O mnie

hm... niby fajna, zdecydowana, pewna siebie kobietka. Mam jednak wrażenie, ze kilogramy potwierdzają coś zupełnie innego. Chwilowo zawładnęły mym umysłem. Zrobię wszystko żeby się ich pozbyć ;) Sprawy zabrnęły za daleko

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 34861
Komentarzy: 376
Założony: 31 sierpnia 2010
Ostatni wpis: 13 stycznia 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
joanna685

kobieta, 51 lat, Olsztyn

165 cm, 77.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 września 2010 , Komentarze (2)

Dopadła mnie. Szara, niezbyt ciekawa i coraz zimniejsza ... rzeczywistość . Entuzjazm a właściwie jego resztki są. Wystarcza gdzieś do czwartku. Ale nic to. Została jeszcze ... determinacja. Może jej wystarczy na dłużej. Bo przeciez do maja ... wcale nie jest daleko. A świadomość bycia "motylem" kusi :) TYlko niech mi któras z Was powie czy jest jakas metoda na to, zeby po zrzuceniu tych kilogramów słoniny nie zostac chodzacym flaczkiem? Ćwiczenia, ćwiczenia, ćwiczenia ????

9 września 2010 , Komentarze (3)

Nowy dzień nowe wyzwania. Oficjalnie, uroczyscie Natanie (synek) stracił dziś status wcześniaka !!! Radość wielka bo i o jedną wizyte u lekarza zawsze mniej.

 

Z każdym dniem dociera do mnie coraz mocniej, ze koniec z zadręczaniem się. Z dzieckiem wszystko w porządku a … na każdym etapie rozwoju pojawiają się jakieś problemy wiec… wyluzuj dziewczyno . Będziesz się martwic jak się pojawia. Teraz „TWÓJ CZAS”. Jeśli teraz nie wezmę się w garść to … kiedy? Jak już usłyszę od swego własnego dziecka pytanie mamusiu dlaczego jesteś gruba????

 

Zdecydowanie wystarczy mi to, ze jestem starsza niż większość mam 1,5 roczniaków ;) Tyle, że ja …. Nie mam z tym akurat problemu cha cha.

 

Ok. Przyznam się … stanęłam rano na wagę. KILOGRAM MNIEJ !!!!!

8 września 2010 , Komentarze (2)

Kolejny dzień, kolejne urodzinki w pracy J

Dieta trzymana. Tyłek tak samo ciężki tylko … brzusio jakby mniejszy J Śmieję się, że w moim przypadku brzuch jest wyznacznikiem… wszystkiego J mam spory biust więc … jeśli brzusio większy niż biust to już dramat !!!!

 

Ale słyszałam kiedyś jak kuzynka tłumaczyła synkowi, żeby nie jadł słodyczy bo … będzie miał brzuszek większy niż główkę ;) tez ładne cha cha.

7 września 2010 , Komentarze (3)

Czytałam ostatnio, że w grupie raźniej i automatycznie wzrasta szansa odniesienia sukcesu. Zaczynam w to wierzyć J Czytam Wasze historie i nabieram otuchy. Udało się niektórym z was zamienić porażkę w sukces to … dlaczego mnie ma się nie udać ? ;)

Dziś dzień próby – pierwsze urodzinki w pracy. Wiem, ze dam radę. W początkowym stadium podekscytowania i euforii wszystko zniosę. Gorzej będzie za miesiąc… dwa… trzy. Ale spokojnie, bez emocji. Będę się martwić jeśli wytrwam.  A wytrwam bo musze ;) Dla siebie. Problemem jest to, że wszyscy się przyzwyczaili do tych kilogramów ponad stan i twierdzą „że mi to pasuje”. Jasne… ciekawe czy o sobie mówiliby to samo????

Swoją drogą to ciekawe, bo kiedy uda mi się zgubić parę kilo od razu zauważają różnicę ;)

Może jednak … nie do końca mi pasuje?

 

Poza tym stanęłam przed lustrem i … pora na uczciwość wobec samej siebie. Przeszkadza mi to ;) Jasne, ze …są gorsze ;) ale są tez i lepsze ;) Złoty środek nie zawsze jest taki „złoty”. Nie chcę oglądać się na innych. Chcę spostrzec w lustro i stwierdzić, ze jest ok.

 

Liczę na to, ze uda mi się to w czerwcu przyszłego roku J Bądźmy realistkami J Szybciej nie ma szans ale … to przecież już niedługo. Łatwiej będzie kiedy zauważę pierwsze drgania …. wagi ;) no … drgaj wago , drgaj ;)

6 września 2010 , Komentarze (2)

4 dzień diety i .... GÓRYYYY. Jak to jest, ze za każdym razem kiedy stawiam czoła wyzwaniu życie piętrzy góry :) Jakims dziwnym trafem az 4 osoby w tym tygodniu świętują (mam na myśli pracę) ;)Wiadomo... ciacho, kawa ... ciacho ;) Jasne, moze czas zdac sobie sprawe , ze ... dieta to sposób na życie,  a nie koszmarek-opałek trwajacy w zależności od samozaparcia od tygodnia do pół roku ;)

2 września 2010 , Skomentuj

jest. Dotarła - długo oczekiwana. hm... własciwie co znaczy długo? Przeczytałam, wydrukowałam, zrobiłam zakupy i ....przytupuje z nogi na nogę  w oczekiwaniu na nowy dzień. Bo nowe -znaczy pełne wiary w sukces, realne, do zrobienia ;) 

31 sierpnia 2010 , Komentarze (1)

Zrobiłam to :) Zagladalam, ogladalam, przegladałam, podgladałam aż w końcu "raz kozie smierć". Wykupiłam abonament. Nie tam zaraz z rozmachem :) po królewsku. Nie tym razem. Ostrożnie, niepewnie... na próbe. Miesiac ...żeby nie zapeszyć . Bedzie dobrze, pójdę dalej .

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.