Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zaczęłam 14 lutego 2008 roku ( data sama za siebie już mówi) Motywacją był fakt iż nie wchodziłam już w żadne spodnie rozmiaru 42 a i 44 było już małe. W sumie od zawszę tłuściutka byłam ale w tym roku zdecydowany rekord pobiłam z 81 kilo i 96 cm w pasie.... Mówię Wam taka apetyczna oponka. :-D Cel 1 główny 55 kilo i tak pozostać a etapy 3, I- 65 kg, II - 60 kilo, 3- 55 kg Trzymajcie kciuki

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 111424
Komentarzy: 1655
Założony: 14 lutego 2008
Ostatni wpis: 30 czerwca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
bigslomka

kobieta, 40 lat, Nibylandia

172 cm, 64.20 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 55 ZOBACZYĆ I TAK JUŻ NA ZAWSZE

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 września 2009 , Komentarze (2)

i kolejny powrót do stronki i do Was kochane !!! Czy jesteście tu jeszcze??
Ja kolejny raz się dźwigam i zaczynam walkę :-) Kilogramowo u mnie ok nie przytyłam co prawda nic a nawet - 2 kg zobaczyłam, ale postanowiłam że w końcu czas zobaczyć
5 piękne z przodu- tak więc jestem ponownie :-) Od dwóch tygodni nawet grzeczna i ćwiczę 3 razy w tygodniu;-) Zastanawiam się nad wodą aqua slim czy próbowałyście ją ?Jakieś efekty macie ?? Pozdrawiam i całuski... no i miłej niedzieli :-)

28 czerwca 2009 , Komentarze (1)

postanowiłam w końcu napisać :-) u mnie ok - żyję i trzymam się nawet ok, walczę :-) Od jutra zaczynam wielką akcję upiększania słomki - ale w bardzo zdrowy sposób - tak dla ducha i ciała :-)
Za miesiąc mam bardzo ważne wesele - więc dodatkowa mobilizacja jest ;-) a od jutra tylko zdrowe jedzenie- żadnych lodów i słodyczy, no zero alkoholu !!
Dodatkowo codziennie gimnastyka i uczciwe 1000- 1200 kcal dziennie:-) A na poprawę humoru maseczki, prysznice, balsamy masaże - tak więc mam  nadzieję za miesiąc będę błyszczeć zaraz po pannie młodej :-) A jak tam u Was kochane dziewczynki?

9 czerwca 2009 , Komentarze (1)

I coraz mnie napadów szalonego faszerowania się czym popadnie- zaczynam jeść racjonalnie.. ale nie zapeszam. Jak na razie pesję jedzenia zamieniłam w pasję ćwiczenia i zakupów :-) Póki co na dobre mi wychodzi. Jem sporo ale i sporo spalam :-) Tak więc nie tyję a nawet lepiej wolno w dalszym ciągu gubię swoje kilogramy.. w prawdzie przez ostatni miesiąc sporo kilo nadgrobiłam, ale w chili obecnej jest już tylko 1,1 kg na plusie- tak wię mam nadziję dobrze będzie :-)
Trzymajcie za zmnie kcuki kochan- postarm się teraz pisać częściej - bo z Wami to jakoś raźniej mi jest :-) Pozdrawaim i uciekam nadrabiać zaległości i zaglądnąć co u Was ;-)

17 maja 2009 , Komentarze (4)

i płakać mi się chce... wszystko nadal się pierniczy... a ja mam swój nowy kącik posiedzeń jakim jest wc...
Na dodatek źle się czuję i 3 dzień bardzo boli mnie głowa
Siedzę i myślę - w sumie obmyślam plan działania co by tu robić by nie myśleć o jedzeniu i skończyć z tymi wymiotami chorymi..
Dziś od rana już kiepsko - zjadłam 1000 kcal na śniadanie - mam je w sobie, ale przez to mój humor jeszcze gorszy..... - boję się że przytyję...
Wczoraj fatalnie było pół dnia w wc.... źle jest jak nie  chodzę do pracy- wtedy mam duużo czasu by jeść .......

Cholera chora jakaś jest minął rok i 3 mieściące mojej bardzo ciężkiej pracy - a ja to wszystko niszcze- muszę się wziąć na siebie.....

16 kwietnia 2009 , Komentarze (5)

ale cierpie na totalny brak czasu, jutro piąteczek, postaram się wejśc na dłużej, jak na razie ok:-)
Nie palę
nie przesadzam z jedzeniem
Nie ćwiczę :-(
Ale na szczęście nie tyję waga 62,5 kg więc jak po świetach to mój malły sukces:)
Całuski laski postaram się niebawem Was odwiedzić :-)

11 kwietnia 2009 , Komentarze (3)

U mnie ok ale niestety nadal nie dietkowo- cały tydzień grzeszę i ani razu nie udało się mi zjeśc mniej niż 1500 kcal, ale nadal nie palę:-) Teraz święta, a ja na dodatek jeszcze @ mam więc z odchudzania nic- ale od wtorku mam nadzieję zejdę znów na dobre tory:-) A dziś wybieram się na wycieczkę rowerową z moim misiem :-) @ godzinki ostrej jazdy więc troszkę bynajmniej spalę- Kurcze moje odchudzanie to teraz raczej walka by nie przytyć ..........

Ale koniec żalów- chciałam Wam moje naj  zyczonka zdrowych pogodnych radosnych i lekkich świąt życzyć- no i mokrego poniedziałku :-)



9 kwietnia 2009 , Skomentuj

W życiu masakra na wszystko brak czasu... rzucam palenie już pierwszy tydzień za mną na razie ok :-) Nie ćwiczę - nie mam kiedy a jak mam to padam i spię... dieta kiepsko przed @jestem i nie pale - kłębek nerwów ze mnie i tyle na razie na wadze 63 ale na pasku nie zmienię może wrócę do 61,9 choć przez święta będzie ciężko :-) Całuski mam nadzieję że jutro wpadnę na dłużej do Was :*

26 marca 2009 , Komentarze (5)

Ja nadal chora i praktycznie się nie ruszam tylko w domku i łóżeczku ciągle :-( Co za tym idzie jem więcej więcej- wczoraj pizza i lód :-( Aj trudno, ale na wagę na chwilę obecną nie wstaję - boję się :-(Mam nadzieję że u Was laseczki lepiej !!

23 marca 2009 , Komentarze (2)

ale moralniak mega wielki... bo weekend jak zwykle zresztą mało dietkowy :-( a pewnie nadrobiłam to co tak starałam się uzyskać w tamtym tygodniu- ale cóż ... dziś grzeczna jestem i mam nadzieję że 1000 nie przejdzę :-) Ogólnie to źle się czuję i nic mi się nie chce - pogoda do ... same wiecie czego tak wieć nic nie pozostało tylko spać ..........

Aj to uciekam i życzę bardziej optymistyczneo dnia niż mój :-) Trzymajcie się laseczki!!

19 marca 2009 , Komentarze (1)

Tak stało się i mnie jakaś grypa bierze - wszystko boli więc dzień leniwie w łóżku.. a zła bo waga oczywiście na plusie - 62,5 kg kurde kurde - ale coś nie tak bo nie czuję się grubsza a wręcz przeciwnie ...
Z jedzeniem ok chyba

I Śniadanie
3 wafle 85 kcal
serek wiejski 40 kcal
szynka- plaster 25 kcal
warzywka 40 kcal
kawa 30 kcal
kabanos 20 dag 60 kcal

II Śniadanie
activia 150 kcal

Obiad
warzywa na patelnie 150 kcal
buraczki 50 kcal
warzywka 20 kcal
wafel z krabem 60 kcal

Podwieczorek
2 wafle z miodem 100 kcal
kawa 30 kcal

Kolacja
jogurt 180 kcal
wafel z szynką 7o kcal
wafel z miodem 50 kcal

Razem jakieś 1050 kcal ale mało dziś spaliła :-(

Jednak i tak rewelacja jak dla mnie :-) a teraz spadam spać bo już se padam ..Dobranoc i obiecuję że jutro do Was zaglądnę- dziś nie mam już sił !!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.