Kalorie z posiłków: 1800
Aktywność: niestandardowa, czyli prace polowe :)
Dzisiaj z ciekawości stanęłam na wadze, celem sprawdzenia, jak reaguje ciało na moje „trzymanie w ryzach” kalorii. Jest pozytywny rezultat, waga zaczyna spadać :). Nie ukrywam, zaskoczona nie byłam, znam już na tyle moje ciało, że wiem jak reaguje na moje konsumpcyjne zachowania i aktywność. Trwam dalej w moim wyzwaniu i wierzę, że uda mi się nie wyjść poza mój limit kaloryczny (czyli ponad 2300 kcal). Dyscyplina i konsekwencja jest dla mnie najważniejsza, bo wtedy wiem, że to ja panuje nad moim ciałem, a nie moje emocje i chwilowe zachcianki.
Bardzo zależy mi na tym, żeby ograniczać stres i złe emocje. Wyeliminować ich całkowicie się nie da, zawsze znajdzie się coś lub ktoś co mówiąc delikatnie podniesie mi ciśnienie. Radzę sobie z tym tak, że zażywam magnez i piję ashwagandhę (kupuje korzeń, nie proszek) i widzę pozytywne rezultaty. Może to placebo, nie wiem, ale skoro działa.. Oczywiście nie jest tak, że nic nie jest w stanie zachwiać mojej wewnętrznej harmonii :D, ale.. emocje zdecydowanie szybciej opadają i wracam do równowagi.
Dzień na plus 🌞😇
Mirin
15 października 2024, 19:54hej, widzę ze jesteś regularnie na Vitalii, może miałabyś chęć dołączyć do grupy wsparcia? Nazywamy sie Razem ku zdrowiu i kondycji, znajdziesz nas na forum. Zapraszam i pozdrawiam, Mirin
Putyfaraa
15 października 2024, 20:44Dziękuję, ale nie skorzystam. Próbuję ograniczyć czas w sieci, a prowadzenie pamiętnika nie jest aż tak absorbujące i na razie zdaje egzamin. Pozdrawiam :)
Mirin
15 października 2024, 20:46Ok, rozumiem. Powodzenia!
Putyfaraa
16 października 2024, 17:55Dziękuję i wzajemnie :)