Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kasiax79

kobieta, 45 lat, Ameryka

160 cm, 100.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: UDA SIĘ !!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 października 2006 , Komentarze (5)

Moja figóra, a raczej jej brak, wygląda tak jak na załączonym obrazku. Czyli tragedia!!! Obiecałam wczoraj, że poćwiczę i co.... znowu zawiodłam nie tylko siebie, ale i Iwusie :( Przepraszam. Mam dzisiaj doła z powodu swojej niekonsekwencji i wogóle. Miałam się odchudzać i co mi wychodzi ... piiii pipiiii piii. Jestem strasznie wściekła na siebie. Zamiast waga lecieć w dół to pnie się do góry przez moje obrzarstwo. Jestem otyła w tak młodym wieku, po prostu czysta porażka.  Jak tak dalej pójdzie to miażdżyca, zawał itd grożą mi przed 40-stką. Muszę sie wziąść za siebie, a nie udawać nawet przed samą sobą. Kopnijcie mnie mocno w mój tłusty zadek, bo należy mi się pożądny kopniak na popęd. Miłego dnia moje Kochane i przepraszam za mnie i za moje zachowanie. Trzymajcie się dzielnie. Buziaczki PAPA
_________________________________
Właśnie przeczytałam, że jak schudnę do 65 to też będę miała nadwagę przy moim wzroście. Przesówam więc linijkę na 60 kg. Wymyślilam też sobie, że jak idę do ubikacji to przed wyjściej z niej musze pomachać sobie nóżką 20x zrobić 10 skłonów i 15 przysiadów. Do łazienki chodzę często więc w sumie w ciągu dnia troszkę powymachuję tą nóżką. Ciekawe jak będzie z realizacją tego ;))) Może to trochę głupie, ale ... spróbuję

17 października 2006 , Komentarze (2)
Waga już lepsza niż wczoraj ale ale ale miała być niższa niż tydzień temu lecz niestety, ehhhh moje te niopanowane obżarstwo weekendowe. Dla mojego dietkowania to lepiej żeby weekendów nie było. W pracy jakoś cały dzień wytrzymuje, wieczorkiem sobie mówię, że jak cały dzień na dietce wytrzymałam to szkoda teg opod wieczór marnować i nie jem. Ale weekend przekreśla wszystko. Jeszcze na dodatek w domu nie mam internetu, tak bym usiadła, poodwiedzała Was i by mi przeszło te obrzarstwo ... Chyba jednak się skuszę na namowy męża, żeby internet założyć w domku. Troszkę kaski na takie wydatki nie mamy ... ale Wasza obecność i wspieranie mnie przemawia bardzo za tym. Dzisiaj jakoś wytrzymuję, zjadłam tylko takie coś czekoladowe, bo koleżanka z Kanady przyjechała i poprzywoziła suweniry ;))) więc nie dało się nie zjeść. Wieczorkiem tez podjem gdyż Tatuś mój ma urodzinki ... muszę mu jeszcze jakiś prezent kupić. Mam nadzieję, że za wiele nie zjem. Jak obiecałam Iwusi - DZISIAJ ĆWICZĘ. I Was zapraszam do poruszania nóżką. Miłego dzionka Wam życze - buziaczki papa. P.S. Marzę o takim brzuszku i figórze jaka jest na załączonym obrazku :///

16 października 2006 , Komentarze (2)
Mam zwariowany dzisiaj dzień. Juto postaram się napisać. Chociaż nie mam się czym chwalić. Dieta=Totalna porażka.   :/// Buziolki papa
P.S. Stąd brak koloru w moim wpisie - he he - wiem wiem : czarny to też kolor ;)))

12 października 2006 , Komentarze (11)

Udało mi się kolejny dzień troszkę poćwiczyć. Znowu jestem dumna ;))) z mojego maluśkiego sukcesiku.
Powolutku jak ślimaczak ale w końcu może spełnie swoje marzenie. Całe życie marzę o tym żeby wejść do sklepu i kupić coś młodzieżowego na siebie. Ehhh wiem, że rubensowskie kształty podobają się co niektórym ale moda na nie już dawno minęła i ja już ich nie chce mieć. Może ktoś je odemnie zabrać ... oddam chętnie, nawet dopłacę ;) Fryzjer ... byłam wczoraj ... hmmm ... moja koleżanka skomentowała fryzurę tak " wyglądasz jak paź królowej lub jak chłopiec obcięty na dziewczynkę" hmmm. Więc raczej niezbyt ciekawie. Muszę dzisiaj wziąść nożyczki i sama się we fryzjera pobawić. Miłego dzionka i owocnego w odchudzanie Wam życzę. Buziolki moje Kochane Wspieraczki.

11 października 2006 , Komentarze (3)

Witam Was Laseczki!!! I chcę się odrazu pochawlić - ćwiczyłam troszkę wczoraj, nie za długo co prawda , ale ... ćwiczyłam :))) Dzień dietkowania również mogę zaliczyć do udanych. Na wadze jeszcze tego nie widać, ale napewno we wtorek przy najbliższym ważeniu będzie troszkę mniej. Idę dzisiaj do fryzjera - troszkę się pękam bo u tej fryzjerki to jeszcze nie byłam, ale zobaczymy ... może nie będę wyglądała jak "wyjdź stąd i inie wracaj". Dzisiaj przeczytałam o zupkach w proszku Knorra - 8 warzyw. Hmmm chyba sobie dzisiaj kupię i wypróbuję w pracy. Napewno nie jest taka zrowa jak tam jest napisane ale ma mało kalorii i podobno jest syta - ciekawa jestem czy jest dobra? A może któraś z Was ją jada? Ślinotok głodowy mi się włączył jak zaczęłam pisać o jedzeniu. Idę więc do sklepiku i wypróbuję którąś z nich. Miłego dzionka - PApatki.
____________________________________________
Jenyyy nie wiedziałam, że maca ma aż tyle kalorii: 69 w jednej kromce?? ... A zupka knorra jest całkiem całkiem, do pracy na gorąco się nadaje ;)

10 października 2006 , Komentarze (7)

Dzisiaj się Wam ukazałam - jak to Maldusia ujęła. Ehhh pyzatek jestem cóż tu można ukrywać. Chcę za przykładem Iwusi zestawiać swoje zdjęcia przed i po odchudzaniu - mam nadzieję że będzie te po ;))) Wczorajsza dietka przebiegła bez większych grzeszków i przewidziane 1400-1500 kal było spełnione. Tylko nóżką nie zdążyłam poruszać ... byłam u teściów, był u nas elektryk i tak jakoś cały dzień szybciuchno przeleciał. Dobrze, że tego elektryka wezwaliśmy bo karnisze w kuchni by nam świciły - chcieliśmy je przykręcić (jak się okazało) idealnie na kablu oświetleniowym he he. Może dzisiaj nigdzie nie będę musiała wieczorkiem iść i nikt do nas nie przyjdzie to zdążę poćwiczyć. Dziękuję Wam za wsparcie!!! Z Wami i Waszym wsparciem jest mi lżej. Życzę Słonka i uśmiechu. Buziaczki PAPA

9 października 2006 , Komentarze (4)

Weekend weekend i po weekendzie. Niestety nie mogę go zaliczyć do udanego w sferze dietkowania, za to był jaknejbardziej udany towarzysko. Goście się do nas na 2 dni "zwalili". Jeszcze inni do towarzystwa przyjechali i ... imprezka na całego się udała. Hmmm tylko ta dietka ... co prawda starałam się jeść tylko sałatki, które sama przygotowywałam, ale alkohol jest przecież wysoko kaloryczny. Już nie jestem ciekawa co mi waga pokaże przy jutrzejszym ważeniu. EHHHHH . Zawodzę Was .. zawodzę siebie ... Głupiutka i grubiutka jestem :((( Ale się naprawię - OBIECYWUJĘ. Dzisiaj zjadłam zupkę pomidorową i sałatkę grecką, jeszcze na warzywną sałatkę sobie dzisiaj pozwolęi na warzywa na patelnię. Dobrze że dostałam patelnię teflonową od sąsiadki to mogę sobie je prawie na samej wodzie podsmażyć. No może jeszcze na wieczorny głód będzie jabłko na lepsze trawienie ;))) Pozdrawiam Was Słonecznie - miłego dzionka PAPA

6 października 2006 , Komentarze (5)

SMUTNO MI DZISIAJ
Więc caly opis będzie szary...z powodu Niuni, a nie mojego odchudzania.

Wczoraj ehhhh wstyd się przyznać,ale byłam niegrzeczna :(
Mam nadzieję jednak, że się przed Wami i samą sobą wytłumaczę. Mój mąż zrobil mi wczorja na obiad ......PIEROGI RUSKIE. Normalnie byłam w szoku. Po raz pierwszy je robił i wyszły mu pyszniutkie, no i jak mogłabym ich nie zjeść?? Ależ on o mnie dba ...sałatki mi robi do pracy. He he jak już mu się skończy urlop to sama będę musiała sobie robić, ale puki co ... :))) Znajomi przyszli wieczorkiem do nas i hmmm był likierek, popcorn ... ale przecież nie można sobie zawsze wszystkiego odmawiać. Dzisiaj trzymam się dietki i wieczorkiem za wczorajsze grzeszki sobie poćwiczę.
Życzę Wam miłego weekendu moje Kochaniuchne. Trzymajcie sie ciepluchno. PAPA

5 października 2006 , Komentarze (4)

Witam Was moje towarzyszki mojej doli i niedoli
Wczoraj nie podjadałam z czego jestem okropniaśnie dumna !!! Postanowiłam się ważyć co tydzień i jakoś mi nie wychodzi. Dzisiaj po siusiu też skoczyłam na wagę i hi hi ok 0.7kg mniej niż wczoraj. Wiem wiem to pewnie woda, ale i tak się cieszę. Suwaczek będę zmieniała co tydzień ;))) Byłam wczoraj na S@motności w sieci - mąż mnie zaprosił (co baaardzo mnie zdziwiło bo nie jest z tych romantycznych). I nawet różyczkę mi kupił... Moje jęczenie, żeby się troszkę zmienił chyba poskutkowały, tylko ciekawe na jak długo ;))) Jak nawet na troszkę to i tak się cieszę. Film był nawet fajny, ale nie rewelacyjny. Dużo daje do myślenia dla facetów, wiec polecam dla kobietek, które czują się troche zaniedbane, żeby poszły razem ze swoimi partnerami ;))) Może po obejżeniu filmu się przetraszą, że nie na Vitalii siedzimy tylko romansujemy z jakimś przystojniaczkiem HE HE. Dietki narazie się trzymam, 1500-1600 kal mi wychodzi i oby tylko nic się nie zmieniło ;))) No oczywiście do poniedziałku, bo od poniedziałku o 100 kal mam mniej w jadłospisie - układanym naprędce każdego ranka ;)))
Życzę Wam miluśkiego i słonecznego dnia - Buziolki. PAPA

4 października 2006 , Komentarze (3)

Dziaj u mnie deszczowo. Dobrze że tylko na dworze bo humorek mam calkiem całkiem. Może dlatego, że wczoraj trzymałam się mojego planu i jestem dumna z mojego małego sukcesiku. Zaczynam od 1500 kal, w następnym tygodniu 1400 kal itd. Nie chciałabym żeby znowu moje hormonki zaszalały tak jak ostatnim razem wiec zaczynam delikatnie. Tylko jeszcze do ćwiczeń muszę zmusić moje ciałko i będzie git ;) Robię sobie nawet sałatki do pracy ... dzisiaj to nawet mój mąż mi zrobił. Kochaniuuuuchny ;)))
Miłego i dietkowego dzionka Wam życzę.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.