Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

"Każdy ma swój własny Mount Everest, dla którego zdobycia pojawił się na ziemi." Hugh Macleod Moim jest osiagniecie mojej wymarzonej wagi, zdrowe odzywianie, wysportowane cialo!! I na pewno dam rade to wszystko osiagnac!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 25299
Komentarzy: 135
Założony: 22 stycznia 2012
Ostatni wpis: 7 sierpnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
chudykogucik

kobieta, 43 lat,

163 cm, 76.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Moj Boze, wlasnie to do mnie dotarlo!! NIGDY nie schudne, jesli sama nie bede tego chciala i jezeli nic nie bede w tym kierunku robic. Co prawda cwicze od czasu do czasu, porobie pare razy w tygodniu jakies tam cwiczenia, ale potem nazre sie wszystkiego co mi w rece wpadnie i jeszcze wiecej...  Porazka jakas!!
Czuje normalnie jak moje uda robie sie coraz wieksze i wieksze, tylko tluszcz, jedno ociera sie o drugie, najgorzej to czuje to w spodniach z dresu.
Musze znalezc w sobie silna wole, musi w moim mozgu wreszcie zrobic "clik" i musze sie wreszcie przestac obzerac!!!! 
I wiecznie te wymowki: bo to wszystko tak dobrze smakuje, bo jestem zmeczona, bo wlasciwie taka pizza to przeciez nic takiego, tak raz na jakis czas... HA zeby to tylko bylo raz na jakis czas to by bylo w porzadku!!!
I wiecznie to OD JUTRA, zawsze wszysko JUTRO bedzie lepiej, JUTRO zaczne jesc mniej, OD JUTRA bede cwiczyla naprawde reguralnie... Ahhhh.... Normalnie sama nie wiem jak sie do tego zabrac... Zamowilam juz diete Vitalii, na poczatku bylo ok, schudlam nawet jakies 2 kilo czy cos, a potem juz nie trzymalam sie planu i jestem grubsza znowu o kolejne 3 kilo... Zwaze sie jutro rano, tak jak zawsze sie waze, ale jakos cudow sie nie spodziewam, wrecz przeciwnie: w Polsce to tylko bialy chleb, pizze, piwo, same glupoty po prostu zarlam. 
Potrzebuje kopa w dupe!! Motywacji!! Nie wiem czego!! Najwazniejsze by w koncu poskutkowalo.

12 kwietnia 2013 , Skomentuj

Cwiczenia:
5 min rozgrzewka 
4 razy 6 min Trening Ewa Chodakowska
10 min brzuch Mel B
10 min pupa Mel B

Jedzenie:
stanowczo za duzo, za tluste, za wysoko kaloryczne. Nawet kawalek pizzy sie znalazl... Jutro jade juz do domu, do Wiednia, wiec wroce do normalnego odzywiania, bez bialego pieczywa, bez pizzy, bez piwa i innych tego typu niezdrowych rzeczy ;)
Cwiczenia ida dalej!!

9 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Cwiczenia:
przed poludniem:
5 min rozgrzewka
20 min killer
15 min trening z gwiazdami
i wiecej nie dalam rady, przerwalam bo myslalam ze mi nogi odleca
po poludniu:
5 min rozgrzewka
skalpel caly :)

Jedzenie: 
jakies 1700 kcal ale niestety duzo bialego chleba i jakies inne pierdoly.
Ahhh...

8 kwietnia 2013 , Skomentuj

Ćwiczenia:
Skalpel 
Skalpel II

Jedzenie:
Znowu nie mam się czym pochwalić, jestem słaba i na urlopie!! Nawet piwo znowu dzisiaj wypilam... A teraz jestem glodna jak diabli! Masakra!
Jutro basen i znowu skalpel, a może spróbuje coś innego? Trening z gwiazdami na przykład? 
Dobranoc idę coś przekasic!  

7 kwietnia 2013 , Skomentuj

Cwiczenia 06.04
Skalpel II

Cwiczenia 07.04
8 dlugosci basenu po 25 m

Dieta w obydwa dni:
troche marnie, dzisiaj to nawet pizza salami sie przypaletala...
Jutro postaram sie nie jesc takich glupot jak dzis:)
No i oczywiscie cwiczenia, planuje zrobic oba skalpele, dam rade!!

5 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

I znowu jest moc, dalam dzisiaj rade znowu pocwiczyc!!
Z jedzeniem troche marnie 1700 kcal, ale to u mnie normalne jak przyjezdzam do Polski, hehe...
Cwiczenia:
6 basenow po 25 metrow
Skalpel

Jutro wyprobuje Skalpel II, wlasnie dzisiaj odebralam plyte :)

3 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Nie wiem czy to ta przekleta pogoda (znowu zaczal padac snieg...) ale jestem KOMPLETNIE nie zmotywowana... Obzeram sie czym popadnie, nie cwicze, troche popijam...I oczywiscie dzisiaj waga katastrofalna: 71,3 kg. Nie zmieniam paska, bo moze jednak do jutra spadnie znowu do 70kg. Zalamka jakas. Jutro jade do Polski i znajac zycie, bedzie tylko obzarstwo, bo to przeciez urlop, a na urlopie to mozna sobie przezciez pozwolic...
Baaahhhhhaaaa!!!!!
Potrzebuje motywacji, slonca, nie wiem...
Dzisiaj nie robie NIC, poza tym mam ostatnia nocke przed urlopem, potrzebuje motywacji do pracy, koszmar...

31 marca 2013 , Skomentuj

Cwiczenia:
5 min warm up Mel B
Skalpel
12 min cardio Ewa Ch.
5 min cool down Mel B

Jedzenie:
S: kromka z szynka, ogorkiem i pomidorem
O: Lasagne z kabaczka, Jogurt czekoladowy 0,4% tluszczu
K: Lasagne z kabaczka, mizeria z jogurtem 0,1% tluszczu

Samopoczucie:
Jako ze siedze dzisiaj zupelnie sama w domu (maz w pracy do 19...) nie czuje jakos tych swiat, poza tym za oknem katastrofa jakas, pada snieg...
Jutro odbije sobie, swiateczny brunch z ciocia!! 

Zycze wszystkim Wesolych Swiat i smacznego jajka ;)

30 marca 2013 , Skomentuj

Cwiczenia:
5 min rozgrzewka Mel B
Skalpel
5 min cwiczenia rozciagajace

Jedzenie:
S: bulka z maslem i dzemem truskawkowym, bulka z szynka i ogorkiem kiszonym
O: lasagne ze szpinakiem, donut z czekolada, jogurt owocowy 0,1%

Samopoczucie:
Troche marne, jestem po nocce, noga boli jeszcze troche, a wczoraj lezalam  kacem i obrzeralam sie... Musze naprawde przestac pic...
Jutro walcze dalej ;)
Wesolych Swiat!

27 marca 2013 , Komentarze (1)

Jedzonko:
S: Jajecznica z 2 jajek, kromka chleba pelnoziarnistego (60g) z kielbasa, ogorkiem i pomidorem
O: Spaghetti (200g) z sosem szpinakowym, slata zielona
K: Ryba z warzywami z dzikim ryzem (zostalo jeszcze od wczoraj).

Cwiczenia:
5 min Mel B: rozgrzewka
15 min Mel B: trening calego ciala
20 min Skalpel (brzuszkow juz nie dalam rady...)
5 min Mel B: rozciaganie

Jutro przerwa. Ale to i tak ok, bo mam dzis nocke, a zawsze po nocce nie jest najlatwiej cokolwiek zrobic. Mam zakwasy ze hej... ten dzien odpoczynku raczej dobrze mi zrobi ;)
Aha i u nas w Wiedniu swieci slonce!! Tak tak, az nie do wiary. Zimno jest jeszcze jak cholera, wczoraj caly dzien sypal snieg, ale dzisiaj pieknie!! Byle tak dalej, kochane sloneczko!!

Samopoczucie:
Wszyscy w biegu przed switami, w wirze przygotowan, gotowania, sprzatania, mycia okien... A ja nie ;) W niedziele musze pracowac, a w poniedzialek jestesmy zaproszeni przez moja ciocie do knajpy na switechny lunch :) Tutaj nie obchodzi sie tak swiat jak w Polsce, wszyscy ida na latwizne, ida wlasnie do knajpy, byle tylko nie gotowac. Ale co tam, zaraz po swietach tj. 4 kwietnia jade do Polski, do mojej mamy, to sobie odbije! Cwiczyc bede naturalnie daej, moze nawet troche wiecej, bo zapowiada sie duzo pysznego jedzonka ;))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.