Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

lubie bieganie ale odkad przeprowadzilam sie do malezji, tutejszy klimat sprawia, ze nie mam ochoty na zadna aktywnosc fizyczna. z zawodu jestem grafikiem komputerowym, freelancerem, dlatego wiekszosc czasu spedzam w domu. malezyjska kuchnia jest pyszna ale wysoko kaloryczna, do tego kultura malezji to jedzenie wszystkiego na zewnatrz, tutaj pojsie na hamburgera o 2 w nocy nie jest niczym dziwnym... przez rok przytylam 12 kilo i dalej tyje!! nie potrafie tego sama powstrzymac

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3058
Komentarzy: 18
Założony: 12 października 2018
Ostatni wpis: 15 grudnia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
shir0ku

kobieta, 32 lat,

167 cm, 57.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 grudnia 2018 , Komentarze (5)

minal juz miesiac i tydzien odkad zaczelam diete. dzieki niej pozbylam sie calego cukru, nie zjadlam nawet grama i nie ciagnie mnie do niego az tak dramatycznie. Co lubie w diecie. Lubie wszystkie kanapki z roznymi pastami, sa naprawde smaczne, lubie owocowe koktajle ale nie wszystkie, lubie owsianki i kasze sniadaniowe. dzieki diecie ucze sie proporcji dania, jak duze one powinny byc, czego dodac wiecej czego mniej, moge powiedziec ze jem zdrowiej, gotuje sama. czego nie lubie w diecie. wszystkich wrapow... one poprostu sa nie do zrobienia. zawsze z tego robie salatki ale to taka salatka bez dressingu. nie lubie tez niektorych obiadow, poprostu czasem zdarzy sie jakies niedobre danie, ktore trudno jest mi wcisnac, a czasem jest dobre i jest tego malutko.

wiem jedno, sama dieta byloby trudno schudnac. jak nie dasz sobie wycisku na silowni to waga sie nie ruszy i to mnie najbardziej demotywuje, bo nawet jezeli pozwalasz sobie na slodkie i dodajesz do tego wysilek fizyczny to schudniesz, a ja bardzo trzymam sie diety, niczego nie pomijam, nie zamieniam, jem to co mam w jadlospisie, a sam efekt jest raczej maly

30 listopada 2018 , Komentarze (6)

Pasuje mi ta dieta. codziennie mam ustalone co jem i w jakich ilosviach. nie musze myslec czy za duzo czy za malo, czy wystarczajaco duzo skladnikow odzywczych jak dla wegetarianina, wszystko mam podane na tacy. Robie nawet te przepisy, ktore na pierwszy rzut oka, wydawaly mi sie niedobre. Zawsze sie wtedy mile zaskocze. Ani grama cukru juz prawie 3 tygodnie i nawet nie ciagnie mnie tak do nich. Jedynie do czego mnie ciagnie to do fastfudow, zupek chinskich, czipsow.

Dolozylam sobie jeszcze miesieczny karnet na silownie. Czuje ze totalnie nie pasuje do tego miejsca, na zajeciach nawet 60 letnia pani wykonuje wszystkie cwiczenia, a ja nie daje rady... ale sie nie poddaje. Z ciekawosci zmierzylam sie i w najgorszych miejscach, na brzuchu i w bidrach spadlo mi kilka centymetrow, bylam w szoku. a waga jak waga... powolutku spada

Gulasz z ciecierzycy ze smazonymi baklazanami bardzo mi przypadl do gustu, szkoda ze tak malo go bylo. czekam do przekaski

21 listopada 2018 , Komentarze (3)

To juz cztery pelne dni bez grama cukru i czekolady. Wczoraj bylo ciezko, a w jadlosisie same warzywa...

Na szczescie w opcjach jadlospisu znalazlam cos, co mi pomoglo. Budyn z awokado i bananaI zaczelam zmieniac sobie przepisy na inne. Dzisiaj moja waga lekko sie powiekszyla i to mnie troche zdemotywowalo. Chyba jestem zbyt niecierpliwa na efekty. Ulozony plan, co moge dzisiaj zjesc troche pomaga mi w odmawianiu sobie slodyczy. Poprostu jem to co mam dzisiaj w planie i nic wiecej. Czasem pokusze sie tez o kawe z mlekiem.

18 listopada 2018 , Komentarze (1)

Sniadanie. Ta pasta z awokado z dodatkiem zmiazdzonego czosnku. Nie polecam jak musicie gdzies wyjsc. Strasznie czuc ten czosnek :D Na gorze kapary, pierwotnie mialy byc oliwki ale nie przepadam.

Drugie sniadanie. Kasza jaglana z owocami. Przypadkiem nie kupilam kaszy wiec uzylam jaglanych platek, nie wiem czy to tez pasuje. Tak czy inaczej, jaglanka robiona na wodzie nie zbyt mi smakuje, owoce ratuja smak.

Obiad. Ten sam co wczoraj. Jednak mysle, ze musze zmienic czestotliwosc wystepowania tego samego posilku dzien po dniu. Lepiej jesc codziennie inne dania.

Przekaska ta sama co wczoraj. Blend z kiwi i pomarancza. Lubie.

Kolacja. Pieczywo z pasta tofu. Ogolnie smakuje mi. Mialam wrazenie ze pasty jest stanowczo za duzo na dwie male kromeczki ale jakos upchalam. Smak ma podobny do twarozku.

Waga przez te dwa dni spadla pol kilo, zastanawiam sie czy to nie dlatego, ze przestalam jesc slodycze. Jestem uzalezniona od cukru i czekolady ale poki mam jadlospis nie siegam po nie :/

Trzyma mnie przy tym tylko jedna mysl, jak wroce do swojej wagi, to zrobie jeden dzien na cos slodkiego. Czekolado, ta normalna w kostkach, ta z nadzieniem i ta do picia, tesknie za wami ;(

17 listopada 2018 , Komentarze (2)

Sniadanie. Kanapki z twarozkiem, pomidorami i bazylia. Pierwsze co mnie zaskoczylo, to pomidora bylo tak duzo, ze nie zmiescil sie na kanapkach. Smakowal mi ten pelnoziarnisty chleb z oliwa, lekko podpieczony. Czulam sie syta do drugiego sniadania.

Drugie sniadanie. Sok z dwoch kiwi i pomarancza. To bylo bardzo proste, dwa skladniki plus odrobina wody ale naprawde smaczne. Nie bawilam sie w wyciskanie soku, wszystko zmiksowalam blenderem. Poczulam sie bardzo glodna tuz przed obiadem.

Obiad. To byly totalnie nie moje smaki. Pierwszy raz jadlam soczewice i bardzo mi zasmakowala. Pelnoziarnisty makaron... hmm... moze byc. Ogolnie smak byl wporzadku, moge powiedziec ze mi smakowalo i wrocilabym do tego dania.

Przeskaska. Mimo ze smakowal mi koktajl, postanowilam zjesc owoce normalnie. Uwielbiam owoce i zawsze jadlam je w takiej postaci.

Kolacja. Kolacje mialam zaplanowana na godzine 8 ale naprawe nie czulam ze w ogole chce mi sie jesc. Nawet myslalam zeby ja ominac. Dlatego przenioslam ja na godzine 7. Z niechecia ale zjadlam cala. W przeisie bylo trzeba dodac dwa pomidory ale mialam pomidorow na dzisiaj dosyc i dodalam tylko jednego, do reszty dokroilam troche zielonego ogorka, a oliwki zastapilam kaparami. Ten przepis jest calkiem dobry, smakowalo mi, mimo niechcenia.

Dostalam tez serie 40 minutowego treningu ale go opuscilam. Odkad nie jem cukru nie mam na nic energii.

17 listopada 2018 , Komentarze (1)

zaczynam dzisiaj, a tu pierwsze sniadanie

13 października 2018 , Skomentuj

mam 26 lat, jestem w kwiecie wieku, a wygladam najgorzej w calej swojej historii.

nie mam motywacji do ruszania sie. pogoda tutaj zabija kazda chec. no bo jak biegac kiedy jest na zewnatrz 33 stopnie? jedzenie... ohh codziennie curry, na sniadanie smazony ryz, lunch sushi, i oczywiscie nocny wypad na hamburgery albo pizze!! no i moj maz 

ktory zawsze lubi mnie dokarmiac, robic niespodzianki typu pyszny deser przed spaniem... dalej nie potrafie sie poukladac w tym kraju...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.