Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nie ma zbyt wiele cza­su, by być szczęśli­wym. Dni prze­mijają szyb­ko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpi­suje­my marze­nia, a ja­kaś niewidzial­na ręka nam je przek­reśla. Nie ma­my wte­dy żad­ne­go wy­boru. Jeżeli nie jes­teśmy szczęśli­wi dziś, jak pot­ra­fimy być ni­mi jutro? Wy­korzys­taj ten dzień dzi­siej­szy. Obiema ręko­ma obej­mij go. Przyj­mij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, po­wiet­rze i życie, je­go uśmiech, płacz, i cały cud te­go dnia. Wyjdź mu nap­rze­ciw. /Phil Bosmans/

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 298287
Komentarzy: 3562
Założony: 22 lutego 2006
Ostatni wpis: 18 marca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
krakusia

kobieta, 58 lat, Kraków

164 cm, 78.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 sierpnia 2006 , Komentarze (17)

Odchudzanie , odchudzanie , odchudzanie......i jak tu trzymać diete w lecie jak na każdym kroku czyhają pokusy......a to lodziki w upalny dzień, a to jakis gril a chłodniejsze wieczory.....a to goście , a to w gosci i tak w koło Macieju.
Moja silna wola i samozaparcie pojechały gdzieś na urlop i nie wiadomo kiedy wrócą.....zostawiły mnie samą samiuteńką i jak ja sobie bez nich poradze????????

7 sierpnia 2006 , Komentarze (12)

Hej kochane Vitalijki jestem, jestem.... jest mnie jeszcze dosc sporo:)))
Nawet rzekłabym że dużo za dużo:)))
Siedze sobie na działeczce i dostep do sieci mam nieco ograniczony, bo slubny nie zawsze zostawia laptopa jak jedzie do pracy:(((a nawet jeśli zostawi to Młody go rekwiruje  nie dopuszcza mnie:((
Pracuje sobie  owocnie nad malowaniem ogrodzenia:)) choć gdyby mnie ktoś teraz zobaczył to stwierdziłby że wiecej farby jest na mnie niz na ogrodzeniu:))
Juz nie moge na  nie patrzeć , nawet pojawia mi sie w nocnych koszmarach ale mam nadzieje ze niedłudo???? go skończymy i będe miała z nim spokój na co najmniej
30lat:)))

20:10
Praca na dziś zakończona, nie zrobilismy tyle ile chcielismy bo postraszył nas troszkę deszczyk.
A ja nawdycham sie farby ,i czuje sie lekko na "haju"
Teraz siadę na tarasie i przy świetle ksieżyca bedę wdychać świeże powietrze żeby odtruć moje płucka:)))
 Właśnie olbrzymia tarcza ksiezyca pojawiła sie na nieboskłonie i będzie mi dotrzymywać towarzystwa, bo moje chłopaki zostawiaja mnie dzisiaj sama i jada do Krakowa.

1 sierpnia 2006 , Komentarze (20)

No tak....co by tu nie mowic nastał nam nowy miesiac....pasowało by sie rozliczyć ze starego.
No cóż było jak było...same wiecie...efektów żadnych , powtarzam żadnych nie zanotwałam na swoim koncie...
Motylek został przyszpilony do kwiatuszka a raczej chmurki i ani myśli poderwać sie do lotu...
A ja wszystko robię, żeby nic nie robić....
 A jeszcze żeby było ciekawiej to znalazłam sobie wytłumaczenie dlaczego nie chudnę...

..."Wśród przyczyn plagi otyłości w krajach rozwiniętych może być klimatyzacja latem i ogrzewanie mieszkań zimą.
Tak twierdzą naukowcy z Uniwersytetu Stanu Alabama w USA.
Przypominaja że w naturalnych warunkach, kiedy temperatura środowiska rosnie lub obniża sie po za granice optymalne dla organizmu, ludzie i zwierzęta tracą na wadze.
Kiedy jest zimno, zużywaja więcej energi na ogrzanie sie , a kiedy jest zbyt gorąco, zmniejsz sie ich apetyt.
Włączając klimatyzację czy ogrzewanie, eliminujemy te naturalne bodźce, które mają regulujący wpływ na naszą wagę.
Inną przyczynę otyłości nałkowcy widzą w  niedoborze snu. To prowadzi bowiem do zaburzeń w systemie hormonalnym, który reguluje nasz metabolizm"...

Hi hi hi..."złej baletnicy przeszkadza i rąbek spódnicy"

31 lipca 2006 , Komentarze (9)

Hej kochane kobietki ,właśnie wróciłam na vitalijskie łono ...
Ten tydzień minął nie  wiem jak i kiedy ......może dlatego że był fajnie:)))
Goście odjechali ...i pozostało po nich tylko miłe wspomnienie:)))
Z dietką oczywiście było na bakier :))) ale na szczęście waga była łaskawa i nie poszła w górę:)))
Dziękuję Wam że pamietałyście o mnie przez ten czas i zaglądały do mojego domku:))
My Też o Was pamietałyśmy:))) my to znaczy ja i Krupczatka ...wspominałyśmy Was zajadając rogaliki z marmolada....tudzież inne ciasteczka:)))
Tyle pisania a teraz idę poczytać pamietniki.....oj oj zaległości co nie miara...mam nadzieje że nocki wystarczy:))pa pa 

23 lipca 2006 , Komentarze (15)

Jadą goście jadą ....oj jadą z daleka:)))
a ja tutaj na nich ,sobie grzecznie czekam:)))
Chyba juz wyjechali, jutro ...o przepraszam dzisiaj powinni dotrzec na miejsce......ciekawe czy im sie spodoba baaaardzo  gorące królewskie miasto Kraków:))
--------------------------
A w dietce bez zmian...waga ani w góre ani w dół...czyli płakać nie ma o co ,ale cieszyć sie też nie ma czym.....


21 lipca 2006 , Komentarze (10)

10 sposobów, by mieć płaski
brzuszek


Jeśli chcesz, by twoja talia była jak osy, musisz zacząć działać i to na wielu frontach. Jedynie w ten sposób krągłości znikną.

Wypukły brzuszek to nie tylko efekt miłości do pączków i eklerek. Chociaż trzeba przyznać, że to właśnie tutaj najchętniej umiejscawia się u kobiet tłuszczyk. Problem ten pojawia się również, kiedy się garbisz, masz problemy hormonalne lub po prostu twoja mama też była tak zbudowana. W pogoni za płaskim brzuszkiem musisz połączyć wiele metod, a sukces będzie gwarantowany.

1. Unikaj stresujących sytuacji. Nie pocieszaj się w kłopotach smakołykami.

Stres pobudza wydzielanie soków trawiennych, dlatego, kiedy się pojawia, pojawia się też głód. Jeśli koniecznie musisz pocieszyć się czekoladą, najpierw spróbuj zadowolić się jej małym kawałeczkiem.

2. Kolację zjadaj wcześnie, by żołądek przetrawił ją, zanim "ułoży się" do snu.

To, co nie zostanie przetrawione, odłoży się, niestety, w postaci tłuszczyku. Nie powinnaś jednak kłaść się głodna. Najlepiej zjedz coś lekko strawnego (np. owoc) lub wypij szklankę soku czy wody mineralnej.

3. Wykreśl ze swej diety wszelkie potrawy słone, ciężko strawne i wzdymające.

Zalegają długo w żołądku, a nasza talia przypomina wtedy balon. Na indeksie potraw zakazanych są między innymi wszystkie tłuste mięsiwa w zawiesistych sosach i fasolka po bretońsku.

4. Zjadaj jak najczęściej owoce, a szczególnie jabłka.

Nie tylko zawierają mnóstwo witamin i minerałów, ale również błonnik. To on właśnie bardzo skutecznie "wymiata" z organizmu nieprzetrawione resztki jedzenia.

5. Stosuj w kuchni dużo przypraw, które pomagają walczyć żołądkowi z ciężko strawnymi potrawami. Sięgaj też po herbatki ziołowe.

Nie zapominaj o kminku i mięcie. Pomocne będą ci również bazylia, majeranek, tymianek i natka pietruszki. Pij codziennie czerwoną herbatę, a w przypadkach nagłych mieszanki ziół przyspieszających trawienie (np. Figura 1 lub Regulavit).

6. Pij półtora litra wody niegazowanej w ciągu dnia.

Jeśli intensywnie ćwiczysz - powinno być jej więcej. Bo gdy odwodnisz organizm, możesz mieć problemy z zaparciami.
Miej wodę zawsze przy sobie, by w każdej chwili ugasić pragnienie. Sięgaj po nią regularnie. Zaraz po przebudzeniu wypij pierwszą szklankę, by przyspieszyć trawienie i wydalanie toksyn. Poza tym woda ma tylko... 0 kalorii.

7. Dbaj o prawidłową postawę: wyprostuj plecy, ściągnij łopatki, unieś do góry brodę.

To chyba najbardziej ekspresowy sposób na płaski brzuszek, ponieważ w takiej pozycji zawsze będziesz wyglądała na wyższą i smuklejszą niż zazwyczaj. Poza tym, kiedy prostujesz plecy, odruchowo napinasz mięśnie i wciągasz brzuch. A o to ci przecież chodzi.

8. Ćwicz skłony na boki.

Stań z nogami rozstawionymi na szerokość ramion. Ręce ugnij w łokciach, dłonie oprzyj z tyłu głowy. Wykonuj skręty tułowia naprzemiennie: w prawo i w lewo.

9. Wykonuj "brzuszki".

Połóż się na plecach, a nogi ugnij w kolanach pod kątem prostym. Ręce zegnij w łokciach i załóż za głowę. Unoś tułów lekko do góry, a kolana przyciągaj do brody.

10. Rozciągaj mięśnie.

Połóż się na plecach i wyprostuj nogi. Jedną zegnij w kolanie i mocno przyciągnij do klatki piersiowej. Wytrzymaj tak 10 sek. Następnie przyciągnij drugą nogę.

Źródło: Naj nr 49/2004

20 lipca 2006 , Komentarze (15)

Z racji tej że w moim dietkowaniu nic sie ciekawego ostatnio nie dzieję, a nie chcę Was moje Kochane zanudzać stwierdzeniami...."co się dzieje ., dlaczego moja waga stoi ?itp."...  
 A z drugiej strony lekko mi sie nudzi choć pracy mam od groma i jeszcze trochę.....niestety poza domem a tam sie w tej chwili nie da wytrzymać ,bo nasze kochane słoneczko oszalało i chce nadzrobić to co nie grzało......:)))
troszkę sie chyba zrymowało ....pozwałam sobie przytoczyć takioto tekst .....poczytajcie :))))

Zdognie z nanjwoymszi baniadmai perzporawdzomyni na bytyrijskch uweniretasytch nie ma zenacznia kojnolesc ltier przy zpiasie dengao solwa. Nwajzanszyeim jest, aby prieszwa i otatsnia lteria byla na siwom mijsecu, ptzosałoe mgoą być w niaedziłe i w dszalym cąigu nie pwinono to sawrztać polbemórw ze zozumierniem tksetu. Dzijee sie tak datgelo, ze nie czamyty wyszistkch lteir w sołwie, ale cłae sołwa od razu.:)))))

 

 

18 lipca 2006 , Komentarze (21)

Przegladaam dzisiaj baaaardzo stare ksiazki i poradniki i w jednym z nich, z  roku 1926  znalazłam 10 przykazań dla mężatek:)))
Ubawiłam sie nieźle czytajac....a oto one;

1.Nie trzeba widzieć wszystkich meskich zalet u mężów przyjaciółek.Własny mąż ma także, nie tylko same wady.

2.Trzeba być od samego rana porzadnie ubraną i uczesaną.
Niech maz wychodząc z domu, nie zatrzyma w pamięci niekorzystnego obrazu żony.

3.Gdy mąż wraca na obiad, nie trzeba mu zaraz opowiadać wszystkich drobnych utrapień domowych, wszak i tak nie poradzi na nie, a powinien pozostaćostatnią instancją w najwazniejszych aferach ze służbą i dziećmi.

4.Mężczyźni lubia punktualnośc-i maja w tym zapewne racje.trzeba więc być punktualną, zarówno ze wzglądu na męza, jak i na siebie samą.
Punktualnosć przysparza czasu a oszczedza nerwów.

5.Mężczyźnie znurzonemu pracą zawodową trzeba okazać należytą delikatnosc i zrozumienie.
Nie dobrze jest meza ciągle o wszystko wypytywać- źle jest gdy mąż nie dzieli się z żoną swoimi kłopotami i myślami.
Pamiętajcie że przez ciągłą krytykę stracicie w mężu przyjaciela.

6.Nie opowiadaj przyjaciółkom o wadach swego męza.jeśli wady ma można przez ciągły a jak najniewidoczniejszy wpływ umniejszyć-tem lepiej, jeśli nie, to pocóż wogóle o nich mówić?

7.Pamiętaj że mąż powinien z radością wracać do domu a wychodzić z niego sam niechętnie.
Sympatyczne urządzenie mieszkania, równy tok gospodarstwa, pogodny nastrój domowy i miła gospodyni czynią z mezczyzny domatota i są skuteczniejsze od słów i łez.

8. Niechaj dzieci, a tem mniej gospodarstwo nie odbiorą waszemu mezowi przyjaciółki i towarzyszki, jaką w żonie miec pragnie.

9. Pamiętajcie, żę dom jest dla mieszkańców a nie dla porządków.
Sprzatanie i porządek nie mają być utrapieniem i celem, tylko środkiem do uczynienie domu miłym i swojskim
.

10. Pamietajcie , zazdrość jest trucizną pozycia małżeńskiego.
Lepiej staraj się zawsze  mężowi podobać ,niż walczyć o niego wtedy, kiedy może być za późno.
Nie róbcie tragegii z błahostek- nie bagatelizujcie prawdziwie ważnych zagadnień życiowych.

To by było na tyle....takie wytyczne miały nasze babcie a raczej prababcie:)))a dla co poniektórych to chyba pra-pra- babcie:)))
Ale szczerze powiedziawszy to kilka z nich ,można byłoby przenieśc na współczesnu grunt małażeński:)))))))
Możę warto było by spróbować:)))choć sprawiaja wrażenie jak z ubiegłego stulecia;-);-)
Powodzenia!!!!

Ide dalej grzebać w starych szpargałach może znajde cos o odchudzaniu.....no własnie ciekawe jak nasze pra-pra..... dbały o linię:))

12 lipca 2006 , Komentarze (16)

ak oto mija kolejny i upalny dzionek....a jeszcze tak niedawno narzekałysmy że zimno, ze ktos zakrecił ogrzewanie:))))))..a teraz ktoś za bardzo napalił w kotle....:)))
Dietkowanie u mnie na różnym poziomie od pełnej euforii 
rano ,do totalnego zniechecenia i rozleniwienia wieczorem....
Samopoczucie mimo wszystko utrzymuje sie na dosc stabilnym poziomie ....pomimo różnych zawirowań  życiowych:)))))
Jesli zaś chodzi o ćwiczenia to.....no cóż .....chyba nawet zapomniałam jak to sie robi...... ostatnio nic nie jest  wstanie mnie do nich zmobilizować......nawet widmo obwisłego brzucha, posladków czy piersi.......pewnie to przez te upały:))).......hi hi hi ale czy napewno?????
Sprawa odszkodowania załatwiona pozytywnie , poszło dosc szybko i sprawnie ....

A tak po za tym to.....
Dziekuje wam bardzo za gratulacje.....to takie miłe gdy inni ciesza sie wraz z tobą.....jeszcze raz dziękuję i Młody też...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.