Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

juz od dawna boje sie o wlasne zycie.moja otylosc jest zagrazajaca zyciu.bardzo zle sie czuje z ta waga i z takim wygladem,wstydze sie ludzi i niemoge na siebie patrzec.w ciagu ostatnich 18miesiecy przytylam ponad 20kg.i z kazdym podjeciem odchudzania przybywalo kilogramow.a za kazdym razem jest mi coraz ciezej cos zgubic.a przybywaja one w mgnieniu oka.chcialabym byc szczupla ,ladna i zeby w koncu ktos mnie pokochal.chcialabym zalozyc swoja rodzine i miec dzieci.a przy takiej wadze i wygladzie to niemozliwe

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 38014
Komentarzy: 420
Założony: 9 lutego 2010
Ostatni wpis: 6 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kruszynka.asia

kobieta, 44 lat, Starnice

160 cm, 118.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 kwietnia 2010 , Komentarze (9)

i napewno nie bedzie on interesujacy bo ja nie mam czym sie pochwalic.moja dieta coraz mniej jest przeze mnie przestrzegana a cwiczenia juz wogole zaniedbałam.a miałam tyle silnej woli i gdzie ona się podziała.az zla na siebie jestem bo tylko wchodze tu i narzekam a wy sie staracie mnie wesprzec i pocieszyc a ja wszystko marnuje.waga jak zaczarowana ciągle pokazuje tyle samo,a moze zeby z pół kilo poszło w dół to bym znowu pawera dostała.no ale zeby chudnąć to trzeba coś w tyjm kierunku robic a ja sie opierniczam i chcę żeby waga mi w dół szła.oj głupia ja głupia.licze chyba na to,że ocet jabłkowy za mnie wszystko zrobi,no bo zaczęłam go pić.ale to dopiero tydzień.a ja ostatnio chyba gdzieś musiałam sie mocno w głowe uderzyć bo mi sie znowu marzy bardzo bardzo szybki spadek wagi.achhhh zycie zycie i ta dieta,masakra.

13 kwietnia 2010 , Komentarze (8)

witajcie moje kochane.juz powoli wracam na dobry tor.dalej sie odchudzam,ale ten moj zapal kest jakis marny.nie jem juz tak duzo,i nawet cwicze po dziesiec minut dziennie ,ale przeciez dla mojej wagi to kropla w morzu.dziewczyny jak wy to robicie ze macie taka sile walki.ja jestem jakas leniwa i chyba naprawde bardzo glupia.bo przeciez jak mozna tak sie zaniedbywac.ja juz sama nie wiem co by namnie zadzialalo zebym sie wziela tak porzadnie za siebie.to wszystko co robie ciagle malo malo malo.a ma ktos moze jakis sposob zeby sie przestawic na 5 malych posilkow bo ja nadal jem trzy wieksze,a bardzo bym chciala to jakos zmienic ale jakos nie moge sie przemoc.moja waga wskazuje o 0.5kg wiecej niz na pasku ale nie zmieniam bo musze to w najblizszych dniach osiagnac,no i dalej gubic te cholerne kilogramy,a tak mi to ciezko przychodzi.pozdrawiam moje kochane

9 kwietnia 2010 , Komentarze (10)

pomocy ratunku,ja nie wiem co sie ze mna dzieje,normalnie wstapil we mnie wraz z swietami taki len ze go do tej pory nie moge sie pozbyc,to jest cos straszneo.szok.nic mi sie nie chce,ciagkle cos wpierdzielami o cwiczeniach zadnych nie ma mo.w zaden sposob nie moge sie zmobilizowac do dalszego odchudzania,stalo sie dokladnie tak jak sie obawialam.jak tylko jeden dzien sobie pofolguje to juz moze zapomnac o jakimkolwiek dalszym odchudzaniu.nalezy mi sie jakis porzadny opierdziel.waga niedlugo zapewne bedzie wskazywac kilogramy sprzed diety.i hu,,,,,, by to wszystko strzelił.jestem do dup...y,beznadziejna,nic nie potrafie dobrze zrobic

5 kwietnia 2010 , Komentarze (6)

mialyscie racje kochane ,jednak swieta to sa swieta i chyba kazdemu zdarzy sie pofolgowac,tak jak mi wczoraj,ale jak sie dzisiaj okazało nie jest tak tragicznie jak mi sie zdawało.dzisiaj juz jest mniej na wadze,fakt jest faktem ze kilogram przybyl przez te swieta ale reszta kilogramow byla zraczej z opicia a nie z przejedzenia.dzisiaj juz mam mocne postaniowienie poprawy.jeszcze nie wiem jak z cwiczeniami ale kochanemu dobremu jedzonku powiem dziekuje-nie skorzystam.tak jak mi jedna z was napisala ze powinnam sobie siebie wyobrazic szczupla i w ladnych ciuchach,i to faktycznie dziala,nawet mi sie snilo ze jestem szczupla i ladnie ubrana i obok super przystojniak,hah to byl piekny sen.ale musze dazyc do tak pieknej rzeczywistosci!!!!!jednodniowe zejscie na zly tor wraca na dobry tor i to dzieki wam kochane.pappapa.mokrego dyngusa i buziaczki dla was.

4 kwietnia 2010 , Komentarze (3)

wstapil we mnie potwor z przed diety,znowu duzo zjadlam i wpier.... w siebie mnostwo pustych kalorii z jeb... alkoholu,i hu.. strzelil moja diete przez te swieta.waga znowu dzis pokazala 130,2,i po hu... bylo tyle wysilku jak go zjeba... przez te swieta.no i jeszcze nie moge sie wyproznic.hu... by to wszystko strelil,.juz teraz nic nie jem ale cwiczyc mi sie nie chce.mam nadzieje ze wy nie spierniczylyscie tak swoich wsilkow.jestem na siebie zla jak holera.przepraszam za slownictwo ale jestem okropnie na siebie zla.

2 kwietnia 2010 , Komentarze (3)

MOJE KOCHANE ZYCZE WAM WSZYTKIM ZDROWYCH POGODNYCH I RODZINNYCH SWIAT.NO I ZEBYSMY JE PRZESZLY BEZ DODATKOWYCH KOLOGRAMOW.BUZKA MOJE KOCHANE:)

31 marca 2010 , Komentarze (11)

tyle pokazala dzisiaj moja waga.127kg.no i znowu spadek wagi.hurra hurra hurra,oby tak dalej.jak ja sie ciesze,i juz ciagle sobie wyobrazam  siebie szczupla,i tym razem zobacze,jeszcze troche czasu mi to zajmie ale sie nie poddam tym razem.pokaze wszystkim na co mnie stac,a z  takim wsparciem was i bratowej to napewno mi sie uda.zycie jest jednak piekne i jak sie czegos naprawde chce to sie da to zrobic.wiem ze jak narazie to napewno woda z mojego organizmu ucieka i narazie nie widac zadnego efektu ale juz niedlugo bedzie topil sie moj tluszcz i zauwaze zgubione kilogramy.a dzis ogladalam"pytanie na sniadanie" i byl facet ktory w osiem miesiecy schudl 120 kg,to dopiero sukces.masakra.podziwam go.a jaki   szok byl dla mnie jak uslyszalam ze tak krotko sie odchudzal i jak zobaczylam jaki szczuplutki jest teraz.szok,szok,szok.dieta dziala cuda.no i on jeszcze pil codziennie rano ocet jablkowy z woda i mowil ze wcale niejest on niezdrowy.tez bym chciala schudnac w niecaly rok.moze mi sie uda.dieta +cwiczenia+dokupie ten ocet jablkowy?

30 marca 2010 , Komentarze (4)

dzisiaj bylam na zakupach i co sie z tym wiaze to caly dzien w ruchu i jak wrocilam z miasta to juz mi nogi w dup.. wchodzily a jeszcze pojechalam rowerem do bratowej na wioslarzu pocwiczyc.teraz nogi mnie bola jak cholera.i tak sie zastanawiam jak dlugo beda zakwasy.czy szybko mina jak bede codziennie cwiczyla.jutro sie zwaze to wam napisze ile waze.a teraz uciekam spac bo jestem padnieta i mam nadzieje ze zasne mimo bolu nog.ałćććććććć.

29 marca 2010 , Komentarze (7)

no i nie wierze ze to pisze i ze sie w koncu tak wzielam za siebie ale to fakt -1 dzien cwiczen zaliczylam.pzyczylam z bratowa od znajomej wioslarza i cwiczylysmy dzisiaj z 2 godz, na zmiane ona ja ona ja.te  moje cwiczenia na tym sa troche nieporadne bo mi przeszkadza moja tusza ale zawsze to jakis ruch.troche jestem obolala ale to nic,juz bede cwiczyla codziennie no i chyba to dobry znak jak bola miesnie.tak naprawde to nie umiemy na tym cwiczyc tak super ale dojdziemy do wprawy.moze ktos na tym wioslarzu cwiczy to mi napisze jak to najlepiej robic.no i zawsze we dwie to lepiej.wieksze checi.dietkowo z dnia na dzien tez idzie mi coraz lepiej.az sama nie wiem co sie ze mna stalo ale pojawila sie u mnie znowu ta sila walki.powiedzialam sobie ze jak teraz nie schudne to juz nigdy a moja bratowa stwierdzila ze zauwazyla u mnie ze jak juz sie zawezme to juz koniec.nie ma zmiluj sie.tylko szkoda ze wczesniej nie przyszla mi taka sila walki i tak sie zapuscilam.juz od lat nie mialam takiego podejscia do mojego odchudzania.i nawet mi sie to podoba i jestem z siebie dumna.no i musze przedewszystkim wam  za to podziekowac bo gdyby nie wy to napewno dalej bym nic nie robila zeby schudnac,a wy dalyscie mi pawera.jestescie kochane.mimo ze to poczatki to jakos czuje ze juz sie nie poddam.chce byc szczupla zdrowa ladna.juz dosyc nosilam ten ciezar i wystarczajaco spieprzylam sama sobie swoje zycie.

28 marca 2010 , Komentarze (8)

JESTESCIE BARDZO KOCHANE I BARDZO MNIE WSPIERACIE,JESTEM BARDZO SZCZESLIWA BO JESZCZE NIGDY NIKOGO NIE INTERESOWALO MOJE ODCHUDZANIE I ZAWSZE BYLAM Z TYM SAMA I PEWNIE DLATEGO NIGDY DLUGO NIE WYTRZYMYWALAM,A WASZE WSPARCIE I RADY SA BARDZO WIELKA POMOCA I WIELKA MOTYWACJA W DALSZYM ODCHUDZANIU,TERAZ WIEM ZE NIE MOGE ZAWIESC ANI SIEBIE ANI WAS I MUSZE CHUDNAC.MUSZE.NO I ZAUWAZYLAM ZE MUSZE BARDZO PILNOWAC SIE Z JEDZENIEM BO NAWET NAJMNIEJSZE GRZESZKI SA WYTYKANE PRZEZ MOJA WAGE.ZE JUZ O RUCHU NIE WSPOMNE.JAK POLENIUCHUJE TO MOJA WAGA JAK MOJ STROZ WSZYSTKO WIDZI I NIEDRGNIE ANI GRAMA.NO I DOBRZE NIECH MNIE ONA TRZYMA POD SWOJA KONTROLA TO JA SIE JEJ ODWDZIECZE NIZSZYM CIEZAREM.HIHI JESZCZE RAZ WAM WSZYSTKIM BARDZO DZIEKUJE,JESTEM WAM WDZIECZNA.POZDRAWIAM GORACO I MOCNO BUZIAM.MILEGO DNIA ZYCZE:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.