Załamka .....
Normalna załamka :( Po moich weekendowych obżarstwach + 1 kg :(( nie przesuwam paska wagi bo liczę , że może wyparuje ... Dziś postanowiłam :1. Mniej i lekkostrawnie jeśc2. Dłużej cwiczyc3. Więcej ruchu z dzieciakami4. 150 % optymizmu więcej5. Dużo się śmiac ........................................Jutro znów do okulisty z dzieciakami to nie wiem czy się pokaże , może wieczorkiem się uda jak się dopcham przed mężem na kompa i dzieci usną o normalnej porze bo ostatnio mają z tym problem :(Tyle mam roboty dzisiaj ... Uff trzeba się ruszac ...........Pa.
Smętna Niedziela ...
Za oknem deszcz i mój nastrój też jakiś nie za bardzo ... Wczoraj popłynełam z dietą mieliśmy gości no i samo jakoś wszystko na talerz się pchało :( I jeszcze
3 drinki dopełniły bombę kalorii cóż zrobic postaram się dziś więcej pocwiczyc by nie zniweczyc moich straconych kilogramów . Jeszcze przyszła koleżanka która ważyła więcej niż ja a teraz ma 65 kg i zazdrośnica sie we mnie obudziła , głupie uczucie ale tak to jest z nami kobietami , czasami jesteśmy Czarodziejkami a czasem Czarownicami ;(
Sukces !!!!
3 razy się ważyłam i nie wierzyłam , że 1,5 kg spadło razem już 5,5 kg praktycznie w miesiąc , a miałam wyrzuty sumienie , że przez chorobe nie jeździłam na
rowerku a tu proszę taka niespodzianka :) Byłam wczoraj z Mężem na Kabarecie Młodych Panów , uśmialiśmy sie aż szczęki bolały , 5 lat nie byliśmy nigdzie bez dzieci :) Choroba pomału mija została tylko chrypa jak u Himilsbacha i lekki katar czyli w normie , dzieci męczyc muszę przez 5 dni
atropiną do oczu bo we wtorek znów okulista :(
Co najmniej pół dnia w Klinice spędzimy
a jak obu przepiszą nowe okulary to kanał bo w
tym miesiącu czarna dziura w moim portfelu i rezerw brak :((
Ale bądźmy optymistami , wejdę jeszcze raz na wagę to mi sie humor poprawi :)
ŻYCIE JEST TAKIE PIĘKNE PO CO TRACIC CZAS NA SMUTKI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I tym optymistycznym akcentem kończę mój dzisiejszy wpis , Buziaki moje piękne Vitalijki :)
Nuuuuuuuuuuudaaaaaaaaa !!!!
Dalej chora nic nie chce przejść .Jeszcze komp padł ale kolega sie zlitował i na czas naprawy pożyczył laptopa . Mąż odebrał wczoraj wymaz z oczka mojej
córci i nie ciekawie sie to zapowiada bo to jakaś bakteria z rodziny gronkowców
skąd takie świństwo nie wiem , 4 razy dziennie krople ma do oczu z antybiotykiem
oprócz tego gardła oba mają czerwone i do końca tygodnia w domu mają siedzieć
czyli uziemiona jestem . Zresztą i tak osłabiona jestem to łazic sie za bardzo nie chce , kasy też nie za wiele ...
Jedyne pocieszenie to moje jansy lecą mi normalnie z tyłka musiałam rano pasek szukac :) niby 4 kg dopiero zeszły ale większość z brzucha bo miałam dość spory
a teraz 12 cm w tali mniej jak bym nie prowadziła dziennika i miała to zapisane to by mi sie nie chciało wierzyć , że w ciągu miesiąca tyle z talii stracę.
Rano miałam gorączkę i brak apetytu więc zjadłam tylko jedną kromeczke Wasy z serkiem naturalnym , teraz dzieci zupe a ja 2 jaja i pomidor :) I moge za obiadek sie brac . Oglądałam wczoraj na Tvn Style fajny program i znalazłam dobre ćwiczenie na mięśnie brzucha na siedząco , bo brzuszki średnio do mnie
pasują bo mam kłopoty z kręgosłupem a to moge spokojnie wykonywac . Czekam z niecierpliwością co tam u Was kochane , po południu poczytam , Buziaki !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Grypa cd...
Pół nocy nie spałam tak z nosa mi ciekło , jeszcze późno sie położyłam
bo moja córcia zrobiła protest song pod tytułem nie śpie w swoim łóżku
odnosiłam ją chyba ze 30 razy aż w końcu zasneła i wtedy ja też padłam .
Rowerek wczoraj ominełam zrobiłam tylko pare cwiczeń na ręce i nogi .
Dieta ok . Musze sie kurowac bo w czwartek mąż kupił bilety na kabaret .
Tak ze dziś w domu z dzieciakami siedze.
Rano mąż był w klinice okulistycznej i udało mu sie wreszcie ustalic termin
operacji zeza mojej córeczki 26.05 , miał jeszcze odebrac wyniki z wymazu bo miała jakiś płyn w oczku ale jak zwykle nikogo nie było i musiał już do pracy uciekac , będę musiała tam jutro pojechac ode mnie to kawałek wiecie jak to z dziecmi w tramwaju , ale co zrobic . Chociaż w przyszłym tygodniu i tak mam wizyte to chyba sobie daruje i odbiore przed wizytą . Bo szkoda na bilety wole dzieciom jakieś owoce kupic :) Ide robic drugie śniadanie bo już w brzuchu mi burczy . Kupiłam sobie wczoraj pieczywo Wasa crisp'n light beauty ma 11%
błonnika pokarmowego i jest bogate w witaminy z grupy B i tylko 19 kalorii
kromka jadłam wczoraj z cieniutko posmarowanym serkiem czosnkowym Turek super . Czytałam o nim w Shape , bardzo polecali i były też tam fajne cwiczenia na płaski brzuch i talie . Ide wcina trzymajcie sie Pa Pa !!!
leń ... wirus ... itd
Obudziłam sie z gorączką , mąż łypał na mnie jednym okiem czy mu zrobie śniadanie bo jak zwykle spóźniony ... Moje dzieci jadły dziś na śniadanie ciasto czekoladowe , mam wyrzuty , na swoją obrone mam to , że po pierwsze
w czasie gorączki myśle tylko o łóżku , po drugie ciasto było mojej roboty
po trzecie wypiły do tego mleko ...
Gorączka troche przeszła , zrobiłam sobie pomiary kilo mniej , na razie wypiłam tylko kawe , ale zaraz zrobie sobie i dzieciakom prawdziwe śniadanie .
Apotem troche porządków i pranie :( Jak nie przyjdzie następna fala gorączki
pocwicze. Obiecuje .
Wczoraj sie tak zastanawiałam ile moge schudnąc do połowy kwietnia bo
jedziemy na komunie do Niemiec , musze chyba zwiększyc dawke cwiczeń
myślałam o kupnie stepera ale oglądałam wczoraj na Allegro i na razie mnie nie
stac :( Ale przyszła wreszcie moja płyta z Pilatesem to jak sie lepiej poczuje to włączę do mojego planu . Tak sie zapuściłam ... No ale teraz biore sie ostro do roboty , trzymajcie kciuki Dziewczyny !!! Buziaki !!!!
Wirus ....
Jakiś przebrzydły wirus mnie dopadł i na nic nie mam siły , mięśnie
bolą , głowa boli , z nosa cieknie ... katastrofa !
Jedyny plus , że jeśc sie nie chce zjadłam 2 lekkostrawne posiłki plus troche owoców i dużo wody i herbaty , rowerek dziś ominełam ale cwiczyłam na
kanapie z gumą i troche ręce na stojaka , gośc pojechał , tak że od jutra
wracam do normalnego trybu ...
Może jutro troche lepiej sie poczuje ...
Ale sie stęskniłam ...
Cze Dziewczyny ale sie stęskniłam dziewczyny za Wami ale mój gośc do
niedzieli i mało odpalam kompa bo albo biegamy na zakupy albo pozałatwiac sprawy i tak wkoło , potem szybko obiad i sprzątanie. Wczoraj jeszcze mój mężulek miał 39 urodziny , tortu nie zjadłam ale wypiłam 2 drinki . Reszta diety w normie więcej grzechów nie pamiętam . We wtorek byłam z dziecmi u okulisty
wreszcie wyznaczyli córeczce termin operacji zeza , Jeszcze wymaz z oczka miała pobierany płakała niemiłosiernie . A syn przez tydzień ma miec oko zaklejane a potem atropina do rozszerzania źrenic ,żeby dobrac nowe okularki
Sto światów ... Buziaczki Kochane napisze chyba w niedziele dopiero i poczytam wszystkie zaległości ... Pa Pa
Uff.... Pełne ręce roboty ....
Dzień pod znakiem pracy "sprzedałam" dziś dzieci i robiłam generalne
pożądki ale kiepsko mi szło bo dostałam okres i źle sie czułam . Jutro
do pracy musze na waciki zarobic .. Ha Ha dwa ray w miesiącu mam małą
robotke na odstresowanie , człowiek zmęczony ale psychicznie oczyszczony .
Od niedzieli mamy gości to pewnie nie będę mogła za często zaglądac a i
z dietą ciężko dziś sie przyznaje zjadłam kawałek szarlotki , miałam
potem wyrzuty sumienia ale tak pachniała , że zanim mózg pomyslał ręce wetkneły ją do ust :( Ale myślę , że wysiłek fizyczny dziś i jutro sprawi , że
szarlotka nie zalegnie w moich biodrach...
Kupiłam sobie na Allegro płyte Pillates czekam aż przyjdzie to po gościach
będę miała co spalac ...
UFFF.... Jakoś przeżyłam !!!
Już po wizycie w miare jakoś przeszło , jeden tekst tylko usłyszałam jak odmówiłam ciasta , że w sumie sie nie dziwi , że nie chce ...
Mój syn szczęśliwy bo mu kupiłam dziś figurkę Spider Mana i pianki na
ściane również , ze spider manem bo to jego ulubiony bohater .
A córcia moja dziś coś marudna była ledwo z miasta dotarłam całe buty
przemoczyłam , ale autobus przepuściłam jak 2 dni nie jeżdże na rowerku
to przynajmniej troche pochodze 0,6 kg spadła waga od ostatniego ważenia
ale przez 2 tygodnie z 42 % tłuszczu spadło mi do 35 % wiem , że to i tak
dużo ale pomału spadnie więcej , jak mówią co nagle to po diable lepiej
pomału a zdrowo . Dziś jakoś nie miałam apetytu o dziwo rano zjadłam
jogurt naturalny 200g + łyzka otręb pszennych prażonych , potem 3 plastry szynki , jabłko ,dużo wody , herbatka pu erh i Vitalinia z L-kartyniną . Wczoraj skończył mi sie apptrim bałam sie że będzie mnie ssało ale jak narazie ok tylko wczoraj sie skusiłam bo moja córcia jadła i wsunełam 2 delicje :(
Na obiadokolacje mam brokuły + mały plaster ok 100 g piersi z indyka .
Mam nadzieje , że nic nadprogramowego nie zjem w razie czego to mam na stole jabłko i surową marchewke :) Dziś spróbuje na brzyduli pojeździc
bo już mniej mnie bolą moje stare kości Ha ha !
Dzięki Dziewczyny z ostatnie komplementy i wsparcie !!! Każde wasze słowo dodaje skrzydeł i pomaga przetrwac !!!