- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (37)
Grupy
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 16883 |
Komentarzy: | 106 |
Założony: | 11 lutego 2010 |
Ostatni wpis: | 23 kwietnia 2016 |
kobieta, 44 lat, Nowa Dęba
167 cm, 98.30 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
niestety drugi "zły" dzień syneczka. Dzisiaj również nie zaliczyłam kijków
Nie nastawiam się na jutro, bo zobaczymy co dzień przyniesie ale jestem dobrej myśli. Jeśli Mikołaj będzie spokojny to nic mnie nie powstrzyma
Póki co z niecierpliwością czekamy na przyjazd Tatusia i chrzciny Mikołajka.
Trzymajcie się cieplutko i nie ustawajcie w dążeniu do wytyczonego sobie celu mimo, że czasami coś staje Wam na drodze, że coś pójdzie nie tak.
dzisiaj niestety nie mam się czym pochwalić......
na zajecia nie poszłam, ani kijków nie zaliczyłam a to dlatego, że byłam z synusiem na szczepieniu i jest strasznie marudny i sam nie wie czego chce
Mam jednak nadzieję, że jutro już kryzys minie i spokojnie wyjdę sobie na kije.
Póki co moje Kochane trzymajcie się cieplutko i wytrzymujcie w postanowieniach a do celu będzie już z górki
dzisiaj miałam sobie odpuścić kijki, ale............................ nic z tego
Wróciłam z dzieciaczkami z odwiedzin, wykąpałam urwisów i poszłam sobie na godzinkę na kije. Po powrocie zaliczyłam jeszcze 50 brzuszków, kąpiel, kolacyjkę i jestem spełniona i gotowa do lulu
Autko oczywiście lśni na parkingu, a i czas spędzony w miłym towarzystwie. Dzieciaczki dotlenione, że hoho więc czego chcieć po takim dniu więcej?????
Powiem jedno moje Drogie JESTEM Z SIEBIE DUMNA
Ale co by nie było aż tak słodko, to muszę również powiedzieć coś co już mnie nie cieszy. Znowu dostałam stan zapalny żyły Ale na ten temat to już wszystko, bo przecież trzeba się cieszyć z osiągnięć a nie dołować.
Życzę Wam moje Drogie, abyście miały wiele takich dni jak ja właśnie dzisiaj i abyście z uśmiechem na buźkach kładły się spać, bo dzięki takim dniom to co było się nie liczy, a nasza samoocena i chęć walki ze słabościami jest coraz wyższa i wyższa.....
Dobrej i spokojnej nocy Wam życzę
Zacznę od tego, że chwilowo odstawiłam spinning . Dlaczego? Ponieważ jak wcześniej wspomniałam w trakcie zajęć jak i kilka dni po nich strasznie bolała mnie głowa. Podejrzewam, że było to wynikiem zbyt dużego wysiłku. Mój organizm zapewne jeszcze się nie przestawił na tryb walki z kg.
Wczoraj zaliczyłam kijki - 60min i muszę powiedzieć, że poszło mi lepiej niż w piątek. Dzisiaj natomiast zaliczony STEP również lepiej niż tydzień temu .
Mój plan aktywności fizycznej muszę trochę zmodyfikować, ale dla spinning'u nie mówię NIE !!!!!!!! Jak tylko mój organizm wejdzie na tory z przed ciąży na 100% powróci.
Jutro zapewne troszkę nagrzeszę, ponieważ jadę z dzieciaczkami do szwagierki, gdzie będziemy palić grilka Jednak nie ma tego złego..................
Czeka mnie również mycie autka, więc trochę kalorii spokojnie spalę
Dziewczatka.........
Cieszę się, że jesteście ze mną, że możemy się wspierać i dodawać sobie sił, wiary i otuchy. Trzymam za Was wszystkie kciuki i wierzę, że nam wszystkim się uda osiągnąć zamierzony cel. Póki co trzymajcie się cieplutko i do następnego wpisu
Mikołajek smacznie śpi, więc mogę troszkę popisać.....
dzisiaj byłam na spinningu i szczerze mówiąc poszło mi gorzej niż tydzień temu
nie poddaję się jednak, bo wierzę w to, że za tydzień będzie lepiej, a za m-c będę się śmiała sama z siebie, bo kondycja nareszcie wróci do normy
trochę boli mnie głowa ale mam nadzieję, że nie będę się męczyła do czwartku włącznie tak jak po poprzednim spinningu, bo jeśli tak, to pewnie na jakiś czas z ciężkim sercem zastąpię go np. aerobikiem
jutro odpoczywam i się regeneruję
oczywiście spacerek z chłopcami zaliczę
Na dzisiaj pewnie tyle nowości. Trzymajcie się cieplutko i nie ustawajcie w postanowieniach Kochane. Najważniejsza jest wiara w siebie
tańce z synkiem zaliczone, dziś uczyli się czaczy .............
plan jaki sobie obrałam - zaliczony, tzn
po tańcach chłopcy wykąpani, nakarmieni i Mikołaj uśpiony...........
a ja zaliczyłam kijki - 1godz. - 1853 kroki..............
kąpiel zaliczona i kolacyjka również (serek ziarnisty light z pomidorkiem + kefir owocowy 0% i bułeczka maślana)
Odczekam jeszcze chwilkę aby nakarmić Mikołaja i lulu
dzisiaj rano stanęłam na wadze i oczom nie wierzę......................................waga spadła do 102,5kg. Niby nie dużo ale dla mnie krok w dobrą stronę
O 16.00 mój synuś idzie na tańce więc będę Mu towarzyszyć. Mniejszy Skarb zostanie w domciu z Babcią bez której moje wypady na fitness i kijki by się nie udały
DZIĘKUJĘ CI BABCIUNIU Z CAŁEGO SERCA ZA WSPARCIE, POMOC I ZROZUMIENIE
Później muszę moje Skarby wykąpać i o 20.00 lecę na kijki na godzinkę.
Niby nic a tak wiele dobrego dają.
Po powrocie jeszcze się odezwę mam nadzieję.
Póki co trzymam za Was kciuki w dążeniu do wytyczonego celu.