Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Oj pozmieniało się u ,mnie - urodziałam synka, kilogramy zostały, więc zaczynam walkę. Na początku chcę zrzucić 6,8 kg, a później wrócić do wagi wyjściowej czyli 53 kg. Łatwo nie będzie ale liczę że dam radę. EDIT: Udało się, w czerwcu/lipcu 2009r. zeszłam poniżej 53 kg. Teraz tzreba to utrzymać!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 98425
Komentarzy: 514
Założony: 6 marca 2007
Ostatni wpis: 5 stycznia 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ducia

kobieta, 43 lat, Piaseczno

164 cm, 75.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 maja 2007 , Komentarze (2)

zafundowałam sobie wczoraj wieczorem. Męża nie było więc nasmarowałam sobie udziska eveline slimm extreme 3 D i owinęłam je folią spożywczą. Czułam, że chyba odpadną z tego zimna co je opanowało ale jak po godzinie je odwinęłam to nadal były ( niestety nie odpadł nawet kawałek, a szkoda, bo jakby tak z każdego odpadło z 5 cm hm.....  ). Nie wiem czy to skuteczne, może Wy coś więcej o tym wiecie i próbowałyście? W każdym razie nawet mi się podobało i chyba będę stosować co tydzień, może chociaż trochę pomoże. Zastanawiam się też nad vichy lipometric ( chyba nie pomyliłam nazwy ) używałyście? Opłaca sie zainwestować? A może macie jakiś inny sprawdzony balsam, który pojędrni, wyszczupli i zminimalizuje rozstępy i cellulit ( na szczęście jescze malutki ) Podpowiedzcie coś proszę.

10 maja 2007 , Komentarze (10)

Nie wiem jak to jest, ale ja naprawdę z BMI kolo 19 jestem gruba. Mam chude ramiona, ręce, ale mega tyłek, biodra i uda, a tego przecież BMI nie uwzględnia. Więc nie jest to dla mnie żaden wyznacznik. Trzeba po prostu kupić dobre lustro a nie wagę i co dzień się oglądać. To chyba najlepsza metoda.
Wczoraj trafiłam do fajnej kawiarni i od drzwi powalił mnie zapach gfrów. Boże jak jak lubię gofry! Nie jadłam ich chyba juz ze dwa lata. W łaściwie pozwalam sobie na nie tylko w wakacje nad polskim morzem, a że bywam tam rzadko to tak się złozyło, że nie jadłam dawno gofrów. A wczoraj ten zapach.....
 
gofry

Ale oparłam się i wypiłam tylko espresso i zjadłam malutkie kruche ciasteczko z dżemem. Od dziś biorę się za siebie na dobre. Mam gdzieś BMI i chcę wreszcie mieć ładne uda i biodra.

7 maja 2007 , Komentarze (4)

miałam plany na długi weekend, oj miałam tylko pogoda mi je pokrzyżowała.
Miałam poszaleć na rowerku moim nowym o takim:


Ale w taki ziąb nie dałam rady. I siedziałam sobie w domku i się nudziłam.
Za to w sobotę jak tylko zrobiło się trochę cieplej od razu dorwałam rower i pojechałam nad stawy, właśnie tam:
http://www.stawy.hg.pl/   i było superowo, przejechałam ponad 50 km. zmęczyłam się ale było superowo, a wczoraj znów lało i siedziałam w domku.
W ramach dbałości o ciało odwiedziałm też skandynawski salon figury kobiecej bailine w Warszawie i "wytrzepałam" sobie tyłeczek. Chyba zacznę ich odwiedzać regularnie. Generalnie po weekendzie spodnie jakieś takie luźniejsze więc dietkę trzymam dalej.
Pozdrowienia

3 maja 2007 , Komentarze (2)

Moja teściowa od niedawna pracuje w salonie figury kobiecej, która posługuje się metodą bailine. Są to stymulatory wyposażone w elektrody które podłącza sie do prądu a drugą końcówką do ciała i przez 40 min. powodują silne skurcze mięśni, tak jak przy intensywnym wysiłku fizycznym. Wczoraj zafundowałam sobie zabieg na uda, które są moją największą bolączką i chyba zacznę stosować to regularnie.Generalnie podobnieżdziała, nie powoduje co prwda spadku wagi ale zmienia tłuszcz w mięśnie i powoduje zmniejszenie obwodów. A mi właśnie o to chodzi. Poczytajcie o bailine w necie, ale od razu wszystkich napalonych ostrzegam nie jest to tania impreza - seria zabiegów kosztuje kilkaset złotych. gdyby nie fakt, że po znajomości mam upusty to pewnie bym się nie zdecydowała. A tak - no cóż spróbuję na pewno nie zaszkodzi.

27 kwietnia 2007 , Komentarze (2)

 

 
Czyli propozycje na długi weekend




Przede wszystkim życzenia wspaniałej pogody i świętego spokoju na te kilka dni dla Was wszystkich. I oby do końca dzisiejszej pracy ( matko jak się ten czas wlecze...)

26 kwietnia 2007 , Komentarze (1)

Zakupiłam dziś peeling i żel eveline i zaczynam regularną walkę z udami. W długi weekend pośmigam na moim nowym rowerku ( na zdjęciach we wcześniejszych wpisach ), a głód zabijam colą light. No bo w konću kto tu rządzi? On:

Czy ja?

26 kwietnia 2007 , Komentarze (1)

kilogram spadł, brzuch mniejszy, ale uda KOSZMAR. Nawet po ubranich widzę zę znów się rozrosły i nie wiem czym jest to spowodowane. Dużo chodzę ( ok. 4 km dziennie ), czasem rower i unikam słodyczy, więc co jest ????? Okres właśnie się skończył, więc magazynowanie wody też odpada.

Właśnie kupiłam fiteę herbatkę wspomagającą odchudzanie z ananasem i czerwonym grejpfrutem. Ale czy to coś pomoże? Naprawdę nie wiem i nie rozumiem co się dzieje.
 

24 kwietnia 2007 , Skomentuj

Co jest? Na wadze schudłam, brzuch spadła, ale rozrastam się w biodrach i udach. Pomóżcie!!! Nawet po ubraniach to widzę. Nie wiem co się dzieje.

23 kwietnia 2007 , Komentarze (3)

który dostałam wczoraj od męża. Już go wypróbowałam. super!!!

22 kwietnia 2007 , Skomentuj

właśnie zaparzyłam sobie herbatkę malinową w mojej ulibionej filiżance podobnej do tej
I marzę.... Szkoda że ten cudowny dzień dobiega końca. Mężuś mój kochany sprawił mi niesamowitą niespodzinkę tym nowym rowerkiem na urodziny. Skoro go nie ma to chociaż mogę sobie popatrzeć na rowerek który kupił mi przed wyjazdem. Już go wypróbowałam, wspaniały, leciutki, zwinny i zwrotny. Poszusowałam sobie chyba z 10 km. Od razu lepiej się czuję. Co do diety to też chyba nie najgorzej. Przez cały ten świąteczno - urodzinowy dzionek ze słodyczy zjadłam tylko mały kawalek sernika na zimno, pół bajaderki i jednego cukierka. Wierzcie, że jak na moje możliwości to naprawdę niedużo. Ale od jutra już dieta bez słodyczy. Pozdrawiam Was wszystkie i idę dalej marzyć....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.