dzisiaj bojowy chrzest hehehe przewijanie, karmienie, lulanie i kolki.... no tatuś został poczęstowany z pawia
siedzieliśmy dłuuuugo aż Szymuś zasnął... kolejne spotkanie dopiero w poniedziałek.... to tak strasznie odległy termin!!!!
niestety zdjęcia się nie wgrywają buuuuuu
zaliczyłam dzisiaj pierwsze powazniejsze zakupy: wanienka- tatuś wybierał, materacyk do łóżeczka i do tego pampersiaki i chusteczki...... duuuuużo bo w promocji 300zł poszły.... m zbladł przy kasie hihi
wózek zdecydował m... ja nie potrafiłam wybrać.... bedzie x-lander a jak stwierdze że mi nie lezy wtedy zamienimy na nunę ot to cała męska filozofia
ćwiczyć nie ćwiczę... ale co to jest dieta?? kopnijcie mnie w zad bo ja nic nie jem prawie!! no nie moge sie zmusić.... dzisiaj zjadłam 2 kawałki chleba z pasztetem, serek grani i sok pomidorowy....... wow.... szaleństwo!!!
znowu rozpieprze metabolizm........