Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Hey;)To Ja sympatyczny Miś na diecie!Nie grożny dla otoczenia,przyjażie nastawiony do świata..cholernie optymistyczny..;)) Pewnego razu a było to 15 kwietnia 2008 ten sympatyczny Miś..w trakcie spaceru po zatłoczonych przestrzeniach nagle przystanął i poczuł niesamowity! ból w nogach powyżej kostki..Tak skończyło się beztroskie życie Misia -Misio wiedział już że jest za cięzki by Jego maluśkie stopki nadal go nosiły! Postanowił 1 raz w życiu przejść na diete!!! Tak zaczęła sie przygoda Misia z cięzkimi kilogramami..;) I pewno wszystko byłoby dobrze - gdyby nie rok 2019 ..- skręcenie kostki Rok 2019 - skręcenie kostki ,porzucenie treningów Rok 2020 - wiadomo co się działo .. Rok 2021 - stres przed ślubem + dietetyk która zamiast polepszyć - pogorszyła wszystko = tyłam nawet z powietrza Rok 2022- odpuściłam całkiem Rok 2023 - praca zdalna Rok 2024 - Czas Pogonić Ten Tłuszcz ~!!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 33313
Komentarzy: 149
Założony: 8 maja 2008
Ostatni wpis: 24 września 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
piratexx

kobieta, 44 lat, Rzeszów

170 cm, 104.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Zaczynam od 18 luty 2024 r - Na Nowo Podejmuję Walkę z Sobą !!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 czerwca 2008 , Skomentuj

 równe 2 godziny treningu-ćwiczonka+taniec brzucha..
i co???-waga w miejscu;((( naprawdę rece mi już opadają!
Za kazdym razem jak idę na podłogę nie mam sił-wkurza mnie to!!!!
ile jeszcze trzeba czekać by zgubić 5 kg.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

7 czerwca 2008 , Skomentuj

..waga 75 kg-i zatrzymała sie w miejscu-nie mam sily na cwiczenia ..
(1,5h dziennie juz..łacznie z tancem)-jedzenie tak jak było-a jednak waga w miejscu..wkurzyłam sie!..gdyby nie myśl o spotkaniu z ciasteczkiem..to..pewnie bym to juz porzuciła-10 kg kosztowało mnie bardzo wiele!i nadal kosztuje..
Nie mam juz siły-naprawdę!;((

1 czerwca 2008 , Skomentuj

..bilans dnia-obiad+1 wafelek mały+lód+jabłko=?kg???no ładnie miśku ładnie..zaczełaś wygladac..a tu..juz folgujesz..!!!wstydz sie!!!

...od jutra tance na ostro i do bólu!NO!!!!!!!!

31 maja 2008 , Skomentuj

..powiem wam dzis inaczej..........

    ciezko zrzucic mi jeszcze te 5 kg...!!!
    ciezko ciagle odmawiac sobie wszystkiego!!!
     ciezko jak sie ma wyrzuty do samego siebie ze zjadlo sie to czy tamto!!!
     ciezko patrzec jak inni jedza bez wyrzutow a ci ze skłonnosciami nie mogą!!!


 dzisiaj byłam na wypadzie weekendowym-nachodziłam sie po restauracyjkach..pubach..itd..poobserwowałam troche swiata..
i na koniec dnia mam takie przemyslenia własnie..

 a co dzisiaj wrzuciłam na ruszt?

-bigos z chlebem
-jabłko
-i 3 kromeczki chlebusia słonecznikowego z masłem i papryką(a chleba wogole prrawie nie jadam)..wiec to juz bylo wg mnie nie potrzebne;((no ale..sie zjadło..
Jestem tak osłabiona dzisiejszym wypadem ze nie wiem czy zabiore sie za ciczenia-o tancu to mowy nie ma-ale z 2 strony isc spac bez brzuszkow...po tym chlebie to ja nie wiem czy tak moge..wiec..z bolem serca zegnam sie z wami i ide na podłoge poruszac tym cialem...no to papa-choc tak ciezko...

26 maja 2008 , Skomentuj

..dawno mnie tutaj nie było;-)ale jak już weszłam to od razu przesunełam pasek na 75 kg;)10 kg juz za mną;-)..

Noga juz w porzadku!na szczescie;-)
Po moim woreczku skokowym ani sladu..;-))

od wczoraj zaczełam skoki(na razie 15 min zeby nie przeciazac)-a to turlanie się po podłodze ze spuchnietą nogą coś dało..brzuszek mi sie bardzo utwardził-to chyba przez te brzuszki..teraz juz mam taka zaprawe ze potrafie i 200 zrobic i jakos specjalnie nie czuje przeciązenia;)

a najwiekszy mój sukces -to w firmie oponiarskiej juz 20 cm mniej!
zeszłam ze 112 do 92 cm w pasie i to naprawde tak jak dla mnie ogromny sukcessss;)
a jaki ten brzusiu sie sliczny zrobil;-)mmm..cudo i nic nie zwisa ani skórka ani nic..
ładnie sie utwardził..i jestem z niego dumna bo własciwie to nigdy takiego nie miałam;-)

po 10 kg zejscia w dół skórka misia jest jedrna i nie ma zadnych ubocznych skutkow-a to dlatego ze sie pewnie ruszam!

Kiedys moja kolezanka tez taka chatka puchatka sie odchudzała-ale skóra była straszna..na recach obwisłe ciałko..i szczerze powiedziawszy to ja sie balam ze tak i ze mna bedzie ..a tu nie-ciałko sprezyste jak..mmmm..w sam raz do kochania i przytulania;-)

no ale dosyc tych przechwał-bo nie na tym rzecz polega-chodzi o to ze sie sobie teraz bardzooo podobam i to jest najwazniejsze!!!;-)a najbardziej podoba mi sie moja firma oponiarska;-)

a motywacja jest dalej dosc mocna

1.zeby juz nogi misia nosiły
2.zeby misio zrobił wrazenia na 2 misiaczku;-)
aa romantyzmem tak powiewa ostatnio ze naprawde warto to robic..

z moim ciasteczkiem jeszcze sie nie widziałam-ale oboje do tego dazymy..wiec..chyba nie bedzie tak zle-zawsze mowiłam ze widział mnie jak miałam 85 kg ..i jakos szoku nie przezył-a teraz jak mam 75 to moze lekki szok przezyc-co najwyzej go odratuje-metoda usta-usta;*

ps.w pracy mam masakre-najgorszy tydzien !!!!
no i to tyle..

20 maja 2008 , Skomentuj

..wczoraj nie pisałam bo byłam u lekarza z kostka...(wreszcie)
I cale szczeście ze poszłam!!!!Okazało się ze mój woreczek skokowy wyskoczył mi ze swojego miejsca..przez to tak bolało piekielnie..
Ale Gratulacje dl a lekarzy!Tak mi nastawili..że nawet nie wiedziałam kiedy;)
Jeden cos zagadał a 2 wstawil to na swoje miejsce..

a gdy czekałam to film by nakrecil-a la komedia z sytuacji nie z przypadków

..juz mam wchodzic z ta kostka..a tu facet z rozcieta nogą przez pilarke..krew sie wali strumieniami..-no to wpusciłam..Myslałam ze juz wejde gdy nagle pojawił sie chłopaczek z gwożdziem w rece przebitym na wylot..no to tez przepusciłam..Bylam juz pewna ze teraz kolej na mnie -gdy nagle pojawila sie babcia ze złamaniem kregosłupa..No to dziwnym by było nie przepuscic..
..Cała rzecz działa sie w przeciagu pół godziny-Akcja niczym "Ostry dyżur!"
Lekarze mieli -"samobójce"(pilarka),"krzyżowca"(gwóżdz),kochaną babcie (bardzo sympatyczna osoba)i..tancerke(hehe..mnie)Towarzystwo doborowe..
I tak naprawde mimo tego bólu..było naprawde wesoło..;)Zresztą super  lekarze sie trafili!-umieli rozładować sytucje mimo bolu ktory w kazdym z nas był inny..
Moja kostka przy tych przypadkach to Pimpus..

i to takie moje przezycia z dnia wczorajszego;)-a dzis juz jestem po turlaniu sie po podłodze..Noga boli już tylko w 20% jest zdecydowanie lepiej niż było-ale jeszcze do skakania trzeba poczekac-Strach pomyśleć co by sie działo gdybym z tą nogą nie poszła..a woreczek sam by sie zagoił..-moze nigdy bym juz nie potanczyła...

I to tyle..bo sie spisałam za duzo i palce juz mi nie kaza pisać dalej;-)

18 maja 2008 , Skomentuj

......
jedzonko misia

  zjadłam obiad..mmm schabowy z kapustka..mmm pycha..;-)(to jest..misiowy smakołyk;-)..)+jabłko+śliwka+kromcia chleba z masełkiem i pomidorkiem..;-0
Ciut za duzo chyba...

spalanie

Turlanie po podłodze(noga chora)

180 brzuszków+ po 50 brzuszków do skosa..+20 prostopadłych+ćwiczonaka na uda czyli wymachy nogą 100/100 całosc zajeła mi 1,5h..tempo powolne..ze wzgledu na noge no ale...czego sie nie robi..

szkoda bo nie moge jeszcze skakać..w piatek mam dopiero lekarza..;(..a co bedzie z moja noga do piatku to pieron wie..ale jest żle;(..myśle ze cos
naderwałam choc lekarzem nie jestem..moze jakiś woreczek poszedł albo co..
a najbardziej marze o tym zeby sobie potanczyc..(mmmm..marzenie)

Boje sie żeby nie przytyć-wage kontroluje na bierząco...jak na razie w normie..nie za bardzo wierze w skutecznosc takich cwiczeń na podłodze..za mało człowiek sie poci..a chodzi w tym o to zeby sie spocic..ja sie niestety nie poce..;(a tempo mam srednie ze wzgledu na ta noge....teraz doceniam co straciłam..skoki byly bomba!!!

marze o moim"ciasteczku"..jak nie chce mi sie turlać -patrze na jego zdjecie..i takiego dostaje kopa do ćwiczeń że hey!..chłopak marzenieeeee..;-)i to mnie dopinguje do działania..ajjj..Nie bede sie wiecej na ten temat rozpisywać bo stron by mi brakło..ale cieszę sie ze woole jest ktoś taki-jakiego sobie wymarzyłam i z wygladu i z charakteru!.I choć nie jest blisko wiem ze przyjdzie kiedys taki dzień ze bedzie obok-bo na to sie właśnie zbiera..;-))))

Burza idzie!Ale ja pitole..hehe-dosyć juz tych pierdoł..hahaaaa

17 maja 2008 , Skomentuj

..waga 76 kg..

dzis zjadłam chyba cos za duzo...

obiadek+banan+jabłko+platki fitness z mleczkiem poł szklanki..i na dzis to juz tyle!

cos mi apetyt rosnie..

 ide sie poturlać

16 maja 2008 , Skomentuj

.1 kg mniej ale jednak!!!;-)wlasnie sobie mysle czy uda mi zejsc z kg tylko cwiczac(niestety kostka opuchnieta )-robie 150 brzuszkow..taniec brzucha..
dodatkowo po 50 skłonów brzuszkowych do kazdej nogi...i..cwiczonko na udo po 80 na kazda noge..wychodzi 50 minut tego turlania..ale czy takie wlasnie cwiczenia zastąpią mi moje skoki?..przy nich nie poce sie jak szczur ale..miesnie czuje..

Jedzonko-obiad-ewentualnie sliwka lub jabłko

I mam pytanie-jakie jeszcze cwiczenia robicie na "firme oponiarska"?;-))

15 maja 2008 , Komentarze (1)

........DZISIAJ MIESIĄC DIETKI MIŚKA!;-)

   NIE WAŻE SIE-BO PO CO SIE DENERWOWAĆ JAK I TAK NIE SKAKAM TYLKO JAKIEŚ BRZUSZKI PO PODŁODZE...
WATPIE ZE MI COS SPADNIE-JESZCZE TERAZ PRZEZ TA NOGE
DALEJ BOLI JAK DIABLI A JA MAM GORACZKE JUZ Z TEGO BOLU..

 

IDE DO ŁÓZIA..

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.