Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chcę zdrowo żyć, jestem młodą mamą. Lubię czasami obejrzeć serial, film.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 22803
Komentarzy: 560
Założony: 8 sierpnia 2021
Ostatni wpis: 28 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MrsNathalie

kobieta, 26 lat, Olsztyn

169 cm, 103.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 sierpnia 2022 , Komentarze (19)

Ważenie

Dzisiaj dzień ważenia - waga pokazała mi 92,5kg, to zeszło mnie 1.5kg od ostatniego pomiaru. Dobrze że waga ucieka, ale z dużej wagi to jakoś szybko schodzi. Będę w niższym pułapie wagi to już nie będzie tak szybciutko uciekało jak dotychczas. 


Gazetka

Wczoraj miałam gazetke w pracy, skończyłyśmy dopiero koło drugiej w nocy bo oprócz zmiany cen, były jeszcze inwentaryzacje: O/W i mięsa z lady. To jak skończyłyśmy z cenami i przygotowywaniem sklepu na nowy tydzień promocji to pomagałyśmy koleżance która musiała sama ogarnąć inwentaryzację, mięs, serów, wędlin itp a nie miała czasu powymieniać nowych cen to zrobiłyśmy to za nią, a potem sery co nakroiła pometkowały koleżanki a ja układałam ladę serową (pierwszy raz w życiu xD) kierowniczka pochwaliła, że ładnie itp - jeszcze mnie na dział mięsny przerzucą jak się tak będę popisywać 😅😅 A tego nie chcę, bo tak się bronię przed tym działem jak tylko mogę, chyba jakiś strach że sobie palucha obetnę na tych maszynach do krojenia 🙈🙈

Jedzonko

Śniadanie: 3 kanapki z serkiem puszystym śmietankowym i dżemem 100% owoc (brzoskwiniowy 🥰) 

Obiad(coś na ciepło po prostu): omlet ziołowy z 3 jajek, z pomidorkami i szczypiorkiem, plasterkiem szynki i sera (miałam na to ochotę) 

Przekąska: baton proteinowy Vitanella z biedronki 49g (241kcal)

Kolacja: dwie składane kanapki z szynką i pomidorem posypanym bazylią + herbatka owocowa "herbapol odchudzanie" bez cukru (to w pracy jadłam) 

Jak zobaczyłam, że mogę dżem to mam bakcyla na takie kanapki. Chociaż wchodzi w nawyk na ile mogę sobie pozwolić takich kromek chleba itp, fajnie, że mam tak rozpisane co i ile bo wtedy nie muszę aż tak długo myśleć nad komponowaniem posiłków. 

Dzisiaj zaś znów na 14 do pracy, wykończona jakaś jestem po wczorajszej gazetce. Miałam na 18 do pracy i naklepałam tam ponad 12 tysięcy kroków. O, bym zapomniała :D wczoraj przyszła nowa mata do ćwiczeń 4F, kolor ma przepiękny i w opisie było, że idealnie nada się do ćwiczeń cardio <3 

Już w ten poniedziałek są moje urodziny, ale nie będę świętować w ten weekend, bo pracuję sobota, niedziela (handlowa). Na pierwszy weekend września wpisałam się w listę próśb o wolne, bo mój narzeczony ma wtedy też 3 dni wolnego i wtedy chciałabym z nim jakoś fajnie spędzić czas. W tym roku ogólnie odpuszczam wyprawianie moich urodzin, trzeba oszczędzać na wesele, a tak to nie wiem co bym chciała robic w ten wolny weekend, może kino, albo dluzsza piesza wycieczka z pieskami jak dopisze pogoda, będzie fajnie czy tak czy siak 🥰

Miłego dnia 🥰





21 sierpnia 2022 , Komentarze (6)

Dzień dobry kochani :)

Postanowiłam się z Wami podzielić czymś osobliwym dla mnie :) Otóż od dziecka mam zajawkę na śpiewanie, ale nie wiem czy jest sens dalej brnąć w to, nagrałam piosenkę telefonem, bo nie mam do tego lepszego sprzętu. Kocham śpiewać, lubię to robić, ale chciałabym, żebyście ocenili czy warto dalej ćwiczyć? Dla mnie brzmi "spoko" ale jest nad czym popracować. Myślałam może nad jakąś szkołą muzyczną, żeby pod okiem kogoś wyspecjalizowanego wyćwiczyć bardziej głos. Korzystałam też z porad na youtube vocal coucha Gosi Sacały, jak rozruszać głos. Do tej pory jestem samoukiem :) Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli ♥

19 sierpnia 2022 , Komentarze (22)

No jak dzisiaj pani kierownik regionu z naszego sklepu zwróciła uwagę na moją utratę wagi to musi być coś na rzeczy :D poprawiła mi humor =) 


Długo się wahałam, żeby wstawić te zdjęcia, ale jednak to jest Vitalia, więc logiczne, że jeszcze się odchudzam. Boję się ognia krytyki odnośnie tych.... Skarpetek i laczków XDD nie oceniać!!! Hahaha :D 

⬇️114kg, sierpień 2021⬇️

⬇️94kg, sierpień 2022⬇️

Okropnie się wstydzę własnego ciała ale jednak może w końcu tym razem uda mi się osiągnąć cel. Pozdrawiam


P.S: Edytowałam te zdjęcia, dziękuję bardzo za rady. Dostępność do pamiętnika również zmieniłam. Dziękuję 😊

18 sierpnia 2022 , Komentarze (18)

Jak w tytule, zrzuciłam już 20kg - jestem w szoku, że idzie mi to tak w miarę sprawnie, gładko. Cieszę się, w pracy też lepiej, zwinniej mi się pracuje jak na początku. Ogólnie bardzo jestem zadowolona z efektów. Mam też zdjęcia dla porównania sylwetki jak się zmieniła, po tych 20kg i dało mi to takiego kopa do działania, chce więcej. Do celu, który sobie ustawiłam zostało 24kg, także też sporo, ale myślę, że dam radę. 


Narzeczonego namówiłam na zakup orbitreka do domu, ale jeszcze się waham czy na pewno ten, spokey alear +, w sumie to wdzięczna bym była, jakby ktoś się opowiedział o tych orbitrekach też, może coś polecił sprawdzonego u siebie? O ile ktoś korzysta z takich sprzętów. Nie chcę kupić bubla. 


Za 11 dni mam urodzinki, ale nie planuję robić imprezy urodzinowej, tak się w pracy porobiło, że ludzi do pracy nie ma, pochorowali się, albo z powodów osobistych ich nie ma... Więc zostało dziś 3 kasjerów na sklepie, bo ja mam wolne po nocce, a gdzie minimum musiałoby być tych osób 4. Trzeba kombinować. Mnie też choróbsko wzięło, ale kurcze no nie walnę l4, chociaż wiem że orderu za to że przychodzę chora nie dostanę, ale może dziś na tym wolnym coś się podkuruje... 


Miłego dnia wszystkim życzę 🥰

29 lipca 2022 , Komentarze (4)

Mniej aktywnie się udzielam na Vitalii, jak w czasie urlopu, jednakże dieta i ćwiczenia dalej w moim życiu idą w parze :) Zmieniłam sobie w ustawieniach, że dzień ważenia będę miała w czwartki, wygodniej, jeśli chodzi o przejrzenie jadłospisu na przyszły tydzień i zrobieniu zakupów do diety :) W każdym razie, już jestem po tych dniach, wczoraj się zważyłam rano i waga pokazała 96.2kg - zatem od ostatniego ważenia -1,4kg. Ucieszyłam się, że moje wysiłki nie idą na marne, a tamten spadek "-200g" był spowodowany cyklem, gdzie faktycznie było mnie mniej, ale woda nadrobiła wagę. 

Byliśmy wczoraj z narzeczonym w biurze parafialnym w kościele, do którego przynależymy (chociaż miałam mylne przekonanie, że moja parafia jest tam, gdzie jestem zameldowana, a otóż nie...) Ślub planujemy w mojej rodzinnej miejscowości, w moim (już nie moim na to wychodzi) kościele, w którym wszystkie sakramenty przyjęłam i ślub też chciałam tam. Dlatego musieliśmy dostać zgodę na ślub w innej parafii niż miejsce zamieszkania. Poszliśmy tam, miło porozmawialiśmy po ludzku, powiedzieliśmy prawdę, że nie wiedzieliśmy o tym, że parafia niezależna jest od meldunku. Ksiądz wydrukował i podpisał zgodę, nie chciał pieniędzy żadnych, pożyczył nam dużo szczęścia i powodzenia w przygotowaniach. Bardzo miłe doświadczenie, bo tyle się czyta o zachłanności duchownych.

Musimy jeszcze udać się do poradni rodzinnej na kurs z planowania rodziny. Poczytałam trochę o tym, czuję, że to będzie niezręczne doświadczenie dla nas. A potem jeśli chodzi o inne papiery z urzędu, to 3 miesiące przed ślubem, bo one kurczę mają tylko tyle ważności po wydaniu. A pod koniec kwietnia, spisać protokół przedślubny w kościele, w którym będziemy brali ślub, a później to już tylko spowiedzi chyba.

Ze spraw organizacji wesela to już mam zarezerwowanych: termin w kościele oczywiście :D, salę, DJ'a + wodzireja, kamerzystę i fotografa. Jeśli chodzi o alkohol, to chyba kupię wcześniej, zanim inflacja poszybuje wyżej, nie chcę przepłacać. Ślub mamy ♥ 01.07.2023 ♥

Wymarzoną suknię ślubną również mam na oku, podobają mi się te w typie księżniczki, od dziecka taką chciałam mieć na własnym ślubie.


22 lipca 2022 , Komentarze (8)

Dzisiaj rano stanęłam na wadze i co? I na minusie tylko 200g. Strasznie mnie bolało podbrzusze, nadeszły TE dni. Myślę, że miało to wpływ na wagę, przecież się staram jak mogę. Ćwiczę, przestrzegam diety. No, ale lepsze coś spadku, niż nic lub co gorsza wzrost. Dzisiaj gorąco w domku. Brzuch na razie nie boli, ciekawe jak długo. Pierwsze dni są dla mnie mega bolesne. Później już z górki będzie... Nie mam dzisiaj kompletnie na nic ochoty. Planowałam sobie, że pójdę nad jezioro jak będzie wolne i pogoda. Wolne jest, pogoda też, a ja niedysponowana i narzeczony mnie uświadomił, że sinice są w jeziorze, także plaże zamknięte. Jakiś znak z niebios, że w tym roku nawet do wody nie wejdę? Ughhhh.... Znając życie, jak okres minie, to pogoda się spierniczy i tyle będzie z pływania w jeziorze 😅😅😅😅


Miłego dnia ❣️

21 lipca 2022 , Komentarze (7)

Jakoś przetrwałam dzisiejszą gazetkę w pracy (praca do 1:30), zmiana cen itd. I tak dopiero (2:00) do domu wróciłam i zaraz spać idę. W poniedziałek nie robilam treningu, ale zrobiliśmy z narzeczonym 18km rowerem w ciągu prawie 2h godzin, to jakiś ruch był, we wtorek już zrobiłam trening. Natomiast dzisiaj (środa) z racji długiej pracy, bo 12h, już darowałam sobie, żeby jakoś do tej nocy dotrwać. Jutro nie wiem czy znajdę siły, zależy o której wstanę. Ważne, że dietkę staram się trzymać jak należy, nie podjadam, robię jedzenie, zabieram do pracy, żeby nie kusiło nic na miejscu, żeby kupić. No na razie dzielnie się trzymam =) 


Zastanawia mnie jedno, co się stało, że ludzie tak się na Cukier rzucili? No wczoraj wykupili całą paletę (ponad tonę cukru w jeden dzień) 🙈🙈🙈

No nic, znając życie to jak wjedzie teraz to będzie droższy niż był, spodziewam się ze koło 5-6zl/kg będzie... Masakra. Jak żyć w tym kraju... 


Dobrej nocy życzę i miłego dnia dla tych, którzy wyświetlą ten wpis rano 🥰❣️

17 lipca 2022 , Komentarze (8)

I cały dzień zleciał w mig. Po urlopie już, jutro do pracy... Ehh, nie chce mi się 🤪


Dzisiaj zaliczyłam 40min treningu, dałam z siebie tyle ile byłam w stanie. Frustruję się kiedy ćwiczenia wychodzą mi dość niezdarnie... Ale naprawdę się staram. Diety przestrzegałam jak trzeba. Pospacerowałam z pieskami kilka razy. Przygotowałam sobie jedzenie na jutro do pracy, jakąś sałatkę, przekąskę w sensie, bo później i tak po pracy obiad będę robić i zostanie mi kolacja do zrobienia oraz coś na następny dzień. Chociaż właściwie to we wtorek mam już popoludniowki do końca tygodnia, ten jutrzejszy ranek to chyba dla zmyłki 🙈

Ciekawe czy pogoda jutro dopisze, nie sprawdzałam prognozy, jakby było fajnie to na rowery by się poszło, bo narzeczony będzie miał teraz wolne 2 dni, dzisiaj ostatnią nockę ma... To akurat, wróci, pójdzie spać i jak wrócę z pracy to pewnie dopiero wstanie =) to takie dotlenienie mu dobrze zrobi mam nadzieję


Położę się dzisiaj do łóżka o normalnej porze (czyli zaraz, bo już 22 wybiła). Jakoś po urlopie to wolę nie sprawdzać, czy wstanę, jak za późno zasnę 🤭🤭 Obawiam się, że w budziku drzemki bym co chwilę włączała 🙈🙈🙈


Dobrej nocy wszystkim życzę i wytrwałości w dążeniu do swoich celów ❣️❣️


^standardowo memik na koniec^ 😅

15 lipca 2022 , Komentarze (6)

Post krótki, bo z telefonu i już nie chciałam edytować poprzedniego wpisu.


Wczoraj się zmobilizowałam na wieczór, żeby poćwiczyć - zakwasy (DOMS) trochę odpuściły, mięśnie się zregenerowały po 'wolnej' środzie =) 


Także zaliczyłam trening cardio + wzmocnienie z cyklu dla początkujących (z Martą Kruk) i później przy spacerze z pieskami, jak już załatwiły swoje psie sprawki 🤭 wzięłam je na porządny przemarsz wokół jeziora. Jak wczoraj wróciłyśmy jakoś 22:20/30 tak padły ze zmęczenia i jeszcze śpią sobie (9:56). Niby nic takiego, spacer, ale jakby podkręcić tempo chodu to robi robotę (i dla mnie i dla psiaków) 

A teraz śniadanko, kawka, pieski wyprowadzimy na dwór i ruszamy z narzeczonym na rower trochę :D 


Pozdrawiam 🥰


PS: Miało być krótko, a wyszło jak zwykle... 🤪🙈😅

14 lipca 2022 , Komentarze (10)

Wczorajszy wieczór uciekł mi na sprzątaniu w szafkach z ubraniami, nie dziwota, że nic nigdy nie mogłam znaleźć, bo większość rzeczy która tam była to albo była poniszczona, albo już po prostu nie nosiłam bo za małe... Niektóre ubrania to w ogóle nie były na moim ciele założone wcale, tak tylko biorę od innych te ubrania jak ktoś oddaje, niektóre noszę, a niektóre trzymam - a bo może włożę. No i tak po prawie 3h godzinach mierzenia, przekładania/składania ubrań - wybrałam te, które się już nie nadają i te które mogę wrzucić do kontenera PCK - wyszły dwa 60L worki ubrań. Mój narzeczony był w szoku... I śmiał się ze mnie, że tyle tego trzymałam. Wiem, że te ubrania z kontenerów różnie trafiają, co lepsze to do second handu, co gorsze to na szmatki do zakładów jakichś na ściery. Chyba wolałam tak się pozbyć niż całkiem do śmieci wyrzucać, albo bawić się w sprzedawanie ciuchów - nie mam do tego głowy i nerwów, już wystarczy że i tak pracuję w handlu - zatem wiem jacy klienci bywają 😵

↑ udało się zredukować moją szafę do jeszcze schudnę i noszę ↑


Dzisiaj planuję spojrzeć jeszcze w półki z miskami, jakimiś kuchennymi akcesoriami - przydałoby się zredukować ilość tego do niezbędnego minimum :) Mój Matik zawsze twierdził, że chciałby mieszkanie mieć w stylu minimalistycznym, bez zbędnych "durnostojek i kurzołapów" na półkach. Szybciej się sprząta i wygląda względnie czysto i przestronnie. Chciałabym te szafki/półki ogarnąć zanim wrócę do pracy z urlopu, później nie będę miała do tego chęci, a lepiej nie chomikować rzeczy... Pamiętam jak 2 lata temu przeprowadzaliśmy się tutaj. Już wtedy wyrzuciliśmy/porozdawaliśmy pełno rzeczy bo obecne mieszkanko jest połowę mniejsze - zatem mniej miejsca na szpargałki.




Myślę, że tu gdzie obecnie mieszkamy, może jeszcze z rok, dwa tu pobędziemy. Teraz odkładamy na wesele, a powiedziałam, że następna i ostatnia przeprowadzka będzie na "własne" 4kąty :) Chociaż patrząc realnie to i faktycznie własne będzie dopiero po jakichś 30 latach, no i przy tej inflacji strach brać kredyt, dlatego wolimy się przygotować na to, niż brać na hurra, jeśli będziemy mądrze wydawać pieniądze, przy czym oszczędzać, to mam nadzieję że damy radę.

↑ .~.Coś w ten deseń będzie.~. ↑


A przeprowadzać się na kolejną stancję moim zdaniem jest bezsensu, bo mamy 2 psy, one już się tutaj przyzwyczaiły, uspokoiły, nowe miejsce to dla nich ogromny stres, a rozłąka i ich płacz kiedy wychodzimy do pracy mogłaby nam i sąsiadom nadszarpać nerwy. Teraz jest dobrze, bo tak nie płaczą za nami i sobie śpią jak nas nie ma, albo się razem bawią. 

Sypnęłam trochę memów, co by urozmaicić wpis, bo normalnie esej poszedł 😁🤪

A Wy drogie Vitalijki, jak ogólnie radzicie sobie z porządkami? Bardziej chomikujecie rzeczy, czy w miarę na bieżąco się pozbywacie tego co już nie potrzeba? Czy może tak jak ja, jak jakieś chęci najdą raz na X miesięcy
 😁
Pozdrawiam wszystkich

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.