Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Już raz udało mi się schudnąć 13 kg z czego jestem bardzo dumna. Teraz też mi się uda. Niedawno urodziłam drugą córeczkę; zgubiłam już 15,5 kg w ciągu 2 tygodni od porodu i chcę jeszcze schudnąć 13 kg. Nie będę stosowała żadnej konkretnej diety ponieważ karmię maleństwo. Także małymi kroczkami do celu.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 95788
Komentarzy: 1320
Założony: 15 lutego 2010
Ostatni wpis: 22 lutego 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
333kociaczek333

kobieta, 39 lat, Gorzkie Pole

156 cm, 72.50 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Czas schudnąć :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 maja 2014 , Komentarze (3)

Witam Was cieplutko po krótkiej nieobecności. Nie było mnie 3 tygodnie. W tym czasie sporo rzeczy przemyślałam i teraz wracam pełna energii i nowych sił. Odpuściłam trochę, odpoczęłam i wkońcu poczułam jak moje ciało domaga się ćwiczeń :). Troszkę sobie pofolgowałam i widać to po moim brzuchu dlatego czas wziąć się za siebie. Zaczęłam od poniedziałku - od 7 km spaceru z córcią :). Wczoraj poszłam pobiegać i dzisiaj też idę :-).  Teraz stawiam na aeroby żeby schudnąć a dopiero potem na rzeźbienie - aczkolwiek napewno będę przeplatać ćwiczenia. Mam do zgubienia 15 kg. Kiedyś obiecałam sobie, że będę sexowną 30-stką. I tak będzie !!!!!  :-). Mam czas do końca roku :-). 

 A tak z innej beczki ...........pewnie ma tak większość z Was, ale jak sobie odpuściłam ( po części ze względu na dziecko i trochę żeby ciało odpoczęło ) to przestałam się ważyć i mierzyć. W ciągu tych 3 tyg.na wagę weszłam tylko 2x :-). Natomiast jak ćwiczę to mam takie parcie żeby często sprawdzać czy / ile schudłam lub straciłam cm. Bardzo redukuję ilości zjadanych rzeczy. Jem normalnie, ale zmniejszam porcję. Doszłam do wniosku, że jak robiłam kwietniowe wyzwania to za mało jadłam. I nie wiem jak to się dzieje. Chyba robię to nieświadomie i do tego wydaje mi się, że jest OK. Czlowiek chce schudnąć i jednocześnie musi bardzo uważać żeby nie przegiąć. Tak to już jest...... 

W każdym razie wracam pełna sił i energii, będę ćwiczyć ale spontanicznie - nic na siłę. Głównie stawiam na Bieganie i Rowerek, ale mam też fajne ćwiczenia z Jillian upatrzone :-). Za oknem jest baarrdzooooo ciepło :-). 

Co jakiś czas będę zdawała Wam relację jak mi idzie :-)

A więc do roboty :-)


A jak Wam idzie ?????????????

                          


2 maja 2014 , Komentarze (3)

Witajcie,

krótkie podsumowanie mojego kwietniowego wyzwania. Niestety ostatnie 1-2 dni nie dałam już rady  zrobić tych ćwiczeń. 3 doby spędziłam z maleństwem w szpitalu.  Nerwy,  stres , brak snu. Dzisiaj wróciłyśmy już do domku. Na szczęście mała jest w dobrej kondycji :):). Na razie nie wiem ile schudłam i ile ubyło w cm. Może jutro rano się zważę i zmierzę. Z wyzwań opuściłam 1x Abs, 1x ramiona i 2 ostatnie dni z przysiadami.

RAMIONA z Mel B.

26 kwietnia 2014 , Komentarze (5)

Coś pięknego dla Was :)

26 kwietnia 2014 , Komentarze (11)

Hejka, 

jeszcze kilka dni temu była radośc bo waga spadła o 0,5 kg poniżej 75 kg. Nie wiem co się ze mną dzieje ale wszystko mi się wali. Staram się, ćwiczę i nic. Efektów brak. No oprócz 3 cm, które są pewne; -1 cm w biodrach, bicepsie i brzuchu ( pępek ). Waga wzrosła. Szczerze mówiąc odechciało mi się walczyć. Na chwilę obecną jestem zdemotywowana, zniechęcona, rozgoryczona, nie mam ochoty tak walczyć o 1 głupi centymetr. Chce mi się poprostu ryczeć.  

                         

 

W święta waga spadła, a po świętach wzrosła mimo powrotu do narmalnego jedzenia czyli 4-5 malych posiłków.  Jadłam normalnie, nie za pięciu. Już jakiś czas temu zauważyłam, że mój organizm zatrzymuje wodę. Nie pomaga nic, kompletnie nic. Nie wiem już co robię źle. Co miesiąc walczę o 0,5 kg - dosłownie.  W tamtym miesiącu jakimś cudem waga się ruszyła. W tym miesiącu będzie pewnie na plusie. Najzwyczajniej mam dostyć tych starań i wyrzeczeń. I pewnie gdyby nie MY BABY to zrobiłabym jakieś głupstwo bo już myślałam o głodówce. Jeszcze jeden taki miesiąc to poprostu odpuszczę bo nie mam już siły walczyć. Moja motywacja gdzieś przepadła. Nawet nie chce mi się kończyć wyzwań, których się podjęłam. Robię je oczywiscie ale bez radości. Poprostu zaliczyć, skreślić kolejny dzień, że jest zrobiony i tyle. Naczytałam się Waszych pamiętników, ile schudłyście i wogóle.......a mi chce się płakać. 


Ja swoje i moje ciało swoje. Nie chce odpuścić :(:(:(. Wizualnych efektów brak. Zostały 4 dni i nie mam już nadziei, że zdarzy się cud.


 

Edit: 

powiem Wam jeszcze, że mam ogromne parcie na schudnięcie. To 8 kg na moim pasku to taki wstep. Chciałam je zgubić do końca czerwca a potem przez wakacje wybiegać sie do wagi 65 kg. Jednak teraz to już niemoźliwe. 3 miesiące prawie za mną i tylko 2,5 kg mniej :(. Mam plan na maj tylko nie wiem jak go zrealizować. Moja dzidzia jest bardzo absorbująca :) bardzo domaga sie uwagi i w dzien prawie nie spi. Zrobienie godzinnego treningu jak jestem z nią sama jest nierealne. Czasami nie mam 15 min dla siebie. A o północy padam z nóg. Brakuje mi biegania bo dawno już nie byłam i rowerku, który stoi i czeka. Dokończe moje wyzwania bo to tylko 4 dni, a potem postawię na inne ćwiczenia i zobaczę czy one coś pomogą. Maj będzie decydujący.

Dziękuję Wam za wsparcie. 

Będę się dalej starała :)

20 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Witam Was świątecznie :):):) :)

Dzisiaj rano waga pokazała 74,7 kg oraz ciut mniej w obwodzie: bicepsa, uda, talii, brzucha i bioder :). :D

Są to efekty moich 2 tyg. Wyzwań. Właśnie kończe 3 tydzień i zaczyna być po górkę. Bolą mnie ramiona, mięśnie brzucha, których nie widać oraz całe nogi. Jutro dzień wolny więc dam mięśniom odpocząć. 

Dzisiejszy dzień zaliczony: 8 min.ABS, ramiona z Mel B. oraz 160 przysiadów (chory) :D

Co do świąt to maleńkie obźarstwo było :) lecz jadłam mniej więcej co 3 godziny i nie przejadałam się. Zrobiłam ćwiczenia i spacerowałam z córcią. 

A jak było u Was ?????????  ::))))). 


14 kwietnia 2014 , Komentarze (5)

Hejka,

pogoda jest dołująca i ja dzisiaj też. Nic mi się nie chce, nawet ćwiczyć. Za to mam głodomora i ciągle bym coś jadła. Przesadziłam ze słodkim. Fatalnie.....:(.  Niech wreszcie wróci słoneczko !


P.s. Ćwiczonka zaliczone.

Jestem w połowie drogi :) a co z resztą to nie wiem. Okaże sie.

U mnie ostatnio ciężko; jestem przemęczona, nie wyspana, maleństwo daje mi popalić i o północy nie mam już siły i ochoty ćwiczyć :::(((((. Powoli mam dość

10 kwietnia 2014 , Komentarze (4)

Dzień 10 moich wyzwań zaliczony :). 

Dzisiaj: 90 przysiadów; ABS i trening ramion z Mel B.; 30 min.ćwiczyłam łydki; Tiffany - boczki.  

Nie wiem co jest, ale ostatnio boli mnie brzuch. Ćwiczyć mogę chociaż niekiedy jest ciężko. Najpierw po ABS- e czułam się jakbym miała poobijane wszystkie wewnętrzne narządy. Ale to raczej coś z żołądkiem. Boli nawet po jedzeniu :(. Może przejdzie.

Chciałam powiedzieć, źe ćwiczę już prawie 1,5 miesiąca i zauważyłam, że bardzo ładnie wzmocniłam mięśnie brzucha :):):) co jest niezwykle ważne po operacjach. Nareszcie odzyskałam nad nim kontrolę, mogę go nawet wciągnąć :):):). I co najważniejsze brzuszek jest o połowę mniejszy i już mnie nie wyprzedza :). Patrząc w doł już go nie widzę :) HURA !!!!!!!!

Oprócz tego wzmocniłam mięśnie nóg i ramiona :)

Czuję się z tego powodu pewniejsza siebie bo pomalutku odzyskuję kontrolę nad własnym ciałem :). I to jest SUPER !!!!!!!!!


Mnie to motywuje :) ⬇️


8 kwietnia 2014 , Komentarze (3)

 

Taki szybki wpis :). Pierwszy tydzień kwietnia juź za mną. Całe 7 dni ćwiczę :) i dzielnie stawiam czoła moim wyzwaniom :). Przez 2 dni robię abs na brzuszek, przysiady oraz ramiona. W dzień przerwy biegam :). Wczoraj przebiegłam 5,55 km i spaliłam 431 kcal w 43 min. Było więcej truchtu i mniej marszu no i poprawiłam czas ::))) czyli leciałam dłużej i szybciej :::)))).

Dzisiaj: Mel B. - abs, ramiona i pośladki 

Tiffany - boczki 

60 przysiadów 

Widzę jak moje ciało się zmienia i coraz bardziej podobam się sobie ::)) Aha........ Jestem lżejsza o 200g :D Tyle ubyło i ważę równe 75 kg :)


            

4 kwietnia 2014 , Komentarze (4)

Dzisiejszy trening zaliczony - 4 dzień wyzwania :D

Mel B. Trening ramion

ABS Mel B.

40 przysiadów

Tiffany boczki

+

Ćwiczenia na łydki


Q


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.