Witajcie
To jest ciężki koniec miesiąca. Chociaż do końca miesiąca jeszcze 3 dni, ale nie spodziewam się rewelacji. Tak jak pisałam,że od kilku dni boli mnie łydka... Tak nie tylko łydka bo i kolano się odzywa. Nawet prowadzenie samochodu to wyzwanie. A ja strasznie nie lubię być zależna od kogoś. Pamiętam jak byłam od M zależna, gdy prawie straciłam palec ( Ci co mnie dłużej czytają, to wiedzą ) Wtedy dobry miesiąc nie prowadziłam samochodu, to było straszne.
Być może przeciążyłam kolano, za dużo ruchu?! Kto wie. Może za bardzo szalałam?! Kto wie :) Dziś przypomniałam sobie,że mam żel Voltaren i sobie po kąpieli posmaruję nogę tzn kolano i łydkę. Czy coś da? Nie wiem.
Dziś ogólnie z aktywności chód-marsz....niestety tylko 20 minut. Ale poza tym marszem, szorowałam z M krzesła. Dostaliśmy od znajomego takie krzesła plastikowe, stół i parasol w zestawie. Trochę zajechane ale wystarczyło tylko wyszorować :) heheh i tak też z M uczyniliśmy. Ręki nie czuję, ale stół i krzesła umyte , wyszorowane :) Także to też zaliczę do aktywności.
Zdradzę Wam,że od 5 maja codziennie robię minimum 10 tyś kroków. Tzn robię je dłużej bo od 27 kwietnia czyli wyszedłby miesiąc. Jednak do 4 maja miałam inną opaskę, a ta nowa jest od 5 maja i od tego dnia zliczam na nowo. Jestem z siebie dumna, bo staram się każdego dnia dobić właśnie do minimum 10 tyś. Prędzej nie usiądę z czterema literami dopóki nie wyrobię normy kroków :) Zwariowałam na tym punkcie . Ale dobrze mi z tym ;)
Dzisiejszy jadłospis przedstawia się tak :
śniadanie: chleb żytni 7 ziaren, z twarogiem wędzonym i ogórkiem
II śniadanie: ( na szybko w drodze) lizak czekoladowy - wliczony w bilans
obiad: ziemniaki, gołąbki w sosie pomidorowym i ogórek kiszony
kolacja: sałatka grecka i koktajl truskawkowy
Łącznie zjedzone 1154 na 1835 możliwych. Mało, mało...Ale wiecie, co Wam powiem, dlaczego tak mało? Dlatego mało,że nie jadam drugich śniadań konkretnych. Od poniedziałku ciągle w godzinach drugiego śniadanie jestem poza domem :( I Co złapie to zjem :( Niby mam zapisane, co mam zjeść na drugie śniadanie, ale są to rzeczy które tylko w domu moge zrobić :( Ajjjj Śniadanie jem ok, drugie wtopa, później obiad i kolacja ok. Poprawię się,muszę bo waga nie spada. Stoi w miejscu :( Ja wiem,że najważniejsze aby nie szła w górę, a w dół chociaż trochę to by mogła :)
Ale ja nie będę narzekać, marudzić, tylko spinam pośladki i idę dalej przed siebie :) Dobrze mi idzie, jestem z siebie dumna. Doceniam siebie....a to idzie mi opornie...
Pamiętajcie aby walczyć i się nie poddawać. A nawet jeśli upadniesz, to podnieś się i idź dalej :) Damy radę :) Pozdrawiam :*
CzarnaOwieczka85
1 czerwca 2020, 09:25Ja mam identycznie z tymi krokami. Nigdy nie myslalam o zakupie opaski bo zawsze byly jakies inne wydatki. W koncu dostalam ja w pracy a raczej wygralam w takim konkursie. Ustawilam limit krokow na 10000 i chcac nie chcac musze tyle wyrobic, wychodze nawet celowo. A spacer zeby to osiagnac albo chodze po mieszkaniu... Wariactwo jakieś 🤪🤪🤪
aska1277
1 czerwca 2020, 18:11Człowiek ma wtedy motywację :) heheh aby wyrobić normę :) Brawo
CzarnaOwieczka85
1 czerwca 2020, 23:08Tak:)
WracamDoFormy2020
29 maja 2020, 23:17a waga oże stać w miejscu bo dostarczasz za mało kcal organizmowi
aska1277
1 czerwca 2020, 18:10Całkiem możliwe :(
WracamDoFormy2020
29 maja 2020, 23:1610000 kroków to super sprawa, niby dużo, ale jak człowiek wejdzie w ciąg, to robi je z przyjemnością ;)
aska1277
1 czerwca 2020, 18:10Dokładnie tak :)
Kasia3044
29 maja 2020, 23:06Stabilizacja wagi tak samo jest ptrzebna🙂 a co do łydki moze jakąś maścią posmarować? Na pewno daj jej odpocząć 😇💓
aska1277
1 czerwca 2020, 18:10Smarowałam ale na niewiele się zdało :( Wczoraj jej tak nie obciążałam....ale boli
tracy261
29 maja 2020, 14:31Nie przeciążaj nogi. Skoro boli, to coś musi się dziać.
aska1277
29 maja 2020, 22:02Staram się ale różnie to to wychodzi
serce.justyna
29 maja 2020, 09:58Dobre słowa na koniec wiecznie optymizm :) fajnie
aska1277
29 maja 2020, 22:02Staram się myśleć pozytywnie.
Kolastynka
29 maja 2020, 09:14Super że mimo braku spadku nie poddajesz się, zazdroszczę wytrwałości.. 🙂 Ja jakoś nie mogę wbić się w ten trans, zaczynam rano okej a o potem odpuszczam bo przecież jest tyle wytłumaczeń, że od jutra..
aska1277
29 maja 2020, 22:03Chcę myśleć że się uda ;)
Passifloraaa
28 maja 2020, 23:49Z krokami mam tak samo😁 a noga pewnie przeciazona/przemeczona. Tez mialam jakis czas temu problem z kolanem. Skalpel z Chodakowska nie dla mnie🙃
aska1277
29 maja 2020, 22:03Trzeba zadbać o siebie,bo nikt tego nie zrobi za nas
Fiorlaka
28 maja 2020, 23:02Ja ostatnio odkryłam Skyr - jogurt pitny (są różne smaki ja kupiłam naturalny ) chyba coś koło 230 kcal ma i 26 g białka. Może to miej zawsze w lodówce i zabieraj na wyjazdy?
Janzja
29 maja 2020, 07:36Dokładnie. Ja w razie w mam jako przekąskę szybką serek wiejski, nawet go trochę polubiłam.
aska1277
29 maja 2020, 22:03Poszukam tego jogurtu
sachel
28 maja 2020, 20:05Może zabierz ze sobą na 2 śniadanie po prostu owoc i orzechy. Kalorie podgonisz i będą spadki. To 1.100 kcal to za mało :(
aska1277
28 maja 2020, 20:25Wiem, wiem że to za mało kcal :( Poprawię się :)
Maratha
28 maja 2020, 19:52zrob sobie mufinki jajeczne albo jakies orzechowe batony z owsianka czy cos i zabieraj ze soba jak idziesz w dluga :) zdrowiej bedzie i kcal sie beda zgadzac. Cos co mozna zrobic na zapas i przechowac w lodowce czy w szafce.
aska1277
28 maja 2020, 20:24Właśnie kiedyś byłam bardziej zmotywowana i robiłam drugie śniadanie dzień do przodu. Teraz muszę o to zadbać.
annna1978
28 maja 2020, 19:27Może zwolnij troszkę 😉 organizm chyba tego chce😊
aska1277
28 maja 2020, 20:23Chyba czas zacząć słuchać swojego organizmu ;)