Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Już raz udało mi się schudnąć 13 kg z czego jestem bardzo dumna. Teraz też mi się uda. Niedawno urodziłam drugą córeczkę; zgubiłam już 15,5 kg w ciągu 2 tygodni od porodu i chcę jeszcze schudnąć 13 kg. Nie będę stosowała żadnej konkretnej diety ponieważ karmię maleństwo. Także małymi kroczkami do celu.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 95920
Komentarzy: 1320
Założony: 15 lutego 2010
Ostatni wpis: 22 lutego 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
333kociaczek333

kobieta, 39 lat, Gorzkie Pole

156 cm, 72.50 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Czas schudnąć :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 marca 2014 , Komentarze (4)

Jestem już strasznie zmęczona, ale coś dzisiaj wypociłam:

- 1 godz. Na rowerku

- 500 ściśnięć motylkiem na udka

Nogi mam obolałe i zmęczone. Chciałam więcej, ale zasypiam na stojąco. Może jutro dam z siebie więcej

Buziaki

    10 marca 2014 , Komentarze (6)

    SIEMKA !!!

    Zaczynam nowy tydzień pełna nadzieji, że za kilka dni znowu zobaczę malutki spadek wagi :)
    Od dzisiaj do poniedziałku nie ważę się - i to dopiero jest wyzwanie. Bo jak się człowiek przyzwyczai do codziennego kontrolowania swojej wagi to potem jest ciężko to przerwać.

    Nareszcie moja waga pokazała mniej 76,7kg   ( - 0,6 kg )

    Chociaż to pewnie dlatego, że wczoraj zjadłam kolację o 18:00. Chciałam sie wcześniej położyć spać. Ale moje księżniczki pokrzyżowały mi plany. A potem zaczęłam ćwiczyć. Spać szłam o 1:00 w nocy głodna jak cholerka.....
    Boję się, że waga pójdzie w górę i wyrówna, ale mniejsza z tym.....

    Cm też spadły 

    Talia - 3 cm
    Brzuszek - 1 cm
    Biodra - 1 cm
    Udo - 0,5 cm
    Łydka - 0,5 cm
    Biceps - 1 cm

    Najlepsze jest to, że zgubiłam aż 2 cm w obwodzie nad kolanem.
    Myślę, że to zasługa agrafki
    Dla mnie to bardzo dużo

    Teraz jestem bardzo, bardzo zachęcona do dalszej pracy nad sobą i jestem ciekawa co mi pokaże miarka i waga za 3 tygodnie :)

    To jest aż 9 cm o obwodach w ciągu 2 tygodni, tak +\- ( chyba 10 dni od ostatniego pomiaru )

    Jestem mega szczęśliwa :) 
    Czuję się rewelacyjnie :) 

    Dzień jest piękny, aż chce się tańczyć i cwiczyć.... 

    9 marca 2014 , Komentarze (4)

    Hej, hej, hej kobitki kochane !!! 

    Ostatnie dni miałam ciężkie, naszczęście wszystko wraca już do normy.
    Sobota była imprezowa - domowa impreza urodzinowa mojej córci, która skończyła 5 lat :). Zjechała się rodzinka.
    Miałam sporo na głowie, ale udało mi się - z pomocą męża, wszystko jakoś ogarnąć. Upiekłam, dom wysprzątałam, ugościłam.....
    Córcia zadowolona bo dostała dużo prezentów :):):)
    Niestety nie znalazłam już czasu na ćwiczenia. Padłam o 20:00 przy karmieniu maleńkiej :)

    Za to dzisiaj miałam luzik.
    Dziewczynki troche dały w kość wieczorem bo ani jedna, ani druga nie chciała spać.
    Zasnęły o 22:00, a ja zmęczona już po całym dniu wzięłam się za ćwiczenia.
    Dałam sobie w kość......bolą mnie nogi i tyłek :)

    Moje wypocinki :
    - 1h lulania małej na rękach przy muzyce czyli taniec na rozgrzewkę :)
    - 10 min.trening pośladków z Melunią
    - 10 min.trening nóg z Melunią
    - ABS na brzuszek z Melunią
    - ćw.rozciągające i rozlużniające z Melunią :)
    - 500x agrafka na udka

    Chciałam zrobić jeszcze trening ramion i wejść na rowerek, ale nie mam już siły.

    A na zachętę......... Moja waga się ruszyła
    Malutko, ale jest spadek.
    Ponadto w cm też coś ubyło, więc jestem zadowolona i zachęcona jeszcze bardziej do dalszej pracy.

    HURRRAA.......

    Teraz sobie odpoczywam, a raczej moje mięśnie nóg odpoczywaja :)

    Jestem bardzo zmęczona i jednocześnie zadowolona.
    Czasami się zastanawiam, skąd biorę siły na ćwiczenia wieczorne po ciężkim dniu
    ????????????????????????????????
    Nie mam pojęcia....:)

    Ważne jest, że chcę ćwiczyć  A to już połowa sukcesu 


    A Wam jak idzie ?????????


    DOBRANOC

    7 marca 2014 , Komentarze (7)

    Cześć kochane !

    Dzisiaj kolejny dzień na najwyższych obrotach, dobrze, że już się kończy. Sporo dzisiaj zrobiłam, ale są też rzeczy, na które nie starczyło już mi czasu. Jutro będzie lżej, mąż jest w domu więc znajdę moment na odpoczynek.

    Tak sobie myślałam.....wczoraj byłam wkurzona jak nie wiem; przemęczona, niedojedzona i nie miałam czasu na ćwiczenia. Do tego waga mnie wnerwiła. Dlatego dzisiaj sobie pofolgowałam z jedzeniem. A co.....raz można. Na śniadanko zjadłam 2 kiełbaski, na obiad spaghetti + dokładka. Na podwieczorek zamiast jabłka była kanapka z wędliną drobiową. Poza tym piekłam dzisiaj; robiłam dla córci ciasta biszkoptowe z masą i galaretką. Więc liznęłam sobie trochę masy. A co....Na kolację tylko banan i 2 łyżki w dziób galaretki ze startym jabłkiem. I co.....waga pokazała dokładnie tyle samo co dnia poprzedniego wieczorem. Nic nie poszła w górę :). 

    Oczywiście oblizywanie łopatek z masą czy galaretką oraz jakiekolwiek inne podjadanie, na dłuższą metę nie wchodzi w grę. To tylko tak dzisiaj, jednorazowo. Poza tym jem 4 posiłki dziennie; zawsze więcej lub bardziej kalorycznie do obiadu. Np. Lubię zjeść więcej na śniadanie żebym miała  sily dla dziecka i obowiązków domowych. Potem już lekko. Jak idę spać to jestem już głodna. 
    Powiedziałam sobie, że kolację jem najpóżniej do 21. Jak nie zdążę to trudno. Będę. Głodna do rana. I zawsze kolacja jest lekka i 4h przed snem. 
    To jest moja główna zasada ! 

    Poczekam sobie do poniedziałku rano. Wtedy to się zważę i schowam wagę na tydzień. Zobaczymy czy coś zejdzie. Ale najpierw będę musiała przekonać do tego mężunia, bo on codziennie rano kontroluje swoją masę ciała. Jak się nie zgodzi to będzie cholernie cięzko. Codzienne ważenie się nie jest dla mnie dobre. Tylko mnie irytuje.

    Ponadto jak postanowiłam sobie, że marzec jest Meluni to tak będzie. Czyli dalej z nią ćwiczę. Za miesiąc przy ładnej pogodzie zaczynam ponownie biegać. Wtedy to zamienię Melkę na inne ćwiczonka żeby pozbyć się sadełka. A jak schudnę to napewno wrócę do Mel żeby się umięśnić :). Oj, marzy mi się brzuszek płaski i umięśniony :) o tak.....

    Myślałam, że dzisiaj też nie poćwiczę, ale się udało.

    - ćwiczenia na łydki
    - 20 min.trening całego ciała z Melcią

    Za jednym razem ruszyłam nogi, ramiona i brzuszek :). Już wczoraj miałam apetyt na taką gimnastykę.
    Do tego cały dzień zabiegany przy dzieciach i przy garach

    Jutro laba.  A....marzy mi się rowerek i jutro napewno na niego wejdę. 

    Tak więc po przemyśleniach całonocnych doszłam do wniosku, że mogę być wściekła na wszystko: wagę, kg itd., ale NIE PRZESTANĘ ĆWICZYĆ!!!!!
    MOTYWACJA JEST JESZCZE WIĘKSZA

    W końcu schudnę :)

    6 marca 2014 , Komentarze (7)

    Jestem styrana po całym dniu, mam dostyć. Ledwo uśpiłam maleństwo, a drugie jest chore. Normalnie w tej chwili ryczeć mi się chcę. Nawet nie mam ochoty iść pod prysznic. Mój zapał i chęć do ćwiczeń gdzieś zniknął. Cholerne ćwiczenia. Mam je w d.....,a z drugiej strony jestem wściekła, że dzisiaj nic nie zrobiłam. 

    Wrrrrrr.....
    Dzisiaj wolne !

    I do tego ta głupia waga...........ciągle pokazuje to samo; jakby się zacieła.

    Do tego jestem strasznie głodna, nie miałam czasu na zjedzenie kolacji, a teraz mnie skręca.
    Trudno, jakoś przeżyję. Nie będę jadła o tej godzinie bo zaraz idę spać.

    Normalnie z tego wszystkiego jestem taka wściekła, że chce mi się wrzeszczeć !!!!

    Na nic nie mam już ochoty :(

    Może jutro będzie lepiej.

    Co teraz robię ???   ZAPIJAM GŁODA MINERALNĄ

    Dzień udany, ale wieczór do kitu :(

    6 marca 2014 , Komentarze (5)


     Dzień spędziłam dość aktywnie, a teraz myślami jestem już przy ćwiczeniach. Jak tylko moje księżniczki zasną, tak ja zaczynam rundę z Melunią :)

    Ah...dopiero co ja z mężem wyzdrowieliśmy, a teraz moja starsza córa dostała gorączkę i okropny kaszel z katarem. Mój R pojechał z nią właśnie do szpitala. Mam nadzieję, że to nic poważnego.  Nocka pewnie będzie z głowy... I jak zwykle, jak coś się dzieje to idzie weekend :(. 

    Z innej beczki.....dostaliśmy zaproszenie na ślub / wesele. I stwierdziłam, że muszę szybciej chudnąć. Ale jak ??? Waga stoi w miejscu, a na efekty chyba jeszcze za wczesnie. Ćwiczę dopiero od 2 tyg. Co prawda do wesela jest jakieś 1,5 miesiąca ( może troszkę mniej ), a ja chciałabym się ładnie prezentować. Raczej nie mam szans na 1 kg mniej tygodniowo :( a szkoda. Gdybym mogła to ćwiczyłabym 2x więcej.
    Pocieszające jest to, że po raz pierwszy nie mam problemu: w co się ubrać ::)) chociaż coś
    Może macie jakieś ciekawe pomysły, propozycje odnośnie utraty kg ????
    Oczywiście żadna dieta nie wchodzi w gre bo karmię maleństwo
    Najgorszy jest brzuch 
    Mówiłam, że dzisiaj nie zrobię ABS-u, bo wczoraj za mocno się ponaciagałam, ale chyba się skuszę

    5 marca 2014 , Komentarze (3)

    Je je je je je je.......... Dałam radę i zrobiłam ABS z Mel B.  :) 
    Wspaniałe uczucie, już dawno nie czułam jak pracują moje mięśnie brzuszka :)
    Jestem z siebie taka zadowolona, że mogłabym powtórzyć te ćwiczonka jeszcze z 5 razy :)
    Tak......UDAŁO MI SIĘ !!!!!

    Zaraz lecę pod prysznic bo jestem zlana potem

    Blizna ciągnie, ale i tak było warto. 

    Tak więc do moich dzisiejszych wypocinek zaliczam:

    - 10 min.trening pośladków z Mel B.
    - 10 min.trening ramion z Mel B.
    - 8 min.ABS na brzuszek z Mel B.
    - 500 motylków
    - rozciaganie też z Mel :)

    I pomyśleć, że jak wstałam rano to nie chciało mi się ćwiczyć. Chciałam sobie zrobić dzień przerwy. Ale nie...:). Na wolne poczekam do niedzieli :)

    No to spadam.... 

    4 marca 2014 , Komentarze (2)

    Witajcie

     Czytając mój pamiętnik co niektórzy mogą stwierdzić, że jestem troche dziwna :) ponieważ moje wpisy są dość chaotyczne.
    Najpierw piszę, że czegoś nie mogę, a później i tak to robię.
    Piszę, że będę ćwiczyła 3x w tygodniu, a tym czasem ćwiczę codziennie.
    CAŁA  JA  
    Co chwilę coś zmieniam

    I dobrze bo inaczej nie przekonam się czy moje ciało wytrzyma dany trening czy ćwiczenie.
    Dzisiaj sprawdzałam mój brzuch, to czy jestem w stanie ćwiczyć go z Mel B.
    Włączyłam sobie 10 min.trening brzucha i zaczęłam..... 
    Początek był super - jak miło poczuć, że mięśnie pracują :)
    Pierwsze 2 ćwiczenia zrobiłam bez problemu, następne troszkę sobie zmodyfikowałam. Nie mogę naciągać dolnych partii brzuszka i nie dałam rady zrobić np.deski czy skłonów biodrami - w prawo, lewo
    KTO ĆWICZY BRZUCH Z MEL TO WIE O CZYM MÓWIĘ
    Za mocno ciągnie mnie rana, ale z calych 10 min.treningu, ja ćwiczyłam 8 min.

    I BYŁO SUPER !!!!!!!  

    Jutro postaram się zrobić 8 min. ABS z Mel
    Oprócz jednego ćwiczenia powinnam resztę zrobić :)
    Jak to się mówi: Pikuś :)

    Poza tym, od ćwiczeń bardzo fajnie czuję mięśnie nóg - przy siadania, chodzeniu.. - to przyjemne uczucie :)

    Moje dzisiejsze wypocinki to:

     - 10 min.rozgrzewka z MY BABY :)
    - 15 min.trening cardio z Mel B.
    - 10 min.trening brzucha z Mel B.
    - ćwiczenia na łydki
    - 500 ściśnięć agrafką
    - rozciąganie


    Muszę powiedzieć, że bardzo fajnie ćwiczy mi się z motylkiem i bardzo dobrze czuję wewnętrzne mięśnie ud oraz tylną stronę nóg

    Sama jestem ciekawa czy za miesiąc zobaczę różnicę na zdjęciach jak sobie porównam

    Jak na razie czuję się rewelacyjnie, choć początki były ciężkie. Po pierwszym treningu nóg z Mel B. nie mogłam  chodzic przez 2 dni :) prawie bo chodziłam jak paralitka :)
    Masakra


    WARTO ĆWICZYĆ !!!!! 





    4 marca 2014 , Skomentuj

    Wpis nocny dot.3 marca :)

    Późno ale zawsze. Właśnie skończyłam ćwiczyć z Mel B.

    - 10 min.trening nóg
    - ćwiczenia rozciągające i rozluźniajce z Mel B.
    - agrafka 500 ściśnięć ( 4x 25 = 100 x 5 )
    - cwiczonka na łydki

    A teraz lecę pod prysznic 

    PAPATKI ! 

    © Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
    Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.