Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chciałabym wreszcie wbić się w małą czarną

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 24382
Komentarzy: 698
Założony: 1 sierpnia 2015
Ostatni wpis: 28 czerwca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
gruba7

kobieta, 55 lat, Gdańsk

164 cm, 66.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 stycznia 2016 , Komentarze (16)

Tak, zdecydowałam się i to mój pierwszy "Dukanowski" dzień - zobaczymy jak będzie, dzisiaj jak zwykle owsianka na chudym mleku, kawa, woda z cytryną, serek homogenizowany, twarożek z jajkiem i łososiem wędzonym i jogurtem naturalnym a na wieczór gotowany kurczak do popijania w ciągu dnia maślanka - OK to tyle a teraz lecę do pracy ...

17 stycznia 2016 , Komentarze (20)

chodzą mi po głowie różne głupoty ... a to dlatego, że po świętach przytyłam a teraz chciałabym "szybko" zrzucić to, co sobie sama dodałam :(

wiem, że nie da się szybko, ale jestem niecierpliwa a czas nagli ... mam 28 dni do mojego wyjazdu i bardzo chciałabym zrzucić kilka kilogramów ...

chwytałam się różnych diet, próbowałam prawie wszystkiego i wiem, że dieta powinna być "zbilansowana" ale coś mnie korci, aby ponownie iść na "DUKANA" - tak, wiem ... czytałam no i muszę przyznać, że po części ta dieta mi odpowiada bo jest w niej (w pierwszej fazie) wszystko to, co lubię no i można jeść bez ograniczeń ilościowych a to duży plus no i tak sobie myślę, że od jutra zacznę - choć pięć dni białkowych a potem zobaczę ... co myślicie? byłyście kiedyś na "DUKANIE"?

16 stycznia 2016 , Komentarze (7)

Hej - witam Was dziewczyny

tak to już chyba jest, że są wzloty i upadki ... no właśnie ja od pewnego czasu mam tylko upadki ... zachcianki .... upadki ... i tak na zmianę - staram się trzymać mojego planu, ale ... no właśnie zawsze jest jakieś, ale ... zwłaszcza gdy nadchodzi weekend ... i sięgam wówczas po wytrawne wino i ... chrupki ... mam potem okropne wyrzuty sumienia, ale może nie jest mi pisane nosić rozmiar 36? wiem, że to wszystko siedzi w głowie i wiem jak należy się odżywiać - wiem to wszystko ... i co z tego? ... "odchudzam" się od zawsze, od kiedy pamiętam (pewnie jak większość z Was) wcale mnie to nie pociesza ... chyba tak musi być, że są grubsi, szczuplejsi i ... szczypiorki .... najwyraźniej mam doła ...

7 stycznia 2016 , Komentarze (6)

Witam - tak, mija właśnie kolejny dzień mojego nowego początku i chyba otrząsam się ze świątecznego objadania a to oznacza, że jest dobrze i jestem na dobrej drodze, aby po raz kolejny w swoim życiu rozpocząć lub raczej właściwsze tu będzie "powrócić" na drogę zdrowszego odżywiania - jestem pozytywnie nastawiona a to jest dobry początek i tego Wam również życzę :D

Poprzednie dni minęły dosyć dobrze choć były małe odstępstwa gdyż np. nie miałam już ochoty na zupę. Oto założenia na jutro i pewnie na kolejne dni bo koktajl z mango i moja sałatka z łososiem chyba już na stałe zagoszczą w moim menu tak jak owsianka i kawa lub do znudzenia :)

1 śniadanie:

  • szklanka ciepłej wody z sokiem z cytryny
  • owsianka na chudym mleku

2 śniadanie:

  • duża kawa
  • szklanka koktajlu (mango, grapefruit, banan, kiwi) - jest naprawdę pyszny :)

obiad:

  • pomidorowo-paprykowa sałatka z wędzonym łososiem, ogórkiem kiszonym i czerwoną cebulą

podwieczorek:

  • duża kawa z mlekiem sojowym
  • szklanka soku pomarańczowego

kolacja:

  • warzywa na patelnię
  • kubek czerwonego barszczu
  • czerwona herbata * kilka, woda

trening:

spacer z psem (zaczynam myśleć o Jodze ...)

6 stycznia 2016 , Komentarze (4)

Hej dziewczyny - to kolejny dzień, drugi

udało mi się przetrwać pierwszy bez zmiany mojego planu, nie podjadałam choć w lodówce kusiła mnie mała babeczka, którą kupił mi małżonek 2 dni wcześniej, ale byłam twarda :) a to "plan - pomysł" jak przetrwać dzisiejszy dzień nie myśląc np. o słodyczach, czyli pozostałościach ze świąt ... oczywiście spacery z psem :) no i jedzonko - przygotowuję tylko to, co lubię jeść - a jak coś lubię to jem do znudzenia :)

1 śniadanie:

  • szklanka ciepłej wody z sokiem z cytryny
  • owsianka na chudym mleku z żurawiną

2 śniadanie:

  • pomidorowo-paprykowa sałatka z wędzonym łososiem, ogórkiem kiszonym
  • duża kawa z mlekiem sojowym
  • szklanka soku pomarańczowego

obiad:

  • potrawka szpinakowa (szpinak, czosnek, cebula, jogurt naturalny, jajka, gotowany kurczak - oczywiście w odpowiedniej kolejności robić na patelni)

podwieczorek:

  • szklanka koktajlu (mango, grapefruit, banan, kiwi) - jest naprawdę pyszny :)

kolacja:

  • warzywa na patelnię
  • kubek czerwonego barszczu
  • czerwona herbata * kilka, woda

trening:

spacer z psem - i tak właśnie mam zamiar wytrwać drugiego dnia

5 stycznia 2016 , Komentarze (2)

Witam Was serdecznie i dziękuję za wsparcie.

Postanowiłam wyznaczać sobie "małe cele", czyli przetrwać pozytywnie i chudo dzień a potem kolejny no i wreszcie cały tydzień - zobaczymy jak będzie ... a to plany na dzisiaj - na szczęście jest jutro "WOLNE" więc i myślenie i nastawienie jest inne ... bardziej pozytywne :)

i jeszcze jedno - postanowiłam nie zmieniać mojej wagi na pasku to, co widzę gdy wchodzę na VITALIĘ ma mnie motywować do pracy nad sobą

1 śniadanie:

  • szklanka ciepłej wody z sokiem z cytryny
  • owsianka na chudym mleku

2 śniadanie:

  • twarożek pomidorowo-paprykowy z wędzonym łososiem, ogórkiem kiszonym
  • 1/2 ciemnej bułki
  • duża kawa (czarna)

obiad:

  • wczorajsza zupa jarzynowa z odrobiną piersi z kurczaka (bo tylko tyle zostało)

podwieczorek:

  • szklanka koktajlu (mango, grapefruit, banan, kiwi)

kolacja:

  • porcja gotowanego indyka
  • kubek czerwonego barszczu
  • herbata * kilka, woda

trening:

to chyba za dużo powiedziane, będzie tylko spacer z psem - i tak właśnie mam zamiar wytrwać dzisiejszego dnia

4 stycznia 2016 , Komentarze (12)

Witam Was wszystkie po długim czasie

no właśnie ... to nie był dla mnie dobry czas i to nie tylko pod względem "odchudzania" ... posypały mi się pewne rodzinne sprawy, nie byłam na to gotowa ... ale pewnie nie da się na wszystko przygotować, czy przewidzieć ... stało się i już a ja nie miałam na to wpływu, ale wpłynęło to na mnie tak bardzo, że zyskałam na wadze prawie to, co straciłam :(

no może nie aż tyle, ale mam + 70 -  a to za dużo, duuuużo za dużo i paskudnie się z tym czuję, nie wchodzę teraz na wagę "metoda strusia" chyba mi odpowiada ...

jest jednak nadzieja ... tak sobie myślę ... "powrót do Vitalii" to przecież od Was otrzymywałam tak dużo wsparcia :) i teraz również na to bardzo liczę ... 

jak zawsze i po raz kolejny zaczynam moją drogę - zupełnie nie wiem jak to jest? przecież tyle wiem na temat odchudzania i robię to od kiedy pamiętam ... to chyba powinnam wyglądać jak "patyk" a tak niestety nie jest - nadal jestem stara i głupia ... choć na szczęście albo i nie zostało mi trochę uporu

postanowienia noworoczne:

  • pić choć trochę mniej kawy i zastąpić ją herbatkami ziołowymi
  • wreszcie zrzucić zbędne kilogramy i dojść do wagi o której marzę - czyli granica od 58 do 62 maksymalnie!!!!! - i już

27 listopada 2015 , Komentarze (5)

tak, dokładnie tak :) !!! nareszcie upragniony i wyczekany WEEKEND

nie wiem, co jest, ale tak bardzo czekam na każdą wolną chwilę ... a kiedy już nadejdzie to tak szybko przemija, że nie nadążam tego zarejestrować ... 

w tej chwili jest tu i teraz więc ... cieszę się tym

jedzeniowo bywało i bywa różnie ostatnio ... chyba zajadam stres ... i nie tylko ...

pomimo to "moje odchudzanie mam cały czas z tyłu głowy" - staram się, ale nie zawsze to wychodzi ... myślę o tym i cały czas postanawiam sobie poprawę :)

23 listopada 2015 , Komentarze (5)

powoli mija poniedziałek a ja już jestem zmęczona i totalnie padnięta - dlaczego praca ma tak duży wpływ na nasze życie? chyba za bardzo biorę wszystko do siebie, niestety nie jestem typem po którym wszystko spływa jak po kaczce ... człowiek chce dobrze a tu "kłody pod nogi" nie rozumiem tego? ... to dziwne ... przecież tak nie powinno być!?

no dobra, muszę przestać o tym myśleć i wyluzować ... jeśli dam radę ... bo zwariuję

jedzeniowo OK choć jeszcze przede mną kolacja, muszę powiedzieć, że rano nie wypiłam dzisiaj kawy na pierwsze śniadanie :) 

a moja owsianka ... no ..... była trochę inna ... na wodzie ... taka sobie, ale da się zjeść ... trochę bez smaku i gdyby nie banan to chyba bym tego nie zjadła - może to kwestia przyzwyczajenia? ... a to już zjadłam dzisiaj (kolacja trwa :)

1 śniadanie:

  • szklanka ciepłej wody z sokiem z cytryny
  • owsianka na wodzie z żurawiną i 1 bananem

2 śniadanie:

  • sałatka pomidorowo-paprykowa z wędzonym łososiem, ogórkiem kiszonym i czerwoną cebulą
  • kromka chrupkiego chleba
  • duża kawa (czarna)

obiad:

  • wczorajsza zupa krem - szpinakowa z piersią z kurczaka

podwieczorek:

  • szklanka maślanki

kolacja:

  • kromka razowego chleba z hummusem pomidorowym i plastrami pomidora
  • herbata, woda

22 listopada 2015 , Komentarze (5)

łał! to dzisiaj kolejny wpis! 

tak sobie siedzę i myślę i myślę ... przygotowując się do pracy i cały czas chodzi mi po głowie ciągle to samo - tak bym już chciała mieć swoją wymarzoną sylwetkę .... dlaczego to tak długo trwa ... i tyle wyrzeczeń ... no i w ogóle ... kurcze dlaczego tak jest! niezależnie ile mamy lat to zawsze czegoś się czepiamy i chcemy coś poprawić a to nie jesteśmy zadowolone z tego, co mamy ... no i ja właśnie zaliczam się do tej grupy - od kiedy pamiętam zawsze byłam na jakiejś diecie bo nie podoba mi się moja sylwetka, mam za duży tyłek i uda - tu nie chodzi o kilogramy tylko właśnie o proporcje! mniejsze znaczenie ma dla mnie to co widzę na wadze - pewnie, jeśli mam być do końca szczera to ładniej na początku wygląda 5 niż 6 na wadze no i jest lepsze samopoczucie, ale bardziej zależy mi na tym aby zgubić tu i tam ... jak to robić skoro spada nie to, co trzeba? zauważyłam, że mam szczuplejsze nogi a nie koniecznie tyłek czy ramiona ... cały czas mam "boczki" dlaczego tak jest? to nie jest sprawiedliwe!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.