało mi sie zrobić podwójna porcje ćwiczeń, pije więcej wody niż w pierwszym tygodniu i nie jem nadal po kolacji. Co prawda czuje sie juz bardzo zmęczona ćwiczeniami, najchętniej bym leżała brzuchem do góry,ale to zrobię za 30 tygodni:-) 

Dzis dołączyłam dodatkowe ćwiczenia na tali i brzuch, ale tez zwiekszyła, kardio o polowe, czyli o 15 min. Zależy mi zeby drgnęły pomiary przy najbliższym mierzeniu, czyli w srode. Fale jest to, ze niektórzy zaczynaja zauważać zmiany. Bardzo mnie to dziwi, bo to dopiero 2 tygodnie, ale nie powiem tez bardzo cieszy:-D 

Jutro do pracy. Straszna mam niechęć do pracy i do mojego super szefa idioty. Okropieństwo, ale plus jest taki, ze w srode pomiary, a od środy do weeku zostają juz tylko 2 dni:-) boooosko:-) fajnie wyszło,ze to mierzenie jest w srode,a nie w niedziele.

Całe cielsko mnie boli. Dzis najbardziej nogi, plecy i trochę brzuch. Plus jest taki, ze nie chce mi sie jeść od dwóch dni. Myśle, ze to dzieki ćwiczeniom i wypitej wodzie. Oby tak dalej:-)

Moim marzeniem jest, zeby w srode waga wskazała max 77,3 czyli kg mnie niż tydzien temu. Fajnie byłoby tez zeby ruszyły sie inne pomiary. Najbardziej zależy mi na brzuchu i talii, która dawno zaginęła owinięta piękna oponka:-)

Plan na jutro to pobudka ok 4, zanim wstanie mój mały synek, ćwiczenia, przygotowanie posilkow do pracy i masaże.

Trzymajcie kciuki, zeby mój mały synek Mimis( tak mówi na niego jego dziewczyna w żłobku;-))- ma dwa latka:-) wyzdrowiał do jutra! Pod koniec tygodnia złapało go jakieś coś, trzydniówka,albo  sie przytruł. Męczył sie,wymiotował itp, ale dzis juz jest prawie dobrze. Jest szansa:-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.