Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Powiem Później

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1690
Komentarzy: 23
Założony: 1 lipca 2017
Ostatni wpis: 1 września 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
LuisowaCanela

kobieta, 37 lat,

166 cm, 83.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

1 września 2017 , Komentarze (1)

Witajcie Kochani :* 

Dziś już jest lepiej, przeszło mi negatywne myślenie, i postanowiłam jakiś czas się nie ważyć... schowałam wagę , żeby mnie nie kusiło na nią stanąć.. stwierdziłam sobie że zważę się za jakiś miesiąc by zobaczyć jakiś efekt, bo póki co Ona zamiast sprawiać żebym się cieszyła, sprawia że jestem zła, i chcę się poddać ;/ Ale nie, nie dam za wygraną :) Marzę o tym by znów ważyć 65 kg :) Już raz mi się udało, to teraz tym bardziej mi się uda! Mój cel, by na sylwestra wyglądać po prostu pięknie :D Ćwiczę sobie z MelB , z Chodakowską na przemian, póki co trwam 10-15 min i wymiękam... ale jak odpocznę chwilę.. to aż chce mi się dalej ćwiczyć... , poskakałam na skakance, i byłam jeszcze z małą na spacerku :) 

Wiec dzień dzisiaj aktywny :) 

Pozdrawiam Serdecznie

30 sierpnia 2017 , Komentarze (4)

Witajcie Kochani ..

Przyszłam się dzisiaj pożalić :( 

Waga nie leci w dół , jestem załamana.. aż mam ochotę się poddać.. ale z drugiej strony wiem, że nie mogę! Chcę znowu być taka jak kiedyś :( znów leciutka, bez zadyszki wchodzenia po schodach. Jem to co zawsze, nie jem słodyczy, nie słodzę , nie piję gazowanych napoi. Spaceruję z małą , prawie 3 h , wracam na karmienie, zjem coś lekkiego i dalej cisnę, na kolejny spacer, wiec można powiedzieć że spaceruje 6 h . Do tego zaczęłam ostatnio skakać  na skakance..ćwiczyć z Chodakowska, ale mam taką kondycje że po 10 min wymiękam :( A waga jaka była taka jest.. wiecie może co jest nie tak? Dajcie znać .. co mogłabym zrobić więcej.. ?
Czekam na wasze propozycje!!!

Buziaczki Kochani i miłego wieczorku życzę.

17 sierpnia 2017 , Komentarze (4)

Witam was po miesięcznej przerwie, tyle potrzebowałam czasu by dojść do siebie po porodzie, oswoić się z nową rolą .. i postanowiłam dzisiaj napisać co się u mnie dzieje :) Z małą nie mam większych problemów :) Rośnie zdrowo, właśnie kilka dni temu skończyła miesiąc.. :) Karmię ją piersią, przybiera na wadze , uśmiecha się .. jest po prostu przecudowna <3 

Od kilku dni, zaczęłam ćwiczyć z Ewcią :) Ale takie spokojne ćwiczenia, i czuję się o wiele lepiej.. Pomimo tego że, jeszcze nie ćwiczę tak jakbym chciała , to skupiam się na spacerach, chodzę z malutką codziennie (jak jest piękne słoneczko) 6 godzin.. wracam do domu... to nóg nie czuje, ale za to jak szybko padamy do snu :) 

Powiedzcie mi czy znacie jakiś dobry program na iphone.. krokomierz coś w tym stylu.. żeby liczyło ile kroków zrobiłam ? 

Pozdrawiam i ściskam mocno :*:*:*

19 lipca 2017 , Komentarze (3)

Witajcie Kochani :)

Dawno mnie tutaj nie było, no ale jak większość z was, wie byłam już jedną nogą na porodówce :) 

I stało się ...!

Dnia 12.07.2017 o godzinie 14:20 zostałam najszczęśliwszą MAMĄ na świecie :) 

Poród wspominam , nie jako ból, lecz najcudowniejszy moment w moim życiu. Nie było tak strasznie jak opowiadali :) 

Tydzień czasu zajęło mi by dojść do siebie, i poznać się z moją córeczką i poznać jej płacz.. czego potrzebuje :) Jest póki co najgrzeczniejszym dzieciątkiem :) 

A teraz odnośnie wagi :)

Do porodu szłam z wagą 93 kg.. obecnie ważę 83 , czyli 10 kg za mną, odżywiam się normalnie.. gdyż karmię małą naturalnie piersią ;) 

Niedługo spacerki :D Będziemy spacerować i wdychać świeżutkie powietrze :) 

A to Moje najcudowniejsze STÓPKI <3

1 lipca 2017 , Komentarze (11)

Witajcie Kochani :) 

Mam na imię Monika, mam nadzieję że ciepło mnie tu przyjmiecie :) 

Swoją walkę z ogromną nadwagą zakończyłam sukcesem dzięki Vitalli w latach 2009-2012. Schudłam wtedy ponad 45-47 kg, w dwa lata i udało mi się utrzymać wagę przez 5 lat :) Ale zaszłam w ciążę i zdążyłam przybrać już 20 kg , w ciągu 9 miesięcy :) i naprawdę czuje się już z moją nadwagą naprawdę źle :( Ale nie załamuję się , bo wiem że uda mi się :) Tak jak udało mi się wcześniej , chcę powiedzieć tylko że odchudzanie nie jest takie straszne :) Wystarczy chcieć , a wszystko można :) Jestem dobrej myśli...

Jedyny plus to taki że wcześniej jak się odchudzałam (paliłam papierosy) dzięki czemu było mi bardzo ciężko zmobilizować się do ćwiczeń, bo dostawałam dyszawki, i poddawałam się :( Tymczasem na czas ciąży rzuciłam palenie, po prostu mnie odrzuciło, ale i tak na początku ciąży zawsze myślałam że ja i tak wrócę do palenia, bo przecież ja jestem uzależniona! Na szczęście mój tok  myślenia po 9 miesiącach  zmienił się , właśnie teraz tym bardziej nie chcę wracać do swojego nałogu, i chcę się zmobilizować do ćwiczeń , nie wiem czy będzie to siłownia, czy po prostu ćwiczenie w domu... jeszcze nie wiem jak się do tego zabrać...ale wszystko w swoim czasie...

Póki co przygotowuje się małymi krokami do swojej zmiany na nowo, na nową lepszą siebie :) Do porodu zostało mi dosłownie 7 dni :) I czekam na moją upragnioną córeczkę :) 

Tymczasem dziewczyny pytanie do was :)

Co myślicie o nasionach "Chia" - warto próbować, wprowadzać do swojej diety ? Widziałam przeróżne koktaile, deserki na drugie śniadanie! - Dajcie znać co Tym myślicie :)

Pozdrawiam i Ściskam serdecznie :*

<3

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.