- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (13)
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 24190 |
Komentarzy: | 110 |
Założony: | 30 października 2008 |
Ostatni wpis: | 8 czerwca 2021 |
Postępy w odchudzaniu
Historia wagi
Heh to dopiero tak naprawdę drugi dzień diety no... ale jestem z siebie zadowolona, bo mimo strasznych zakwasów weszłam dzisiaj na stepper i ćwiczyłam o 10 min wiecej niż wczoraj czyli 40 min :). Może pójdę później na spacer. Zjadłam jak narazie jajecznicę z cebulą, ogorkiem konserwowym i kukurydzą. Wczoraj miałam się widzieć ze znajomymi, nie wyszło, może dzisiaj się uda. Niby ferie no ale niestety znajomi chodzą do pracy i są już na studiach (niektórzy), a ja przez to czuję jakby te ferie miały się zmarnować. Muszę załatwić kilka spraw w tym tygodniu więc tak naprawdę to nie powinnam się nudzić. Mam w planie wybrać się na narty :D, mam nadzieje, że wypali.
edit:
Zjadłam na obiad chińskie danie z sałatką. No i zobaczyłam się z koleżankami, wypiłam sobie 250ml wódki. Ale poszłam również po wszystkim na spacer który trwał 1h 20 min i przeszłam 6 km :D i jak wróciłam do domu weszłam jeszcze na 10 min na stepper.W sumie pochłonęłam ok. 1300 kcal. Ja tam jestem zadowolona heh :)
Wczoraj były pomiary, a dzisiaj się zważyłam, niestety waga pokazała 72 kg.Chciałabym, żeby ta 6 szybko mi się pokazała z przodu :(.
Ogólnie jak dotąd jestem zadowolona z dzisiejszego dnia, rano 30 min steppera, o 16 godzinny spacer. Zjadłam sobie póki co jajecznicę z porem i kromką razowego chleba, a przed chwilką pieczeń z sałatką( nie specjalnie dietetyczną :/). Nie liczyłam kalorii, coś czuję, że dzisiaj ich się może nazbierać, bo pewnie spotkam się ze znajomymi i ten alkohol niestety jest ich pełen.
Edit:
Nici z wyjścia ze znajomymi :(, zjadłam sobie jeszcze zupę pomidorową z makaronem i jak sobie policzyłam to wyszło mi, że zmieściłam się w ok. 1100 kcal :). Ja tam jestem zadowolona, tylko brzuch by mógł przestać boleć.
Z racji tego, iż byłam poza domem nie miałam jak zjeść obiadu. To przygotowałam trochę bardziej kloryczny posiłek na wieczór. W zasadzie nie miałam takich intencji, ale przez dodanie sera salatka miała dodatkowe 330 kcal.
Zrobiłam sałatkię z: sałaty, polędwicy sopockij, pomidora, kukurydzy, sera, chili, granulowany czosnek, sól i peprz.
Co razem daje: 464 kcal
Podsumowując dzisiejszy dzień zjadłam: 804 kcal
Oprócz tego, byłam dzisiaj zanieść w końcu wniosek o dowód i przy okazji trochę pochodziłam, nie za dużo, ale w moim przypadku każdy ruch to coś niezwykłego ;D