K.S: ok. 1200
Aktywność: brak
Od wczoraj mam migrenę. Jak mnie dopadła, tak mnie trzyma. Nawet w nocy podczas snu czułam ból. Może dlatego czuję się jakbym w ogóle nie spała. Dodatkowo mam mdłości i w zasadzie nie miała ochoty na jedzenie, ale zjadałam, to co sobie zrobiłam do pracy. Momentami myślałam, że zwymiotuję, nawet pojawiły się myśli, żeby się zwolnić z pracy i pojechać do domu, ale jakoś przetrwałam. Za dużo sobie pozwalałam ostatnio i to się zemściło na mnie. Eh.. najgorsze to samemu sobie sabotować własne działania. Chodzę zamroczona z tą moją ciężką głową i odczuciem jakby mi ktoś mózg ściskał imadłem. Jutro jeszcze będzie bolało, ale w środę powinno być już w miarę normalnie. Bywa i tak. Jeszcze się ogarnę. Nie ma tego złego.. :)