Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem wesołkiem lubię ludzi i chyba oni mnie też :) lubię szkicować, bać się przy horrorach, mogła bym mieszkać w lesie bo tam najlepiej się czuję. Cos zawsze mnie zajmuje ciągle gdzieś pędzę ciągnąc ze sobą zbędny balast. odchudzam sie dla siebie bo lustro mnie przeraża to tak jakbym była chudzielcem zamkniętym w pulpecie he he. Po za tym jak tak dalej pójdzie to będę musiała kogoś zatrudnić do wiązania butów :) Ciężko mi się pogodzić z tymi kilogramami bo zawsze byłam raczej szczupła. Mam wspaniałą rodzinkę czyli syna i faceta który nie kłamie mówiąc że wszystko gra z moją wagą pomaga mi jak może a ja to chętnie wykorzystuje, a najbardziej gdy coś mi nie gra jak ja chce.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1605
Komentarzy: 11
Założony: 25 czerwca 2009
Ostatni wpis: 21 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
rogatydjabel

kobieta, 47 lat, Bielsko-Biała

170 cm, 86.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

21 marca 2014 , Komentarze (2)

moje 5 min :) im mniej na komputerze tym lepiej

3.75 mniej :) czyli nie jest żle :) buziaki dla was

25 lutego 2014 , Komentarze (3)

Witam was wszystkich minęło 3 lub 4 lata powiedzmy ze przez trzy cieszyłam się odbiciem w lustrze.

Teraz wracam i zaczynam walkę od nowa. Nie jest to walka o same kilogramy choć nie powiem dozbierałam znów przez rok z groszem 110 kilo, ta walka jest o mnie na  nowo muszę  znaleźć siebie swój uśmiech ten prawdziwy pewność siebie i radość z życia. Bo kilogramy to nie tylko tłuszcz który oblepia nasze ciało to przede wszystkim złość, łzy, ciągle obwinianie innych i szukanie nowych pretekstów do ukrycia defektów przynajmniej ja tak mam wiec za to PRZEPRASZAM TYCH CO SĄ MI NAJBLIZSI A OBRYWAJA NAJWIECEJ. Małymi kroczkami zaczynam być z siebie dumna nie dawno rzuciłam palenie mało nie mało 5 tygodni temu teraz czas na następny krok. He śmieszne ale myślę tak to czas na zabicie wstrętnego olbrzyma który schował się w mojej za małej na to duszy.

A więc czas wojny nadszedł GORĄCO WAS POZDRAWIAM

START 110.4 META 68 KILO J

MIŁEGO DNIA

24 września 2009 , Komentarze (2)

 

Na początek to sorki za to ze zaglądam od święta ale muszę jak najdalej trzymać się od komputera, bo jak już siądę to kaplica. I oczywiście się pochwalę sześć z groszem kilogramów sadełka mniej.  A co za tym idzie już nie prześladuje mnie waga z 100 na początku He He. Zerkam do was i widzę że też super i to mnie strasznie cieszy. Co do mnie to chyba najgorsze mam za sobą teraz już z górki moja psychika podbudowana i mam tyle siły że mogę walczyć nawet z wiatrakami. Powiem wam ze ja staram się włazić na wagę nie częściej niż 2 razy w miesiącu bo jakoś lepiej mi patrzeć na wyniki. No i luz w gaciach większy co mnie ogromnie cieszy. Może uda mi się jeszcze dziś wpaść to coś wam opowiem …

A na razie BUŹIAKI TRZYMAJCIE SIĘ

19 lipca 2009 , Skomentuj

Witam z sumiennością i byciem tu ciągle nie będzie łatwo bo mój plan zakłada jak najmniej czasu na kompie He He raczej przy nim bo na niego się nie mieszczę. wiec w skrócie  ważyć się nie ważyłam i na razie nie zamierzam pędzę cały czas z moją rodzinką jak nie grzyby to coś innego . Teraz nam jakieś 2 dni wolnego bo upiekłam się na ament  śmigając na rowerkach po jeziorze, stara głupia baba nie wiedziała ze bieluchy i blondyni nie trawią nadmiaru słońca He He. Noi teraz cierpię bo się ruszać nie mogę. Jedzenie ok. nie narzekam czasem jakieś piwko wpadnie bo ja nie wielbłąd  He He. Ogólnie wszystko ok. zważę się MOŻE za 2 tygodnie na razie służy mi ruch. PRZEPRASZAM TYCH KTÓRYCH NIE  PRZYJEŁAM JESZCZE DO ZNAJOMYCH ale dopiero się uczę co i jak tu gra buziaki wszystkim wpadnę tu zaś za jakiś czas. MODLE SIĘ ZE SŁONCE WYTOPI PARE KILOSKÓW pa pa

26 czerwca 2009 , Komentarze (4)

WITAM WSZYSTKICH

To mój debiut He He i trochę mam tremę

Ale pochwale się że staram się ciągle dziś na przykład pochłonęłam śniadanko gotowane warzywka masie rozumieć zmiksowane, na obiadek to samo tylko w całości z kawałeczkiem fileta z kuraka oczywiście gotowany bleeee.  Mam jeszcze cos w planie mam kolacje czyli za niedługo tyle że nie chce mi się jej gotować. Wiec pewnie przykleję   się na jogurcie i jabłka He He. Jeśli chodzi o ćwiczenie to dziś nie wyszło bo mam lenia, ale powiem wam w tajemnicy że dziś wraca moje kochanie to poćwiczymy razem He He. A na razie uciekam dalej sprzątać

ALE MI SIĘ CHCE ZIMNEGO PIWKA :) :) :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.