- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (61)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 138605 |
Komentarzy: | 1475 |
Założony: | 1 listopada 2008 |
Ostatni wpis: | 15 listopada 2023 |
Postępy w odchudzaniu
Bohaterką dzisiejszego wpisu jest Maja.
Nie powiem, było śmiesznie, zabawnie, do parskania śmiechem włącznie. Wczoraj odwiedziła nas po raz ostatni położna Jenny. Przy drzwiach wejściowo wyjściowych zzuła grzecznie obuwie, chociaż nigdy tego nie wymagamy od naszych gości. Zaprosiłam ją do sypialni, gdzie stacjonuje Sonia. Błyskawicznie pojawiła się również Majka, która uwielbia asystować przy jej wizytach. Po wstępnych oględzinach Soni oraz moich podajników mlecznych Jenny usiadła w fotelu by oddać się nadrabianiu papierkowych formalności. Majka usadowiona u jej stóp na podłodze patrzyła w nią niczym w święty obrazek. No właśnie, wspomniałam o stopach a to clou całej historii. Majka bowiem z zainteresowaniem zaczęła przyglądać się stopom Jenny a im więcej uwagi im poświęcała tym palce owych stóp coraz bardziej zwijały się niczym ślimaczki. Stopy położnej odziane były w gustowne czarne skarpetki, prawa zaś wyposażona została w okazałą dziurę, z której wyłaniał się fragment dużego palucha. Tu też zaczynają się klimaty dziewczyńskie. Uwadze Mai nie umknął oczywiście fakt, ze paznokieć pociągnięty był starannie emalią, co pochłonęło dziewczynkę bez reszty, do tego stopnia, ze usiłowała własnym paluszkiem wydobyć na światło dzienne cały maźnięty paznokieć grzebiąc z namaszczeniem w dziurawej skarpetce Jenny.
Tradycyjnie już ja pierdykam i przyznać muszę, że mało nie zdoiłam się ze śmiechu. Doić, adekwatne słowo w kontekście matki karmiącej.
Na koniec zdjęcie Mai w krainie różu