Dzisiaj jest piętnasty dzień dietki... wczoraj był czternasty dzień...
U mnie te ODCHUDZANIE wygląda KIEPSKO SZCZERZE MÓWIĄC :(
Śniadań nadal nie jem... a wiem że śniadanie to podstawa...
bo każdy mi tak mówi i piszą mi tu VITALIJKII...
Wiem że od śniadania zaczyna się proces trawienny, żołądek zaczyna już trawić, a jak ja zjem dopiero obiad to kiedy ten organizm ma strawić te kalorie... No kiedy??? Właśnie...
Zaraz jadę do Miasta po zakupy to kupię sobie jogurt naturalny z ziarnami zbóż i go zjem jako na śniadanie ;)
Oczywiście z ćwiczeniami u mnie wygląda kiepsko i nawet WAGA POSZŁA DO GÓRY!!!
CZY MI JUŻ NIGDY NIE UDA SIĘ SCHUDNĄĆ???
CZASAMI JUŻ W TO WĄTPIE ŻEBYM KIEDY KOLWIEK JESZCZE SCHUDŁA :(
Dzisiaj pogoda nie ładna to troszkę sobie poćwiczę ;)
I będę masować się pasem viboroaction ;)
MIŁEGO DNIA ŻYCZĘ ;)