Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zaczęłam 14 lutego 2008 roku ( data sama za siebie już mówi) Motywacją był fakt iż nie wchodziłam już w żadne spodnie rozmiaru 42 a i 44 było już małe. W sumie od zawszę tłuściutka byłam ale w tym roku zdecydowany rekord pobiłam z 81 kilo i 96 cm w pasie.... Mówię Wam taka apetyczna oponka. :-D Cel 1 główny 55 kilo i tak pozostać a etapy 3, I- 65 kg, II - 60 kilo, 3- 55 kg Trzymajcie kciuki

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 110850
Komentarzy: 1655
Założony: 14 lutego 2008
Ostatni wpis: 30 czerwca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
bigslomka

kobieta, 40 lat, Nibylandia

172 cm, 64.20 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 55 ZOBACZYĆ I TAK JUŻ NA ZAWSZE

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 sierpnia 2008 , Skomentuj

Zajrzę na te stronke dopiero jak się uspokoje i wzmocnie ... na razie klapa kompletna i szkoda mojego i waszego czasu na mnie ....... pewnie wróce na razie ide zaszyc sobie chyba gardło by juz nie jesc... nawet nie wiem gdzie to mieszcze.... dół na maksa !!

26 sierpnia 2008 , Komentarze (3)

Nie no przebijam samą siebie.....Moje 800 to już historia.... właśnie zjadłam 12 ciastek każde po 30 kcal wiec plus 360, szynke 40 kcal, salami 60 kcal, no i kawałek piersi kurczaka... nie wiem ile ..
Nie wiem zaszyc się ? Powiesic...

800 kcal chyba nie wyjdzie... zaczne od 1000 i podziele na 5 posiłków jak kiedys - może wtedy dam rade ?? Jak na razie jestem zła załamana i wogóle. A teraz chętnie bym pawia pusciła .....

Pomocy

26 sierpnia 2008 , Komentarze (2)

Dziś nawet ok poszło, choc za ten boczek to zła jestem
Bilans dnia ok

NazwaIlośćKalorieBiałkoTłuszczWęglowodany
 Jogurt jagodowy 1.5% tłuszczu1 x średnie opakowanie (175g)108.56.482.6315.4
 Kawa napar bez cukru1 x szklanka (250g)50.500.75
 Mleko spożywcze 0.5 % tłuszczu1 x 100 g (100g)393.50.55.1
 Szynka kanapkowa1 x 100 g (100g)10214.24.41.4
 Wieprzowina boczek bez kości6 x plasterek (5g)1533.0315.90
 Chleb chrupki1 x kromka (10g)35.30.870.247.89
 Pomidor5 x 100 g (100g)754.5118
 Kefir 2% tłuszczu2 x 100 g (100g)1026.849.4
 Cebula1 x 100 g (100g)301.40.46.9
 Ogórek5 x 100 g (100g)653.50.514.5
 Ogórek kwaszony4 x 100 g (100g)4440.47.6




Dodatkowo 3 h spędziłam na rowerze a teraz jestem wypąpowana i ide spac

Jutro kolejny dzien walki wiec do działa .....
Suma:
759 kcal 49 g 30 g 87 g

26 sierpnia 2008 , Skomentuj

Jestem znów niestety 2,4 kg cięższa, ale je4stem gotowa walczyc....
Normalnie nie wiem jak to zrobiłam ale diety wogóle nie trzymałam wszystko było moje...
Od dziś ostra walka
Zaczynam od 800 kcal dziennie
a cele ??
do 9 września 66 kg
do 23 września 63 kg
do 7 października 61 kg
do 20 października 60 kg
 
Realne ?? Hm nie wiem mam nadzieje  bo w końcu muszę wygrac to będzie moja walka z samą sobą ....

A dziś oczyszczam mój struty organizm ....

18 sierpnia 2008 , Komentarze (1)

Wróciłam ... szkoda gadac, jak ogarne życie to znów tu wróce, jak na razie wstyd mi przed samą sobą....

28 lipca 2008 , Komentarze (2)

Dzień mega okropny... ale na moje szczesicie dobiegł końca .....
Bilans dnia

Śniadanie 110 kcal
2 wafle ryżowe 60 kcal
pomidor 30 kcal
pasztet 20 kcal

II Śniadanie  330 kcal
Kawa 30 kcal
słodycze 300 kcal

Obiad  282 kcal
Fasolka szparagowa 72 kcal
sałata 60 kcal
szynka 150 kcal

Podwieczorek  112 kcal
Brzoskwinia 60 kcal
śliwki 50 kcal
kawa czarna 2 kcal

Razem 834 kcal no w sumie nie jest źle :-)

gimnastycznie nieco słabiej
8 min abs
8 min buns
8 min arms
16 min biegania
15 min pływanie

Dodatkowo 2 h myłam i woskowałam auto na słoneczku wieć myśle że nieco też kcal zostało spalone :-)

Kurcze nie wiem czy jutro nie znikne na 20 dni bo chyba jade do niemiec, jak by mnie nie było to znaczy że walcze dalej ale za granią.....


28 lipca 2008 , Komentarze (2)

No i były pomiary... no i nie wiem co ja robie nie tak
Waga 67,1 ale nie zmieniam na pasku
centymetry prwie bez zmian oprócz pasa + 3 cm
normalnie tragedia :-(

Zwątpiłam i nie wiem czy to ma sens.... jak  na razie było śniadanko 1 i śniadanie 2 tylko że na drugie była czekolada i wafelki wiec jakies 300 pustych kalorii , mam to w dupie i jestem na skraju wytrzymania ..... Co ja robie nie tak , bo mi się wydaje że lepiej juz nie moge :-(
A tak się łudziłam że waga rano pokarze 66 kg bo wydawało się że na prawde solidnie walczyłam  :-(

27 lipca 2008 , Komentarze (5)

Tak jak planowałam nie dowaliłam już kalorii :-) No i poćwiczyłam ... czyli bilans dnia nawet nawet 950 a gimnastycznie:
8 min abs
8 min arms
8 min legs
8 min buns
20 min biegania
20 min rower
30 razy podnoszenie nóg na leżaka :-D

No tu jestem z siebie zadowolona, chociaż wiecie co.... bardzo bym chciała zobaczyc już te 65 na wadze.. a jeszcze sporo mi brakuje
Dziś nad wodą załapałam mega kata jak zobaczyłam laski - anoreksja panuje, nie wiem jak one to robią ale przy wzroście 170 cm mają udo jak ja ramie i 40 cm w pasie ;-( taka nigdy nie będe nie ma szans... może to i dobrze bo strach na dwór wyjśc jak wiatr wieje ... bo odleciec idzie
Pisze to bo kurcze nie dziwie się już teraz dziewczyną które mają 170 cm i waża 55.. pare i się martwią że źle wyglądają ( w mojej opini są mega laskami) ale jak ja stara przeżywam takie coś to nie dziw że młodsze koleżanki też mają chwile refleksji....
Dobra pomarudziłam ja sobie :-) a teraz filmik PIŁA IV :-)
Do jutra kochane... wielki dzien będzie centymetr i waga rano :-)Trzymajcie kciuki :-)

27 lipca 2008 , Komentarze (1)

W domku u mnie właśnie same pyszności mega wytrąbiste lody i milka bomblada, więc zrobiłam sobie kawke i uciekłam do swego pokoju aby nie było mi przykro. Dziś mił dzień właśnie z jeziorka wróciłam .. A mój bilans ??

Śniadanie 300 kcal:
2 jajka kurze 170 kcal
pomidor  30 kcal
2 wafle ryżowe 50
kawa 50

II Śniadanie 400 kcal
Jabłko 50 kcal
Brzoskwinia 50 kcal
Nektarynka 50 kcal
Arbuz 250
 
Obiad 240 kcal
fasolka szparagowa 60 kcal
pulka z kurczaka 120 kcal
sałata 60 kcal

Razem 940 plus kawa która wlaśnie zaczynam czyli 942

Jak na razie nie  ćwiczyłam ale może zaraz się wezme :-)

26 lipca 2008 , Komentarze (2)

Jestem tłuscich świata... tak mnie poniosło ze juz udało mi się schudnąc że myślałam że jestem juz nawet ok, ale dzis widziałam swoje dupsko w dużym lustrze porażka i tyle jeden wielki zwał tłuszcze

A bilans wczoraj i dzis tragedia
Piątek - 3000 kcal?
Sobota 2000 kcal
Dziś nie ćwiczyłam ale to ok bo nie zamierzałam
Od jutro ostra walka się zaczyna koniec folgowania sobie :-(



Kiedys taka będe

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.