Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam dosc mojej nadwagi i juz mi sie w lustro niechce patrzec. Byłam ostatnio u mojego lekarza edndokrynologa kazala mi schudnac obowiazkowo. Mowila zeby chociaz z 10 kg., ale tak naprawde ja mam do zrzucenia trzy razy tyle. Teraz chce spróbowac prowadzic pamiętnik, moze jak bede miala jakies wsparcie to sie tak szybko nie poddam. To też pisałam ponad 2 lata temu i muszę przyznac ze prowadzenie pamietnika, czytanie pamiętników oraz Wasze wsparcie bardzo mi pomogło. Mimo iż nie osiągnęłam mojej wagi docelowej to i tak bylam z siebie dumna. Zawsze 10 kg. mniej.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 43656
Komentarzy: 455
Założony: 8 czerwca 2007
Ostatni wpis: 1 stycznia 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
niunia555

kobieta, 46 lat,

165 cm, 105.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: chce wreszcie schudnąc!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Witajcie Słoneczka

Tyle razy robiłam podchody, żeby do Was napisac... Ale wcześniej nie miałam czym się za bardzo chwalic No bo i czym..., tym, że miałam wagę 90 kilogramów... Tak, tak, przytyłam z powrotem do 90 kg. Ale teraz mogę już napisac, że jest lepiej, że chodzę na siłownię od 6 tygodni i że raz jestem na diecie, a raz nie (z tym mi co prawda gorzej wychodzi), ale jeśli chodzi o siłkę staram się chodzic przynajmniej 3 razy w tygodniu. No i teraz mogę się pochwalic, że schudłam 5 kg., czyli ważę 85, a było już 84, ale jak napisałam wcześniej mam problem z utrzymaniem diety... Mimo, że nie pisałam to praktycznie codziennie Was czytałam i nawet nie wiecie, że dzięki Waszym pamiętnikom udało mi się zmobilizowac do tego, żeby coś w końcu ze sobą zrobic! Moja rodzina i znajomi przez jakiś czas trzymali mnie tak jakby pod kloszem, powtarzali w kółko "Ty nie patrz na wagę, bo to normalne, że po operacji przytyłaś, bo mniejszy ruch... Lepiej się ciesz, że zdrowa jesteś". Może i mieli rację wcześniej, ale teraz czas paskudny coś zrobic, tym bardziej, że jak byłam w lutym u mojego ginekologa to on mnie zapytał "czy mu się wydaję, czy ja co wizytę jestem coraz bardziej mocniejsza" hehe, nie powiedział, że coraz grubsza tylko, że mocniejsza..., chyba nie chciał mnie urazic... No to ja zaraz zapytałam, czy ja mogę już chodzic na siłownię, a on, że tak, ale nie mam cwiczyc siłowo tylko aerobowo i tak z dniem 1 marca zapisałam się na siłkę... Gdybym tak dała radę jeszcze dietę przytrzymac to pewnie już bym więcej kg.zgubiła, ale ja się cieszę z tego co jest, bo i tak mi się sylwetka poprawiła...
Na dzień dzisiejszy jestem na diecie od poniedziałku, czyli jem wszystko oprócz chleba i zobaczymy jaki będzie efekt po tygodniu...
Dziękuję Wszystkim, którzy jeszcze o mnie pamiętają
Życzę słonecznego popołudnia! Buziaki

26 lutego 2013 , Komentarze (6)

Witam Wszystkich:)
 
Zacznę najpierw od tego, że u mnie wszystko dobrze się skończyło jeśli chodzi o chorobę. Miałam to szczęście, że był to guz o łagodnym przebiegu nie dający przerzutów, ale jak to się dokładnie nazywa to mam wpisane w wynikach, ale po łacinie...
Teraz bardzo serdecznie chciałam podziękowac osobom, które mnie cały czas wspierały i pisały na pocztę pomimo tego, że się nie odzywałam. Było mi bardzo miło i dziękuję Wam bardzo za wszystkie słowa i za to, że cały czas namawiacie mnie, żebym wróciła do Was. Jedna z Was nawet mi napisała,"że mam wracac, bo Vitalia beze mnie nie jest już taka sama", aż mi łezki się wokół oczu zakręciły, że nie zapomniałyście o mnie ... Dziękuję...

Pozdrawiam Was i całuję bardzo mocno... Jesteście Kochane!!!
 

26 października 2012 , Komentarze (13)

Witajcie Kochane :)

Przez te ostatnie dni u mnie bardzo dużo się wydarzyło... Jakieś 10 dni temu zaczął mnie boleć dół brzucha, później przyszła gorączka... Jadłam tabletki przeciwbólowe i nic nie pomagało, potem znajoma dała mi antybiotyk, który fakt zwalczył mi gorączkę, ale brzuch nadal bolał... Więc nie pozostało mi nic innego jak zjechać do kraju, bo wiedziałam, że sama sobie z tym nie poradzę... Jestem w Polsce od wtorku. porobiłam badania i wyszło, że ma coś w dole brzucha  o wielkości 12 cm. na 8 cm.... Jeden lekarz twierdzi, że jest to mięśniak, a drugi twierdzi, że nie wygląda to na mięśniaka... Ale w jednym się zgadzają, że trzeba to usunąć... Więc jak się domyślacie na razie dieta i ćwiczenia idą na bok. W przyszłym tygodniu we wtorek idę jeszcze do innego lekarza, żeby on wyraził swoją opinię i przy okazji umówić się na termin operacji... Dam Wam znać co mi powie...

Kochane trzymajcie za mnie kciuki!

Życzę Wam kolorowych snów i buziaki :*

17 października 2012 , Komentarze (16)

Hejka:))))))

Dzisiaj mój dzień ważenia i po tygodniu stosowania diety i cwiczeń jest mnie mniej o 2 kg. Myślę, że jest to dobry wynik i cieszę się bardzo. Gdyby tylko tak dalej szło to do moich urodzinek, czyli 2 grudnia będę w miarę fajna laska. Jak myślicie? Chyba dam radę, bo to jeszce jest 6 tygodni... Hmmm było by super!!! Następny dzień ważenia w następną środę i zobaczymy jaki będzie wynik...
Wiecie, tak sobie pomyślałam, że porobię sobie dzisiaj fotki, żeby miec później porównanie i tak za 4 tygodnie zobaczyc jak się zmieniło się moje ciało.

Życzę Wam Kochane miłego dnia x.o.x.o.

15 października 2012 , Komentarze (5)

Hello:)))
Wpadałam się zameldowac, że jak na razie jestem grzeczna, czyli dieta utrzymna i cwiczenia codziennie zaliczone. Oby tak dalej!!! 
Jaka pogoda u Was?, bo u mnie depresyjna:( Wczoraj padało cały dzień, a dzisiaj może i nie pada, ale jest tak ciemno, że ciężko nawet gazetę czytac w takim świetle...

Życzę Wam Kochane Miłego Dnia:) x.o.x.o.

11 października 2012 , Komentarze (8)

Hejka:)
Wracam znowu i jak zwykle ze spuszczoną głowa i z nadwyżką kilogramów. Nie piszę nic, bo nie mam się czym chwalic, ale Was staram się czytac i widzę, że się nie poddajecie tak jak ja. 
Od wczoraj zaczęłam dietę MZ... Zobaczymy jak to pójdzie, choc już w siebie nie wierzę i wątpię, że wytrwam...
Moja waga startowa teraz to 86 kg. ZAŁAMKA.............

Pozdrawiam i buziaki

14 lipca 2012 , Komentarze (14)

Witajcie dziewczyny!!!

Jestem zła, bo nie dosc, że odważyłam Wam się przyznac, że nawalam, to jeszcze mi ten wpis zjadło wrrrr...
To więc teraz krótko... Nawalam od 3 dni z jedzeniem i nie umiem się opanowac... Mam 1 kilogram do przodu, czyli ważę 82,5... Lada dzień mam dostac @, więc może przez to, albo przez to, że ja nie nadaję się na diety i nie pozostaje mi nic innego jak zostac WESOŁĄ GRUBASKĄ zawsze z 8 z przodu!!! 
Ale dobre jest chociaż to, że cwiczeń na razie nie nawalam i choc mi się nieraz nie chce to staram się, żeby znalesc tą chwilkę i pocwiczyc, czy sobie potańczyc.

Dziękuję Wam Kochane za komentarze... Dobrze wiedziec, że nie jestem Wam obojętna...
Życzę Wam Kochane Miłego Weekendu!!!:-****************

10 lipca 2012 , Komentarze (15)

Witajcie Moje Kochane!!!

Wiem, że dopiero jutro mam ważenie, ale wolałam się dzisiaj zważyc, dlatego, że jutro może byc mnie ciut więcej na wadzę, bo idę dzisiaj na grilla... A że uwielbiam grille to na pewno będę jesc, więc już się Wam rozgrzeszam hehe... Żeby go nie jesc, to byłoby najlepiej, gdybym nie szła. Ale tu na obczyźnie nie mam za bardzo rozrywek i jeśli zdarzy się, że ktoś mnie zaprosi to jestem szczęśliwa, bo przynajmniej coś się dzieję... 
A więc ważę 81,5 kg. Jestem bardzo zadowolona z tego wyniku, czyli schudłam już 3,5 kg. w 3 tygodnie! Myślę, że to jest niezły wynik, tym bardziej, że zawsze jem tak by nie byc głodną... A za tydzień podam Wam wymiary w centymetrach, zobaczymy ile mnie ubyło po 4 tygodniach dietki... 

Jacie jak ja chcę do mojego domku, mojej rodziny, moich znajomych...
Dobrze, że chociaż Was tutaj mam, bo chyba bym oszalała z rozpaczy i depresja murowana!!! 

Dziękuję Wam bardzo za to, że jesteście!!!

Kochane życzę Wam miłego dnia i dużo uśmiech na twarzy!!! Pozdrawiam i całuję

4 lipca 2012 , Komentarze (15)

Witam Wszystkich!!!

Minął kolejny tydzień, ale ja szału z wagą nie zrobiłam. Ubyło mnie tylko 0,5kg. Ale co ja oczekuję jak cały weekend sobie pofolgowałam. W sobotę byłam na 40 urodzinach, a w niedzielę żarłam przez cały dzień jak świnia (to chyba przez ten alkohol, który wypiłam dzień wcześniej).
Nie dośc, że zawiodłam siebie to na pewno jeszcze Was!!!
Ale obiecuję, że teraz będę przestrzegac dietki i cwiczyc  15/20 minut dziennie + rower oczywiście. 
Ale też jestem pewna jednego, że póki jest pogoda to na pewno nie oprę się lodzikom, bo ja je po prostu uwielbiam i nie bata, żebym ich nie jadła.. Z tym, że tak postaram się je w komponowac w dietkę, żeby mi nie zaważyły w chudnięciu.
Bardzo dziękuję Wam za wparcie!!! Po prostu jesteście fajne Laseczki!!!

Życzę Wszystkim Miłego i Słonecznego dnia!!!
BUZIAKI

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.